Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

sniezka851

nieszczęśliwa miłośc

Polecane posty

Witam mam bardzo poważny problem już wyjaśniam jaki Od kilku dobrych lat jestem mężatką niestety na początku było koszmarnie mąż mnie bił,nie liczył się ze mną dla niego była ważniejsza jego mama Od niedawnego czasu zaczął się starać nawet i to bardzo ale są chwile a w zasadzie zawsze tak jest że jestem zdana sama na siebie Wiem że mnie kocha ja kiedyś jego też Nie odeszłam od niego bo go bardzo kochałam i wierzyłam że kiedyś będzie dobrze z jego strony i będziemy szczęsliwi Niestety coś we mnie pękło i przez te łzy wylane z jego powodu miłość się skończyła On mnie kocha ja jego nie..... 3 lata temu pojawił się ktoś kto wywrócił mój świat do góry nogami Nieświadomie to zrobił a sądzę że nawet do dziś dnia o tym nie wie Zakochałam się w innym Nie ma dnia ani godziny abym o nim nie myślała Dla męża moje serce jest już zamknięte nawet sprawy łóżkowe Walczę z tym uczuciem powtarzam sobie że nie mogę przecież kochać innego ale serce wie lepiej Czasami siadam i płacze bo tak bardzo kogoś kocham a nawet nie mam szansy na rozmowę z nim Nie zdradziłam nigdy męza i pewnie tego nie zrobię bo wolałabym najpierw odejść niż splamić swoje sumienie Doradzcie jak się pozbyc chłopaka z serca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poker137
cześć ja też byłam w takiej sytuacji jak ty ale podjełam jedną decyzje rozwiodłam się i jestem z tym drugim facetem szczęśliwa już 6 lat z pierwszego małżeństwa mam tylko córkę a byłam z pierwszym mężem 8 lat wszystko pękło jak powiedział że mam uciszyć jak stwierdził tego bachora z drugim mężem mam jeszcze dwójkę dzieci ale każdego dnia jestem kochana a nie poniewierana i traktowana jak przedmiot

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeżeli tylko P. chciałby ze mną być też bym zostawiła dla niego męża byle tylko mnie chciał ale on chyba mnie nie...... ;((((((((( Jest dla mnie wszystkim moją siłą nadzieją radością pocieszeniem gdy jest bardzo źle myśl o nim ratuje mnie od tego syfu Nie jestem już nastolatką więc bardziej pojmuje słowo "miłość" ale on chyba mnie nie chce Trzymam za was kciuki bo rzadko się zdarza że kobieta po rozwodzie jest zainteresowaniem dla innych ja czuję jakbym była drugiej kategorii bo w pierszej siedzą panny bez dzieci a co ja mu mogę dać? tylko siebie i swój świat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do sniezka
Juz sam fakt, ze maz Cie bije/bil powinno byc wystarczajacym powodem do odejscia...Kobieto, jak mozna zyc z sadysta?juz lepiej byc samemu jak palec niz dac sie traktowac w taki sposob!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poker137
dzięki za trzymanie kciuków ale ja naprawdę widzę różnice między poprzednim mężem a obecnym więc mam jedno pytanie twój mąż jest jedynakiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorkiii........
kobieto otrząśnij się! facet cie bił a ty nadal z nim jesteś !!!!!!!!! chora jesteś, żadna osoba przy zdrowych zmysłach by z takim nie była. nie pisze tego złosliwie tylko naprawdę to choroba współuzależnienie i to sie leczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję wszystkim za rady i każdy z was ma racje powinnam odejść wtedy od niego głupia byłam naiwna i tego nie zrobiłam Dziś mąż jest troszkę inny stara się jest miły nie kłóci się ze mną zmienił się a i we mnie coś się zmieniło coś pękło i się skończyło natomiast zaczęło się dla kogoś dla kogo nie powinno się zacząć Skomplikowało mi to życie i to bardzo Udaje przed mężem i jego rodziną coś czego tak naprawdę nie ma chyba w imię dobra dziecka bo przecież córka kocha swojego ojca Druga strona jest taka że jakbym odeszła musiałabym wrócić do swoich rodzinnych stron a to bardzo daleko a co za tym idzie już bym przestała widywać tego dzięki komu jeszcze pozostało we mnie coś ludzkiego dzięki komu jeszcze czuję pozytywnie Mój maż nie jest jedynakiem to odpowiedz na zadane wczoraj pytanie :) Napisze wam że tak naprawdę nikt z mojego otoczenia nie zna prawdy dobrze jest czasem się tak "wypisać" poczytać opinii innych,czasem zapłakać pisząc to... dać upust emocją bo momentami nie daję rady Wsiadłabym w auto pojechała i opowiedziała pewnemu panu ile to on dla mnie znaczy i niech się dzieje wola nieba....ale niestety tak nie można ;(((((((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość peonia 34
Moja sytuacja była trochę podobna. Wiesz co robiłam ? Modliłam się . W kościele podczas mszy św. prosiłam Pana Boga o pomoc , o to by to uczucie odeszło ode mnie . I modliłam się o miłość do męża . Trwało to jakiś czas , a nawet trwa nadal i jest różnie . Jak dostanę sms od Niego , to jeszcze odpisuję bo to uczucie jeszcze troszkę jest , ale już mam siłę żeby pierwsza nie pisać , żeby normalnie funkcjonować kilka dni bez wieści od Niego . A o modlitwie o miłość do męża powiedziała mi koleżanka jej się to udało , ja cały czas próbuję .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do peonii
Czy takie uczucie jak miłość da się w ogóle wprowadzić do swego serca na siłę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×