Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kochankokochanka

Kochanki cudych mężów i te co odbiły komuś męża

Polecane posty

Gość gość
żadna kobieta nie zasługuje na takie złe traktowanie.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie pamiętam......i lepiej nie wracaj do przeszłości....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a owszem pamiętam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
miło mi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Szczęście jest jak wstawiona szczęka! Pasuje tylko do jednego człowieka. Drugiemu na nic". - Stanisława Fleszarowa-Muskat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mężatka do dzisiaj jestem zakochana w zajętym facecie, nie żonatym, ale jest w konkubinacie, mają dziecko. I pewnie gdybym była odważniejsza zrobiłabym coś z tym, bo przy nim czuje się jak w niebie. Taka miłość nie zdaża się często. Szanuje męża i nie odejdę od niego a tym bardziej go nie zdradzę. Nie dziwie się, że jeśli ktoś ma silną wolę, silny charakter potrafi się związać z tą "drugą osobą"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
szacunek do kogoś a miłość to dwie różne sprawy....można mieć szacunek do rodziców za to że nas dobrze wychowali, do profesora bo potrafi tak przekazać wiedzę, że można się "zakochać" w danej dziedzinie naukowej, szacunek do osób starszych......a to co napisałaś że masz szacunek....to w sumie jest smutne że jesteś z kimś z szacunku ja bym wolała być z kimś z innego powodu........jak się ma silny charakter to potrafi się być z drugą osobą??? myślałam, że na odwrót że jak ma się silny charakter to potrafi się wyrzec nawet uczucia w imię dobra rodziny.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rahim1972
Bo nigdy nie zdradzi ..... nie ośmieszyłaś się wcale,przecież tylko ja wiem że Ty To Ty,a ja nigdy nikomu ani o tym nie powiem ....a co ja myśle o tym .....smutno mi bardzo że nie mogę Ci jakoś pomóc ,i jestem zarazem wściekły na tych Twoich ,,pseudo facetów" na jakich trafiłaś ....że nie mogłaś trafić na fajnego miłego Misia, takieg jak ja :D żarcik !! No.... wiesz o co mi chodzi.Nie pisz tam więcej ,nikogo dobrego w necie nie poznasz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No Ciebie "spotkałam" w necie;) tak, trafiłam na narcyzów i kobieciarzy........teraz to już nawet nikogo nie szukam bo i tak się domyślam jaki typ mężczyzny się we mnie "zakocha" .........gdybym miała ten rozum co dziś x-lat temu, wtedy nawet nie wiedziałam że tacy mężczyźni istnieją....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rahim1972
Ja też się zakochałem w Tobie ... a Taki znów najgorszy nie jestem :( chyba ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rahim1972
Mylisz się ...nie przyciągasz złych facetów,poprostu nie potrafisz oddzielić zboża od plew ....każdy facet chcący zawładnąć sercem kobiety stara się pokazać swoje lepsze ja...inny stara się pokazać się wogóle z dobrej strony jeśli nie ma takowej wogóle.Facet jeśli będzie wystarczająco inteligentny lub b edzie znał psychikę kobiet stworzy swoje nowe ja ...tylko po to by zakręcić kobietą dookoła palca.... Są też takie kobiety :D .Musisz patrzeć na faceta jakim jest ,gdy myśli że nie widzisz co robi,musisz zobaczyć jak na Ciebie patrzy gdy sądzi że Ty akurat masz zdwrócony wzrok,nie możesz dać się złowić na zdechłego tobaka ...jak złota rybka.Ja też tak robiłem ...nawet gdy Cię poznałem ,jest mi z tego powodu głupio ale tez poznałaś muj obraz fajnego ,uczciwego,miłego prawie Bez wad chłopaka ....gdy w rzeczywistości byłem i ...:( jestem gościem pełnym wad ,chumorów,i innych syfuw jakie gromadzą się w duszy człowieka.Chcę tylko Ci powiedzieć że taka kobieta jak Ty może znaleść super gościa jak tylko przestanie być naiwną gąską ,i zacznie patrzeć przez czarne okulary na nowopoznanego facia ,bo te okulary jej wzrok zasłonią przed nim i nie dadzą mu mozliwośći odczytania Ciebie ,jaka jesteś i czego pragniesz ,musisz być no ...... :) asertywna tak się to nazywa.Przepraszam za błędy jeśli są :D a napewno są i za mondrkowanie ...ale chcę Ci pomóc ,pozdro B...ko .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rahim1972
Ja p....le teraz to przeczytałem !! Ile byków i jakie !!!!!!!!!! :D :D :( :( ....wybaczcie mi ...ale pisałem w emocjach i na kolanie ....ale takich jeszcze nie robiłem nigdy moja dysleksja się pogłębia ,pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maleńka7777
jak wy sobie z tym radzicie, że macie swojego partnera a czujecie coś do innego i być moze coś więcej niż do obecnego...? ja nie mogę przestać myśleć o tamtym, a zaryzykować ani on ani ja nie możemy z szacunku do partnerów a może brakuje nam też odwagi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rahim1972
Maleńka .... szanuję Ją bardzo .... nie zrobił bym nigdy z niej kochanki a Ona nie chciała nigdy niszczyć mi rodziny,poprostu coś do siebie czujemy,choć po tylu latach mogłoby się to wydawać nienormalne,ale tak jest...nasze drogi kiedyś sę rozeszły z różnych względów choć planowaliśmy wspólne życie i bardzo byliśmy do siebie przywiązani ....ale byliśmy jeszcze dziećmi :) i nie umieliśmy walczyć o to co nas łączy .... tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rahim nie da się ciebie czytać 1. wyeliminuj błędy 2. popraw stylistykę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rahim1972
Nie czytaj ......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maleńka7777
po prostu do siebie coś czujecie...? to tak jak ja do niego on do mnie, i nigdy byśmy sobie krzywdy nie zrobili... i nigdy nie zaszkodziłby mojemu związkowi ani ja jego związkowi... nie umiem uspokoić tego uczucia do tego drugiego... ale co czujecie? byliście kiedyś razem? czy poznaliście się jak już miałeś ustatkowane życie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rahim1972
...mieliśmy po 18 lat :) ,o czym tu pisać ? Prawda B...ko ? dawne czasy ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maleńka7777
jednak dalej to czujecie... to chyba coś znaczy? chyba ze juz macie tak ustatkowane zycie... ze juz nie warto ryzykować...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rahim1972
Jesteśmy ludzmi z zasadami ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dopiero teraz tu zajrzałam, miałam dziś bardzo pracowity dzień........Rahimku jest dokładnie tak jak piszesz, każdy stara się pokazać z jak najlepszej strony: są komplementy, zachwyt "ochy i achy" a po jakimś czasie człowieka się poznaje tzn. u mnie przeważnie nadal zachowanie było prawidłowe tylko na moje szczęście lub nieszczęście mam "nosa" , nie wiem mam dedektywistyczny dar i niczym Mata Hari potrafię ocenić skąd mężczyzna wrócił no i przez to nikt mnie nigdy nie umie okłamać....bo kłamstwo od razu poznam....a jak rozpoznam kłamstwo to później jeszcze tylko jest potwierdzenie i następuje powolny rozpad, trwający w wyjątkowych okolicznościach aż rok....dlatego już nie chce nowej tego typu znajomości, może i zasługuje na kogoś takiego jak napisałeś ale w pewnym przedziale wiekowym spotkanie takiej osoby graniczy z cudem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie byliśmy, aż takimi dziećmi:) z tego co pamiętam to jak rozpadła się nasza znajomość mieliśmy już prawie po 20 lat:) a to raczej nie są już dzieci......tylko dorośli ludzie, może nie do końca znający życie bo dopiero w niego wchodzący ale na pewno już nie dzieci:) Tak, czujemy coś do siebie mimo upływu lat pewnie dlatego że było to w tamtym okresie takie bardzo silne przeżycie.....później niestety z nikim już aż takich silnych uczuć nie przeżyłam, wszystko było raczej stonowane, bez jakiegoś "szaleństwa" raczej takie nic nadzwyczajnego:) przy Tobie nie mogłam spać, jeść ani normalnie funkcjonować, chodziłam co dziennie jakbym coś brała he he w tamtym okresie byłam przeraźliwie chuda,............fakt, to było coś bardzo mocnego.....jasne nikt nie lubi być kochanką:) masz rację nie chciałabym być nią :) jakoś sobie tego nie wyobrażam.......ale fajnie tak czasami powspominać coś co mi się już nigdy potem nie przytrafiło.....No nikt mi tak nie zawrócił w głowie żebym nie mogłam aż prawie żyć normalnie bez tej osoby nawet minutę he he

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przy Tobie chyba wtedy straciłam całkiem rozum:) nawet nauczyciele się pytali co się ze mną dzieje he he

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem, że to przeszłość ale dzięki Tobie przeżyłam coś mocnego i dziękuję Ci za to:) no mocno mi zawróciłeś w główce:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rahim1972
A ja mam to do dziś .... nawet na Twoją fotkę na fb patrzę tylko jednym okiem ...i to przymkniętym :( bo mnie bierze ..... coś .... tak w środku ściska :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rahim1972
Dobranoc Ananasku ..... Jakbym czasem nie pisał albo przestał pisać to pamiętaj jedno ,zawsze o Tobie myślę ,nawet pomimo tego że mi nie wolno ,to myślę ..... taki jedyny nałóg mam w swoim życiu ,pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×