Mój eks mnie prześladuje i nęka!:(

Hej, jestem już bezsilna. Rozstaliśmy się z moim eksem 4 miesiące temu po 3 letnim związku. To ja zakonczyłam związek,ale on usilnie swoim zachowaniem mnie w tym utwierdzał. To ja byłam tą bardziej zaangażowaną stroną. Po rozstaniu nagle uznał,że bardzo mnie kocha i zaczął walczyć o związek. Nieutannie, codziennie, jego znajomi również do mnie pisali. Ja miałam coraz bardziej dość. Nie byłam już tą nawiną dziewczynką pędzącą do niego o północy,gdy skończy pracę na noc. Kiedys czekalam 40 min na przystanku wczesna mrozna wiosną,bo się spóżnił. Nocą. Po północy. Bo "szef" go zatrzymał...wrócił chwiejnym krokiem. Pisal na fejsie z innymi kobietami,oferujac im spotkania, piszac mile slowa..poznawal je na badoo co dalej z reszta czyni. Znajdywalam u niego w mieszkaniu typowo damskie atrybuty jak podklad z loreala za 70 zl w odcieniu camel sand czyli jasniejszym nisz moja skora, a on tlumaczyl,ze współlokator hindus sie wybiela. No zal. MIał plany emigracyjne, naciskal na slub,mowiac,ze bez tego nie moze pracowac w ue gdzie zechce, ciagle powtarzal,ze maja biznes plan. Ja idiotka, zrozumialam po 2 latach,ze bylam jego czescia. PO rozstaniu...zmiana warty. Codzienne telefony, smsy, chodzenie do miejsc w ktorych przebywam, proba kontaktu z moja znajoma, uprowadzenie mojego psa z pod sklepu i udawanie,ze on go znalazl po mojej ponad tuygodniowej depresjii(omal go nie zabilam, to przekroczylo granice),wysylanie kwiatow, czekoladek no generalnie zamienil sie w romantycznego amanta. Bylam szczera i mowilam,ze to koniec, ze z mojej strony nic z tego nie bedzie i przyjazn nie jest dobrym pomyslem. Mieszkamy w trójmieście,ale ja pochodzę z Krakowa. Aktualnie jestem na wakacjach u rodziców(studiuje). Wyslal mi smsa,ze jest w Krakowie,ze przejechal cala POlske specialnie dla mnie i,ze musze sie z nim spotkac,bo inaczej on zrobi sobie krzywde. Naprawdę ręce opadają:( K****a am dość, co ja mam robic