Tworzę mini bloga :)

...dobra Takie mam postanowienie. TWORZĘ MINI BLOGA o mnie i moim nędznym żywocie :) Coś w stylu " Jestem taka osamotniona, czy ktoś mnie rozumie, czy ktoś mi pomoże?!" Mam nadzieję, że może kogoś "wzruszy moja historia" i nie powie mi sympatycznego i wesołego w-y-p-i-e-r-d-a-l-a-j b-i-c-z :D Codziennie będę się dzieliła garścią soczystych informacji z mojego dnia powszedniego...a więc 3...2....1....0......START. Moje poranki i drapanie się po pośladku już co niektórzy znają więc je pominę. Poranna toaleta, szybkie się odzianie i marszem na parking. Przechodządz przez jezdnię stało się coś co zaważyło na reszcie dnia...przejeżdżający samochód pochlapał moje nowe różowe (a raczej takie w odcieniu modnego łososia) spodnie....oj jak ja się wkurzyłam ale pomyślałam OK - w pracy wyczyszczę. Do roboty dojechałam bez większych problemów nie licząc TIRA którego wyprzedzałam na biegu III - tak, tak, tak ...kobieta potrafi :) 8 godzin zleciało jako tako - musicie wiedzieć, że w pracy jestem gnębiona i zawsze wszyscy mi dowalają to czego nie chce im się zrobić a wiedzą, że ja zrobię by choć odrobinę zyskać na ich koleżeństwie - znaczy się szukam przyjaciół ale nie znajdę bo i tak nikt mnie nie lubi....oj jakie to żałosne, aż mi łezka w oku się kręci jak o tym piszę Powrót do domu ...i tu się zaczęła jazda....siedzę na balkonie, palę papierosa a tu nagle to co wiedziałam , że stanie się jak zacznie robić się ciepło a ja zacznę chodzić w krótkich spodenkach.....żar z peta spadł mi na udo w które się soczyście wtopił (nie czułam tego tak szybko bo mam bardzo obtłuszczone nogi i zanim dostało się to przez warstwę smalcu do mięśni minęła długa chwila) Mam teraz prawię dziurę na wylot, która swoją drogą zagoi się za jakieś 3 tygodnie. Ale mówię trza być dzielnym a nie miękkim...palę dalej. I w tym samym momencie zauważyłam sąsiada w oknie ! Widywałam go tam dość często ale pierwszy raz na tarasie mym miałam na nosie okulary i faktycznie zauważyłam co on robi...patrząc na mnie trzepał sobie kapucynka- te jego wulgarne ruchy i wykrzywianie buzi...coś okropnego :O Przestraszyłam i wszystko zaczęło zlepiać się w całość. ....Zawsze jak kochała się ze swoim facetem miałam wrażenie, że na nas patrzą, a my nie mieliśmy nigdy w zwyczaju zasłaniać żaluzji, co było błędem (teraz to wiem). Fakt, że kochamy się bardzo rzadko...raz na miesiąc, no i może czasami od święta i to oczywiście w pozycji "po bożemu" i przy świetle wyłącznie migającego telewizora - bo z natury jestem nieśmiała i wstydzę się zeksem! No i nie myślałam wtedy o tym, że kogoś to może podniecać...no bo albo jesteśmy po same uszy przykryci kołdrą, albo widać wyłącznie pośladki chłopa - a kogo by podnieca zad w kłakach nie? A jednak znalazł się taki co widocznie czerpał z tego przyjemność!....hmmmmm.... teraz tak myślę...a może go bardziej podniecało to, jak się masturbuję? - w sumie to robie częściej, o wiele częściej niż zeks z facetem, bo nawet kilka razy dziennie zataczam kółeczka na mym łonie czasami poruszając się tak jakobym uprawiała miłość i dla niewyżytego sexualnie erotomana to faktycznie może być podniecające...... oj co ja zrobiłam!!!!To wszystko przez to, że zamiast myśleć o mym Panie wyobrażam sobie w tracie, że kocham się z przystojnymi aktorami...czasami jeden, czasami dwóch....a czasami nieograniczona ilość ich jest! To klątwa na mnie spadła, bo muszę przyznać, że ostatnio to nawet ciężko mi samej jest siebie zaspokoić, a to już nie świadczy o mnie za dobrze....a może za stara jestem? Może w tym wieku rozkosz upada do poziomu 0 i nigdy nie wraca na szczyt? Stosuję różne triki (ale o nich napiszę innym rzem) ale coraz rzadziej działają na mnie! Dokańczając ...wyszłam trochę zniesmaczona ze spaloną nogą z balkonu , gdy nagle poczułam, że mam mokro między udami...i wtedy to zrozumiałam...podnieca mnie myśl ,że ktoś na mnie patrzy! Nie zastanawiąjąc się ani sekundy, usiadłam na fotelu rozchyliłam nogi i zaczęłam się pieścić tak jak zawsze, ale coś było w tym odmiennego. Niesamowite podniecenie i orgazm, którego nie miałam od dawna a to tylko dlatego, że miałam w głowie Pana który przed chwilą na mój widok zwalił sobie konia...mówiąc trywialnie (przepraszam, wiem, że są wakacje i że może dzieci to czytają ) Ach...jak mi teraz jest dobrze....dlatego postanowiłam się z Wami tym podzielić! To tyle na dziś. Jutro olejna dawka moich historii. Jak ktoś chciałby założyć mój FANPAGE na FACEBOOK'u - macie moje pozwoleństwo :) Może ktoś kliknie na LUBIĘ TO :D p.s. i tak wiem , że nie ma bata by ktoś to całe przeczytał :P:P:P:P:P Z wyrazami szacunku Your sincerely alayka

przeczytalem cale kotek... dobre,dobre.. buzka

nie wieżę ...przeliteruj...przecie ty czytać nie umiesz jeszcze :D

oj ty... zdalem do 6 klasy a od wrzesnia do gimnazjum wiec czytac juz mnie nauczyli...

ZADAŁEŚ :D? brawooooo!!! Ja niestety znowu kibluję w 3 gimnazjum :( Nigdy z tego zafajdanego kupą gimszałasu się nie wydostanę. A tak bardzo chciałabym iść do zawodówki...ja tak pięknie haftuję i obciągam nitki na drutach

DOBRE JA TEŻ PRZECZYTAŁAM CAŁE MUSZE PRZYZNAĆ ŻE BARDZO WCIĄGAJCA HISTORIA CZYTAJĄC BYŁAM CIEKAWA CO BYŁO DALEJ I DALEJ..

ojej....jak mnie to wzruszyło i to właśnie dla Ciebie jutro będzie ciąg dalszy ...tylko kochana to nie historia....to Życie :)

NAPEWNO PRZECZYTAM

czuje sie taka dumna i wyróżniona z tłumu...i w końcu wiem że jestem zajjjeeebista ( to słowo na Z. to nie jest przekleństwo!!!) :P

Poprawiłaś mi humor :) dzięki

:D Bo ja jestem miła koleżeńska i z poczuciem humoru :D

To zaczynamy co? Zapuściłem sobie Roxette - It Must Have Been Love i wyrzuciłem to z siebie dla Was. Jak wiadomo w tym dziale ciągle panoszy sie nikomu nie potrzebny, nic nie wnoszący do tematów troll. Mówiąc troll mam na myśli trolla z krwi i kości, potwora, którego boją się ludzie ale nie nadludzie jak Ja. Musicie mnie zrozumieć prowadze badania na debilizmem i beznadziejnością, a ów trolla traktuje jako obiekt doświadczalny, coś jak laboratoryjne białe myszy które po badaniach uśmierca się. Z tą różnicą że u myszy doświadczalnych naukowo stwierdzili inteligencje i podobny kod genetyczny jak u ludzi, u trolli zaś nie stwierdzono ani tego, ani tamtego jedynie duplikacje zachowań ludzkich. Zaczynamy więc, zapraszam do czytania mojego tematu który w miarę moich możliwości będzie wisiał tu codziennie. Jeśli jesteś nowicjuszem zignoruj ten temat i przejdz do dalszego czytania forum, jeśli wiesz o co chodzi nie musisz mi dziękować, że napisałem to też w twoim imieniu, a jeśli nie zgadzasz sie ze mną to ch*j ci w d**e jeśli nie potrafisz uargumentować swojego odmiennego zdania. Debilizmowi, prostactwu i plugawym katolikom mówimy zdecydowane NIE! Mam tylko małą uwagę, naprawde nie musisz używać przecinków, kropek, czy spacji w wyrazach kiedy chcesz coś do nas bądz do mnie napisać ponieważ każdy ma cię tu za śmiecia niegodnego uwagi i nikt nie patrzy się w jaki sposób piszesz, myślisz że kogoś to obchodzi? Jeśli tak to ten żart ci wyszedł - poważnie. Bardziej śmieszny byłeś kiedy nie używałeś znaków ortograficznych. Zrozum że każdy czytający cię, ma cię tu za tak wielkiego debila że wszelkie próby zakładanych przez ciebie tematów bądz postów kończą się żałosnym fiaskiem i śmiechem ze strony czytającego. Na przykład: "Kup sobie psa lub owce, i dymaj je, a Dekalogowata powinna się wynosić z tego forum" Chcesz pokazać że trolle umieją pisać? Może i umieją bo stwory te nauczyły się tej czyności od człowieka, podobnie jak mówienia. Małpe także można nauczyć pisać czy mówić na poziomie podstawowym, troll też się nauczy. To dla mnie naprawde egzotyczne doświadczenie spotkać takiego debila w swoim życiu, myśle że jesteś kaleką, każdy pełnosprawny debil wycofałby się z tego forum po takiej prawdzie jaką napisałem, i wiem że każdy mnie czyta/przeczyta, ty jednak jesteś kaleką i nie masz już wyboru bo albo to forum albo zdechnięcie. To naprawde przykre, bo z drugiej strony mam świadomość tego że pisze tu chory umysłowo i przegrany człowiek. Niestety nie mogę ci pomóc gdyż wyznaje wprowadzoną przez Francisa Galtona eugeniczną (gr. eugenes = dobrze urodzony) zasadę wyższości mądrzejszych i silniejszych jednostek nad głupszymi i bezwartościowymi, którą zresztą uważam za genialną i sprawdzalną. Mówiąc ściślej w mniej cywilizowanym kraju ze swoim kalectwem fizycznym, jak i umysłowym skończyłbyś pod kartonem na ulicy, a Polsce pozostał ci internet i zapomoga. Zawsze coś. Możesz podziękować za ten dar swojemu bogu, a nawet pod tym względem okazałeś się totalnym idiotą i splugawionym obłudnikiem. Przecież twój Jezus kazał szanować "pedałów", homoseksualistów, nekrofili itp. Nie jestem katolikiem ale gdybym chciał spojrzeć na to obiektywnie i porównać to ze słowami Jezusa to właśnie takie zakłamane postacie jak ty psują obraz tej wiary. Jak w przypowieści o faryzeuszu, codziennie się modlił, bywał w świątyni a serce miał paskudne, jak jabłko wyglądał pięknie z zewnątrz ale w środku pełen robactwa. Ty zaliczasz się właśnie do takich fałszywych katolickich mend. Rozumiem że podszywanie się pod normalnych użytkowników sprawia ci frajdę - to super ale jest też druga strona medalu, ta jeszcze bardziej lepsza. Może tobie brakuje tego aby ktoś powiedział ci prawdę? Jest w tobie głód poszukiwania niezgłębionej prawdy do której dostęp mają jedynie wybrani? Z przyjemnością ci ją objawie. Oto prawda i sama prawda: Jesteś debilnym trollem, paskudzącym i nie potrzebnym nikomu.Twoje imię to żenada i beznadziejność, debilizm w najczystszej formie, nie do odsprzedania, nigdy nie zostaniesz wirtuozem mowy czy nawet klownem. Za daleko ci do niego. Zdychaj z krzyżem w dupie. Amen.

oj Fubu fubeczku...ja jutro wymyślę coś nowego a Ty dalej z tym samym tekstem będziesz latał po topach :D Czy ja mam się go nauczyć na pamięć a potem go wyrecytować na forum? :D

mam wielkiego pytonga

Nie śpię nocami bo podtrzymuję kredens w kuchni.

Chwali Ci się to O Panie...co mam z nim zrobić? I tylko nie gadaj, że wziąć do papy...bo to takie oklepane :O

Ty...kredens to dzisiaj gwiazda dnia normalnie...a wszystko dzięki Dek@ :D:D:D:D:D:D Poruszyła bardzo interesującą kwestię :)

a chapiesz dzidę?

chapię ... :O mówiłam, że nie do gęby co? Już dooopsko byś zapełnił lepiej :)

lubisz w kakałko?

Mi to obojętne...jedno i drugie to dziura więc co zostanie zapchane mi zwisa i powiewa :D W kakałko ciężej wchodzi a i czasami krew poleci, to nie wiem czy to takie czilałtowe jest...ale jestem skłonna się poświęcić nawet jak masz takiego co mi rozpierdzieli mą malutką doopkę (znaczy się otworek na korek ) :D

super - zapakuję w kakao a potem w paszczu

Alayko przeczytałbym to takie długie ale mi się litery rozchodzom bo siedzę i pjie drugą barmańską 500 ml :) Musisz go tylko dobrze rozeklamować (bloga) i będziesz mieć dużo odwiedzin :) Słucham tego od dwóch godzin http://www.youtube.com/watch?v=gXN8AHojMs4&feature=related to jest zajebiste Z A J E B I S T E

qurwa - co to za syf?

qurwa - co to za syf?

Zbysiu...wybaczam :D Fubu...czy ja niewyraźnie mówię, że w wtorki do papy nie biorę no? Telegram Ci wysłać czy co? Może narysować , albo z zapałek złożyć? :)

Zbyniu...nie odbiera , to jak Ty tego możesz od 2 h słuchać co? Oj kłamczuszysz, kłamczuszysz pitolku mały :P

to zapodam w cipkę - też dobrze

...no chyba, że jakiś przeterminowany paszczur jesteś

http://www.youtube.com/watch?v=gXN8AHojMs4&feature=related TO JEST TO! Alayko nie pyskuj tyle bo Zbyniu cie wyrucha tak że zapomnisz jak się nazywasz! :) I nie trafisz pózniej do domu Lalalalalalalalala