mam prawie 70 lat i jeszcze pracuje

to normalne ?

i co , jest ci strasznie z tym?

tak kochanie, mam już 92 lata i nadal zapierniczam na budowie jako pomocnik tynkarza i mieszam zaprawę w betoniarce i zaprawę rzucam na sufit, już zacierać nie potrafię ale gdy się napracuję to czuję , że mój pytong ma ochotę kilka laseczek zaliczyć :)

normlne - chyba ze jestes primabaleriną, to wtedy ciut ciezko.

Nie jest mi ciężko chcę tylko znać opinię młodych na ten temat

a po cholerę zadajesz takie pytanie , Oni tych lat nawet nie dożyją i już ZUS klaszcze w łapki z tego powodu :)

Z rządem Tuska haruj do śmierci.. a nawet i dłużej! jak np. taki Michael Jackson- nie miał dzieciństwa, pracował od urodzenia praktycznie, a potem jeszcze do samej śmierci- parę dni przed wybraniem się na tamten świat jeszcze miał próbę. A teraz co? Zarabia nieprzerwanie chociaż od jego śmierci minęły już 3 lata.

a jaką opinię ma miec młoda osoba o pracy w wieku 70 lat?? Ja podejrzewam, że gdybym była w tym wieku na chodzie, za nic nie chciałabym ugrzężc w domu, bo czułabym się pewnie jak w trumnie jedną noga

ja i moi znajomi (po 60tce) nie wyobrazaja sobie zycia bez pracy - fakt,ze nie jest to praca fizyczna, nie wymaga sily mięsni tylko intelektu i doswiadcenia.Moj ojceic pracował do 90tki( w jego zawodzie akurat te cachy liczyły sie najbardziej)

ja opiekuje się seniorami w Austrii musze pracowac bo nie wyzyje z renty albo zaplace mieszkanie albo jem dopóki moge to robie no a potem ? chyba trumna

a ja sobie wideł w duupę nie dam wbić, emerytura mnie się należy jak psu micha raz dziennie a ile dorobię to noja sprawa, aby mnie było stać na mydło i papier do srania oraz pampersy to nie wniosę żadnej skargi na rząd