dlaczego grube maciury nie rozumno, ze so inne?

Rozpakowalam se kanapkie ze szynko, swerem, pomidorem, rzodkiewko, ze salato I z maslem. Jem sobie na calego, pomidor cieknie mi po brodzie, nastepnie zatacza sie po szyji na dekold I wpada miendzy wymiona. Pelna delekcji w lekkiej nostalgji, ze glowo we chmurach I oczami w suficie nagle zostaje uderzona prosto w nos zapachiem pewnej maciury. Wchodzi taka locha ( wlosy chiba mniala po jakiej dekoloryzacji, bo nie dosc ze siano to jeszcze take szarobure ni to bronz ni to blond). Przed nio smrod, za nio smrod, w niej smrod. Patrze o ona idzie prosto na mie, zakrztusilam sie kanapko, przykucnelam za lado, ale ona byla sprytniejsza, znalazla mie tam. Chyba byla przyglucha, bo z krzykiem, sliniac sie zapytala czy mam taki rozmniar jak dla niej (widze, ze jest gruba I tlusta na potengie, ale glupie pytanie zadala, wienc odpowiedzialam jej kolejnym)- a jaki rozmniar jest potrzebny? Ona dalej swoje- no taki jak dla mie, mowie przeciez. Ale ja nie mam rentgiena w oczach!' spojrzalam na nio z rozszerzonymi nozdrzami dajac jej do zrozumienia, ze mie strasznie wkurza, mowie dalej (z lekko nutko aronii)- no nie wiem, moze 'S'? baba spojrzala na mie jednoznacznym zwrokiem. 'S' to ja mialam jak sie urodzilam!-Tym razem wyszczerzyla na mie zemby, chyba jo niezle wkurzylam. Ale nic ciongne dalej- to jaki ten rozmniar? w koncu dotaro do jej mozgu I laskawie odpowiedziala- 46, albo 48. Takich duzych rozmiarow nie mammy- z usmiechiem na twarzy jej odparlam, nasz ekskluzywny butik posiada normalna rozmniarowkie. Babie jakby w morde strzelil, wielce zdziwiona I oburzona, ze takie male rozmniary szyjo. I tera moj apel do was maciury od rozmniaru 44 (mniejsze do zaakcentowania). To nie rozmniarowka jest mala tylko wy jestescie ogromne jak wieloryby, a dla takich gadow ciuchow nie szyjo. Wienc zamiast lazic po sklepach I torturowac biedne istoty co zarabiajo tysionc zlotych przy dobrych wiatrach, dajcie se spokuj I nie wychoccie z domu tylko rzryjcie dalej, bo juz nic innego Wam nie pozostalo.

Fiel, masz w stopce "bogate" i zarabiasz 1000zl?

hahahaha a ty ze śląska jesteś?

Ojej tak mi sie rymowalo, nie karzdy jest idealny. Ale za rok jak tu wroce (bo odchodze), bede juz bogata.

Nie z mazowsza, a co? Ladna jestem?

jakiś taki masz śląski styl pisania

To nie slonski, ale mowie gwaro swojo regionalno. Nie powiem jako bo sie dowiecie kim jestem.

haha fajny

to jak odejdziesz na kafeterii będzie strasznie smutno .

Grube kaszalaloty? Glupio wam tera?

Jakie tam smutno I tak nikt mie nie lubi, wszyscy sie ze mie nasmiewajo. To nie moja wina, ze sie taka narodzilam. I taka chiba niestety pomre. Wszyscy potem bendo glupio gadac- bog tak chcial.

przecież tu wszyscy dla wszystkich są niemili , przeszkadza ci to ? bo mnie śmieszy :)

Tak przeszkadza. Od dziecka wszyscy byli dla mie mili, wienc nie nawidze jak ktos jest dla mie niemily. Nie znosze, zabilabym, zniszczyla. Slawni ludzie so wzorcami I wszyscy im uslugujo I ja tez tego chce..

jestes zalosnym osobnikiem ktory mysli ze pisqac na forum jak dziecko downa bedzie smieszne. Tak naprawdę zal mi cie nedzna autorzyno, tak czytam te wypociny i te usilne starania by blyszczec w internecie i nie moge sie nadziwic jaki debil wpadl na tak durnowaty pomysl

to tylko brakuje tu jeszcze tej całej musztardy , czy jakoś tam .

chyba sobie zrobię taką smaczną kanapkę jak wyżej .

Vdevde ach ta zazdrosc zal dupe sciska ze ja tutej nblyszcze a tys na szarym koncu. Trzeba miec w glowie zeby znalesc sie na takiej pozycji jak ja. I wstydz sie ze obrazasz dzieci z downem.

O tak kobi, sarepska moglabu tu wpasc. Polecam kanapkie, z resztp mam jeszcze jedno.

cześć fiel :D

zaraz do Ciebie wpadnę , może zjemy wspólnie sniadanko i przyrzekam , że nie będę zagladał Ci za dekold na tego cieknącego pomidora .

Chiej ramtato, to Ty? Przeciesz nas nie lubisz. Zobacz jak juz ladnie piszemy :-) gdzie bylas?

Kobi u mie w miescie to sie o tej porze obiat jje.

no, to ja :). U mojego faceta najpierw, teraz załatwiam tylko tu kilka spraw i wyjadę na stałe chyba ;). A jak tam u Was? :D

dopiero wstałem , i chcę coś zjeść ,a może zaproszę Cię gdzieś ? Tylko nie do kiebabowni , brzydzę się takiego żarcia .

A gdzie wyjadziesz? Tutej siec, wszystko sie zmienia, niedlugo zmienio prezydeta I bedzie jak wraju. u nas raz na wozie raz pot. Ogolnie to upadamy jak anioly, duzo wrogow, malo przyjaciol. Ja zmieniam robote, psychicznie nie daje rady, co z reszto widac.

Uuu a kiebaby to miut w uchu, palce lizac. U nas taki jeden slodziutki, mniam. Picceria ostatecznie, ewentualnie ryz smarzony z koko. Innych nie jadam.

Nie no, tam jest lepiej ;). A czemu nie wyrabiasz? Przecież kiedyś było wszystko ok?

Nie wiem sama, siedze tu I nic nie robie, nie chce mi sie sprzedawac, mowie babom, ze nie ma rozmiarow, zeby mi glowy nie zawracaly, z reszto za takie pieniadze? Ja chce umrzec jako bizneswomen I moze sie uda juz niedlugo. a gdzie ten Twoj chlop siedzi? Slub bierzecie?

Ramtarataratamko a co z kafem atlantikiem? Taka z was para byla I nagle zescie przepadli.

e no coś ty :P cafe to młody chłopak, zresztą mam narzeczonego :P, wolę mojego faceta niż cafe, z całym szacunkiem dla niego :) on coś kręcił chyba z ataszatem278 bodajże. A to w ogóle jakiś podrywacz jest :D. A mój facet w stanach mieszka od dziecka właściwie, czasem do Pl przyjeżdża, jego matka tu mieszka, no i ja mieszkałam, więc on tu się przeprowadził na jakieś 1,5 roku z przerwami, a teraz już musiał tam wrócić ;)