Flirt - z podtekstami erotycznymi

Co sądzicie o przekomarzaniu się damsko-męskim, flirtowaniu, delikatnym podrywie dobrze rozumiejących się, doroslych ludzi (w stałych związkach) z delikatnym podtekstem erotycznym? Odrzucacie to z góry? Uważacie za formę molestowania? Za niebezpieczną grę? Czy są osoby, którym ufacie na tyle, że sobie flirtujecie? ja z góry wykluczam zdrade, ale lubie sobie czasem pożartować oczywście z osobami, które łapią konwencję...

.

No skoro to tylko tak dla zartow , rozluznienia to chyba nei ma nic zleego ?

ja też nie widzę w tym nic złego :) za to mój były partner owszem... :O

Czy gadki typu: X: Jola, przyjdź jutro do pracy w mini (prześwitującej bluzce itd), niech koledzy tez coś mają z zycią Y: Nie przyjdę, bo się nie skupisz w pracy i plan zawalimy, albo jeszcze zawału dostaniesz uważacie za głupie, chamskie i seksistowskie? :) nie przystające doroslym ludziom? :)

duzo zalezy od relacji miedzy tym dwojegiem ona moze traktowac to tylko jako zabawe jesli bardzi go lubi ale moze tez jako molestowanie jesli on jest oblesnym zgredem a ona ma torsje na jego widok

wg mnie

A gdzie tam! Ja to lubię, ale trzeba uwazac zeby sie nie zagalopowac, zwlaszcza jak sie jest z związku :)

Uwielbiam! Oczywiście nie z każdym tylko z ludźmi, których darzę sympatią i wiem, że mnie niewłaściwie nie zrozumieją. Mój mąz ma niestety odmienne zdanie.