Co jest ważniejsze

...przyjaźń, kumple, grill i piwo, bo akurat mają czas, czy rozmowa z dziewczyną?

Jezu a o czym chcesz z dziewczyną gadać? Z kumplami przy grilu lepiej sie rozmawia.

wszystko zalezy od sytuacji, jak ciagle chodzisz na piwo a rozmowe odkladasz na pozniej to bez przesady. Z drugiej strony jak rzadko wychodzisz a kumple ida na piwo to mysle ze piwo wazniejsze niz zwykle pogaduszki

to o czym piszesz - na wszystko jest czas. A tak na moje oko, fajna jest rozmowa z dziewczyną na grillu przy piwie i kumplach.

Tak się składa, że to ja jestem dziewczyną:P Wczoraj zamieniliśmy kilka słów. Miał sporo do roboty, więc mu nie przeszkadzałam, a wieczorem był zmęczony i szybko położył się spać. Dzisiaj w ciągu dnia też nie miał czasu, żeby się odezwać, bo był zajęty. Obowiązki... ok rozumiem. Mieliśmy wieczorem pogadać, ale kumpel zadzwonił z propozycją grilla. Wybrał kumpli. Niby zapytał mnie o zdanie, ale wydawało mu się, że się ucieszę, że nie ma dla mnie czasu...

I kazał mi sobie przemyśleć czy słusznie robię mu pretensje:( Tylko mi przykro, że oni ważniejsi...

przesadzam?

Jak tylko znim rozmawiasz to co się dziwisz, że woli iść do kumpli.

Dzisiaj chciałam pogadać. I trochę więcej niż rozmawiam, ale tak się składa, że dzieli nas ponad 100km. On nie ma samochodu, ja nie mam prawa jazdy, więc nie ma możliwości, żeby ciągle się spotykać. Uznał, że skoro jutro mamy spędzić razem dzień to dziś może posiedzieć z kumplami, bo swój czas musi jakoś dzielić i nie rzuci wszystkiego, bo tak. Próbuję zrozumieć, ale nie bardzo potrafię:( Czuję się poszkodowana i jest mi bardzo przykro, bo wygląda na to, że mając wybór albo oni albo ja - on wybiera ich:(

Słuszne pretensje czy przesadzam?

100 km, w dodatku bez auta - ech strata czasu. Związki na odległość to lekka porażka.

To Twoje zdanie. Jak się kocha, to odległość nie ma znaczenia:) Zresztą nie ma co narzekać, bo to tylko chwilowe. Od września będziemy mogli się widywać codziennie. Ale ja nie o to pytam:/

To zalezy czy planowany jest seks. Bo jesli nie, to piwko i grill z kumplami oczywiscie.

A przepraszam gdzie są uczucia, potrzeba bliskości, obecności drugiej osoby? Jak seksu nie ma to nie ma po co się spotykać?? Czy tylko ja jestem taka nienormalna czy to świat zwariował? Paranoja...