Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość już nie daje sobie z tym rady

To już 2 tygodnie jak nieustannie chce mi się rzygać

Polecane posty

Gość już nie daje sobie z tym rady

Czy u każdej z was tak jest ? Było ? Przecież to jakiś koszmar. Tak sie nie da żyć. Ledwie chodzę po domu, co chwila musze się położyć, bo mnie mdli i to końca nie ma, bo to dopiero 6 tydzień. Jak mam wyjść z domu to jest to dla mnie nie lada wyzwanie. Boję się że zaczne wymiotować na ulicy. Jak wy w ten sposób funkcjonowałyście ? Ja was podziwiam jak wy macie kilkoro dzieci jak wy z tym rzyganiem się jeszcze nimi opiekowałyście. Albo nie wyobrażam sobie w takim stanie chodzić normalnie do pracy. I wszyscy mówią że ciąża to nie choroba. Kurde jak ja się czuję jakbym była chora, jakbym się czymś zatruła i tak codziennie od rana do nocy. Ja już nie wytrzymuję tego. Ile to jeszcze będzie trwało. I mówią że kobieta w ciąży powinna dobrze się odżywiać jak ja nie czuję w ogóle głodu. Mam jadłowstręt. Obrzydzenie mnie bierze do każdego jedzenia. Zmuszam się żeby coś dziobnąć w ogóle. Już zapomniałam jakie to cudowne uczucie być głodnym i coś zjeść z apetytem. Kurde czy naprawde to przejdzie w drugim trymestrze ? Boję się że to może całą ciąże trwać, bo moja kuzynka mówiła że miała tak przez całą ciążę :( Czy to możliwe ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem co czujesz. U mnie trwało to do końca 4 miesiąca. Czasami to większość dnia spędziłam w toalecie leżąc na chodniku pod kibelkiem. Wymiotowałam do 10 razy dziennie. Wyglądałam jak śmierć. Nie byłam w stanie nic zrobić w domu. Nawet podczas kąpieli zdarzało mi się wymiotować - zawsze miska ze mną. Na samą myśl o jedzeniu biegłam do łazienki. Kiedyś nawet podczas zmywania patelni zwymiotowałam. Najgorsze były wymioty "pustym" żołądkiem - a tak bywało często bo nie mogłam nic włożyć do ust. I zdarzał się ból szczęki - nadwyrężona ciągłymi wymiotami. Wymiotowałam też jak poczułam głód i od razu czegoś nie zjadłam. Pod koniec 4 miesiąca było już znośnie - wymioty tylko rano, a potem raz na kilka dni aż w końcu przeszło całkowicie. I nie martw się o wymioty w miejscu publicznym - jak już jest ci tak bardzo źle to jak już zwymiotujesz i poczujesz ulgę to Ci wszystko jedno czy ktoś na Ciebie patrzy czy nie. Schudłam 9 kg. Witaminy brałam przed snem bo inaczej bym je też zwymiotowała. A jak już to minie to będziesz zdziwiona, że człowiek może się dobrze czuć :D Mimo mojej opowieści to głowa do góry - dasz radę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Psychicznie też czasami nie dawałam rady - wypłakiwałam się mężowi. I też myślałam, że nie dam rady. Ale jednak to przetrwałam! Pod koniec to już się śmiałam z niektórych sytuacji - np odbieram telefon od męża, on słyszy "coś pilnego...." i bieg do łazienki, a potem jakby nigdy nic wracam do rozmowy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pseudo nim
u mnie dwie ciążę po 6 mięsiecy pawi. mózg zlasowany zero inteligencji. musiałam pracować i zajmować się starszym. horror. czułam się jak bym miała non stóp grypę. najgorsze kiedy syn sobie zażyczyl nóżek pieczonych. najgorsze 2 godziny mego życia. a od 6 miesiąca biegalam po górach. fantastycznie się czulam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Doskonale cię rozumiem. Przechodziłam przez to od 7 tc do około 12. Jak tylko rano otwierałam oczy - zaczynały się mdłości i kończyły jak zasypiałam. Jak się czasem w nocy przebudziłam, też je miałam :( Co prawda nie zwracałam, ale czułam się jak struta. Bywało że wyłam, bo miałam dosyć. Też miałam jadłowstręt. Jedyne co mi smakowało to arbuzy. Czasem zjadłam trochę gotowanych warzyw. Mięso tak mi śmierdziało, że gdziekolwiek je poczułam, uciekałam. Ale pocieszę cię, że jak w końcu minie, to dostaniesz powera ;) Mój sposób na to ? Próbowałam przespać. Swoją drogą też się zastanawiam, jak dam radę jeśli kiedyś w drugiej ciąży tak będę miała :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już nie daje sobie z tym rady
"A jak już to minie to będziesz zdziwiona, że człowiek może się dobrze czuć " Hahah dzięki :D To było dobre. Nie wiem czemu ale nie myślałam jakoś że te mdłości będą mnie dotyczyć. Może dlatego że zawsze widziałam wokół siebie kobiety które normalnie pracowały i funkcjonowały w ciąży. Myślałam że te mdłości to może są tylko takie pojedyncze momenty są albo że u nielicznych są, a tymczasem niespodzianka. Dopadło mnie to z dnia na dzień. I okazuje się że ten slogan o porannych mdłościach to kłamstwo, bo to trwa wcale rano lecz od rana do nocy i też tylko w czasie snu mnie nie mdli. To było takie moje niemiłe odkrycie. Boże tak tęsknie za moim dawnym samopoczuciem. Myślałam że ciąża to takie ostatnie momenty wolności dla kobiety kiedy może sobie dom przygotować i wypocząć. A tu się okazuje że z wielkim trudem wykonuję niezbędne domowe czynności, ale ogólnie jest bałagan bo przez większość dnia leże i się morduję. Jest zupełnie jak na filmach zawsze było że jakaś kobieta była w ciąży to wymiotowała, ale ja myślałam że w tych filmach to koloryzują tak żeby się coś działo :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jajecznisia
Doskonale rozumiem. za pierwszym razem jojczalam z tego poczucia beznadziei i bezsilnosci,teraz tak samo,choc moze mniej jojcze,ale ciezej to znosze,bo mam jeszcze dziecko pod opieka. Nudnosci,a do tego sennosc,zawroty glowy,brak powietrza -a maluch litosci nie ma i chce sie bawic,chce zeby mu czytac i ten caly kram. Odkad mala jest na swiecie,czas mi leci straszliwie szybko,ale te ostatnie 3 tygodnie,odkad mam mdlosci -wloka sie jak zolw. Ale ze tak powiem -wszystko sie kiedys konczy :) w koncu nadejdzie ten powiedzmy 13 czy 14 tydzien i nagle nie bedziemy mogly uwierzyc,ze mozna sie czuc tak dobrze i ze wczesniej sie tez tak czulo. Po prostu przetrwac. Jak cie mocno muli,to wez od czasu do.czasu lyczka koli -mnie bardzo pomaga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jajecznisia
I popieram - jak masz czas,to spij do oporu. wtedy sie tego nie czuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hgtytyt
zazdroszczę...też chciałabym już "rzygać"...a tu ciąży brak....kolejny miesiąc starań przede mną...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"A jak już to minie to będziesz zdziwiona, że człowiek może się dobrze czuć " Nie ma się co śmiać ;) Czasami miałam myśli, że to się nigdy nie skończy stąd moje zdziwienie po :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rajdosna
Nie wiem, ja tam zawsze się dziwię tym waszym mdłościom, bo ja nic takiego w ciąży nie miałam. Po tym, jak zaszłam w ciążę bałam się właśnie tego wymiotowania, będąc pewna, że teraz tylko czekać, aż mnie dopadnie,bo wszystkie ciężarne wkoło mnie miały raczej mdłości,a ja nie miałam żadnych, ani jednego wymiotowania całą ciążę, tak że nie rozumiem skąd macie takie uciążliwe mdłości,ja tego nie znałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rajdosna
Też nie miałam czegoś takiego, żeby być wrażliwa na smaki czy zapachy - jadłam wszystko normalnie jak dotąd i żadnych zmian nie było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
od 7 do około 11 tyg mdłości tak ale głównie nasilały się wieczorem, jadłowstręt i wyczulona na zapachy..ale później już wszystko wróciło do normy, tak to jest, jedna będzie mieć a inna nie, każda ciąża jest inna, każda z Nas inaczej reaguje, najważniejsze że to kiedyś mija :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×