Mój facet zwariował! Mamy razem zamieszkać, a on ma chore podejście do finansów

Jestem z idiotą albo z wyrachowanym dupkiem. Już sama nie wiem jak to nazwać. Jestęsmy krótko, ale stwierdziliśmy, że nie ma co czekać, bo wspólne mieszkanie to jednak taki swego rodzaju test na to czy jest sens kontynuować znajomość czy nie. Mniejsza o to jednak. Dziś rozmawialiśmy o tym zamieszkaniu, ustaliliśmy, że wprowadzi się w niedziele. Powiedziałam że może konto jakieś wspólne założymy na wydatki na mieszkanie i życie i będziemy wpłacać taką samą kwotę co miesiąc. Na to on oczy w słup i mówi stanowczo nie. To pytam jakie ma inne rozwiązanie, a on...(uwaga!) że mam mu oddawać pensję! Że sobie mogę zostawić z 500zł, a reszte mu oddawać co miesiąc:O Myślałam na początku, ze to żarty i jaja ze mnie robi:D Godzinę mu tłumaczyłam, że się nie nabiorę, ale nie to nie żart:O Jego argumenty? Ja wszystko będę wydawać na głupoty, kosmetyki, kosmetyczki i inne drogie rzeczy, a tak to 500zł na własne wydatki mi wystarczy:D On gospodaruje pieniędzmi lepiej niż ja i szybciej odłoży coś z naszych zarobków na wspólne życie. Zapytałam a co jak się rozstaniemy? czy odda mi kasę? To on, że oczywiście, że tak. Powiem szczerze, że on nie pali, nie pije, nie łazi z kolegami na piwo więc wiem, że forsy by nie przepuszczał no, ale... bez jaj:D Nie będę nikomu swoich pieniędzy oddawać:O Chyba go kuźwa zostawie, bo jak można żyć z takim facetem?

nie mozesz sie na to zgadzac, zarazbiasz na swoja kase i masz prawo ja miec. ustalcie sobie wspolne wydatki i wspolne konto a reszte kazdy dla siebie. moze jak bedziecie malzenstwem to jakies wspolne konto oszednosciowe. ale tak w ogole to zastanowilabym sie nad tym facetem, ja bym takiego nie chciala.

Ale jajcarz :D Nie no, fajną ma o Tobie opinię, już pomijając sam kontekst... W tej sytuacji po prostu płaćcie rachunki i jedzenie po połowie, żadnych wspólnych kont.

a ja sie zastanwiam jaki jest sens mieszkać z kimś kogo zna sie krótko albo i nawet wcale jak p okazuje sytuacja z pieniędzmi ?

najśmieszniejsze jest to ze facet ma racje :D tak na prawde przyoszczędzicie i jest to najlepsze podejscie do pieniądza :D

no facet z pewnością jest oszczędny - wprowadza sie do babki to już zaoszczędzi na rachunku :D

jesli trafilas na oszczednego faceta to gratuluje! moj maz oszczedny nie jest ale jak zaczelismy razem mieszkac to on z kolei mnie powierzyl gospodarowanie pieniedzmi i w sumie dobrze na tym wyszedl :-) mamy po 4 latach mieszkania razem naprawde niezla furke i zamierzamy kupic dom. Przed mieszkaniem razem moj zarabial tyle samo co teraz a nie mial doslownie nic......wynajmowal pokoj i jezdzil zgnitym daewoo. Dlaczego od razu podejrzewasz ze facet Cie wyroluje? jesli takie masz podejscie to lepiej nie mieszkajcie razm skoro mu nie ufasz.

a skąd ona może wiedzieć czy jest oszcżedny czy nie jak zna go krótko ?:)

mój też za oszczędnego się uważał wędka na ryby 14 tys rejs po Bałtyku z kolegami - no bo dorsze przecież tam są - 15 tys eskapada zegarek bo on musi mieć porządny zegarek kilkatys mam dość a ja licze kalkuluję, rower zamiast samochodu bo benzyna droga czarno widze przyszłośc z nim

jest oszczędny, znam go ponad rok więc to nie tak krótko:)

ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha aha ha aha aha hjanaan anman ahhahaahanahahahHhHA DAWNO SIĘ TAK AUTORKO NIE USMIAŁAM;)

Nigdy nikomu nie dawaj swoich pieniędzy, nawet człowiekowi, za którego dałabyś się pokroić. Weź rzuć tą złotówę albo sprawdź, czy da się go jeszcze naprostować :D

tak cię huj owinie wokół palca,ze nie bedziesz miała za kilka lat na podpaski ze takie naiwne wariatki jeszcze chodzą po tym swiecie????

najlepiej wszystkich jebnac do jednego wora co nie? dlatego tak piszesz bo wiesz jak ty bys zrobila sknero powyzej

nie chodzi o wyrolowanie. Tylko dlaczego ja nie mogę zarządzać swoimi pieniędzmi, które ja zarabiam? No bez przesady mam oddawać swoją wypłatę facetowi? a co ja zniewolona jestem, upośledzona czy co do cholery?

Moim zdaniem jego propozycja jest normalna. Wiadomo, że nie każdy umie dobrze gospodarować pieniędzmi i w wielu związkach zajmuje się tym jedna osoba

utrzymuję się sama więc chyba umiem zarządzać pieniędzmi:D Do 1 nigdy mi nie brakuje, mało tego odkładam jeszcze:P

JA JUŻ OD ZYCIA PO DOOPIE DOSTAŁAM,WIĘC WIEM CZYM PACHNĄ TAKIE SYTUACJE. SMIERDZA POPROSTU. POWODZENIA W ZWIĄZKU

mój oddaje swoją kasę mi - to jego propozycja. mimo ze bylo mi glupio i sie wykrecalam to powiedzial, ze ja mam trzymac kase bo on przepusci. w naszym przypadku to lepsze wyjscie, bo ja gotuje, robie zakupy itd., wiec bez sensu zeby wydzielal mi codziennie jakas kwote na zakupy na obiad

ja nie wiem od kiedy normalne jest wyciąganie łapy po cudze:O Ach nie dodałam: ja zarabiam więcej:P

a na jakiej podstawie twój luby stwierdził ,ze rozwalisz swoje pieniadze ?:)

Piszesz że wspólne mieszkanie to miał być dla was test. I moim zdaniem on już ten test oblał.

yhym :o przecież to wy faceci zazwyczaj nie ogarniacie, co potrzeba kupić do domu. jak cielątka normalnie :o

bo ja chodzędo kosmetyczki czasem, do fryzjera więc jestem rozrzutna:D według niego jak się dowiedziałam wszystkie kobiety wywalają kase zamiast wydawać rozsądnie:D Dziwne, bo jak pisałam jakoś sama się utrzymuję.

Centrum propagandowe Łuna- :D:D:D nikt moją kasą rozporządzać nie będzie, jak będę chciała to na fanaberie przeznaczę nawet i 2000zł:P Zarabiam sama na siebie.

Haha życie to nie bajka? A kim Ty jesteś, aby pisać autorce ile jej ma wystarczyć na przyjemności??

wspólne życie to zaczyna się po ślubie a nie po zamieszkaniu ze sobą także nie daj się wykorzystać i zwiać ze swoją kasą. Jak jest taki mądry to niech on odkłada swoje a ty swoje na różne konta.

frustracje wzięły górę nad zdrowym rozsądkiem i znowu zaczyna pieprzyć te swoje szowinistyczne farmazony...

ustaliliscie cos?

to oczywiście ja ryża zakała portalu o2