SPRAWA BYĆ MOŻE ŻYCIA I ŚMIERCI (mojej)

słuchajcie, gupia sprawa maksymalnie, ale nie wiem czy jak nie położę się spać, to już nie wstanę :O na kolację robiłam frytki (wiem, niezdrowo bla bla ale dawno nie jadłam), ale zaczęło lać, nawałnica straszna, trzeba było pozabezpieczać chałupę przed zalaniem i tak mi zeszło z godzinkę. No więc frytki czekały, ja zmachana, otworzyłam se redsika, frytki do mikrofalówki i .heja, 600 kW na cztery minuty. Głodna byłam,więc wciągałam i popijałam piwskiem, a jak już się pojawiło dno talerza, to okazało się - i teraz piszę zupełnie poważnie, to nie żadne prowo - że w talerzu leży bateria R4. Wylewa się z niej elektrolit, całą jakaś popękana. Pewnie moje dziecko ją tam umieściło, bo zdemolowało dzisiaj budzik i się bawiło tą baterią. No i teraz pytanie: umieram, czy nie? bo głupio mi w razie czego jechać na pogotowie. pomóżcie :(

o kurwaaaa

no co kurwaaaaaa, mam jechać do szpitala? bo narazie nic mi nie jest

no?????????????

frytek ale ja bym chyba sprowokowała wymioty w tym momencie a potem zadzwoniła na pogotowie albo na jakiś nocny dyżur i po prostu zapytała lekarza czy masz się bać czy nie

hmm, dzięki, nie cierpię rzygać, ale tak zrobię. a u mnie pogotowia nie ma, jest 30 km dalej, nie mam sieci w telefonie bo burze, więc trochę lipa

zyjesz?

taaa....bateria 4 min w mikrofali i ona nadal dziala? nie wybuchla? marne prowo!!!

dziecko, jak ja tu prowo robiłam to ty pod szafę na stojąco wchodziłaś ;) nie wybuchła, gdyby wybuchła to bym nie zakładała tematu, bo bym tych frytek nie tknęła

swoją drogą to bardzo dziwne, bo powinna wybuchnąć. prowo albo jesteś głupia jak but, sieć niepotrzebna żeby się na 112 dodzwonić

umyj zabki i idz spac. dobranoc, pchly na noc, karaluchy pod poduchy a szczypawki do zabawki

zadzwon na pogotwie i zapytaj o porade z lekarzem :D będziesz spokojna :P

sieć niepotrzebna, aha, dobra, nara małolaty. dobrym ludziom thx za radę