sen nie daje mi spokoju.. czy mozna kochac DWÓCH??

snilo mi sie ze znow spotkalam go, w szkole, mojego przyjaciela z liceum, ktory sie we mnie podkochiwał, wiedzialam o tym, ale trzymalam dystans.. nie podobal mi sie za bardzo, nie byl w moim typie.. ale czulam chemie miedzy nami..ale ogolnie bylam zbyt glupia zeby cos docenic, zeby zrobic jakis krok.. teraz jestem z innym mezczyzna, bez ktorego nie wyobrazam sobie zycia, tak nas polaczylo przywiazanie, jest ma nieodlaczalna czescia zycia.. ale w tym snie... on mnie podnosil na rekach, szeptal do ucha.. jak obudzilam sie nie wiedzialam,czy to byla tesknota za nim czy uczucie ktore drzemalo we mnie do niego, a dopiero rozlaka uswiadomila mi to uczucie? z obecnym facetem jestem 3 lata, cos wspanialego, pierwsze miesiace byly najlepszymi miesiacami mojego zycia. teraz jest rutyna, przywiazanie, ale mimo to kocham go. ale dzis mialam ogromna ochote pobiec do przyjaciela i go po prostu przytulic pocalowac, zaryzykowac. nadal mam ochote do niego napisac, umowic sie na spotkanie.. pytanie, czy mozna kochac dwie osoby jednoczesnie?