Co myślicie o sytuacji rodzinnej mojej przyjaciółki?

Moja najlepsza przyjaciółka wychowywała się bez mamy. Mieszka w bloku razem ze swoim tatą. Trochę jej współczuję bo dziewczyna w tym wieku,a nawet już gdy była młodsza musiała szybko dorosnąć. Robi rzeczy których nie robi większość nastolatek w jej wieku. Uczy się w liceum, a do tego prowadzi dom gdzie normalnie zajmowałaby się tym jej mama. Sprząta mieszkanie, pierze, prasuje, gotuje obiady, robi mniejsze zakupy, na większe jeździ z tatą do marketu. Oczywiście tata jej pomaga ale on pracuje w banku i ona częściej jest w domu. Jest bardzo dojrzała, odpowiedzialna jak na swój wiek. Jej tata ufa jej i umożliwił dostęp do jego konta, pieniędzy bo wie, że dobrze nimi gospodaruje. Ma bardzo dobry kontakt z tatą co jest dziś rzadkie. Mówi mu o wszystkimi, jest jej najlepszym przyjacielem, spędzają razem czas wolny. W sumie to ma tylko tego ojca bo dziadkowie nie żyją i tata był jedynakiem. Była dzieckiem z wpadki, jej mama jej nie chciała, zrzekła się praw do niej po urodzeniu i zostawiła ją ojcu. Nie mają kontaktu. W tym wszystkim, przez tą sytuację przypominają trochę małżeństwo ale na pewno nie ma między nimi czegoś o ubarwieniu erotycznym. Co o tym myślicie?

że się bardzo nudzisz

sie jej życie ułożyło i tyle :o Mało jest takich osób? Niektórzy mają gorsze problemy

Wyrazy glebokiego uznania dla taty ktory w prze....lonej sytuacji swojego zwiazku stanal jako ojciec na wysokosci zadania i stworzyl dziecku prawdziwy dom rodzinny z normalna, pelna zaufania atmosfera. To jest prawdziwe rodzicielstwo i odpowiedzialnosc za dziecko, niezaleznie od wlasnych, na pewno niemalych problemow.