Przerażają mnie ludzie i to jak szybko odchodzą od nas.

Lat 23. Przeraża mnie ospałość kontaktów między ludźmi. Po kilkuletnich znajomościach widzę, że tych ludzi nie ma. Tylko mi zależało przez ten cały czas. Pierwsza się odzywałam, dzwoniłam, interesowałam. Od czasu kiedy tego nie robię, kontaktu nie ma prawie w ogóle. Przeraża mnie to jak ludziom wiszą inni ludzie.

a nie przeraża cie fakt ,że wszyscy chca tylko dobrać sie do twojej kakaowej dziurki

gdybyś miała: wielka firmę była genialna malarką albo programistką tudzeż modelką światowych wybiegów albo chciaż ładną fajną dziewczyną... to sami by zabiegali o twoje towarzystwo, niestety nic nie dajesz ludziom pozytywnego więc się toba nie interesują, ludzie lubia ludzi którzy ich doładowuja pozyttwna energią i z których moga byc dumni że mają taką koleżankę czy kolegę

Każdy jest kimś. Dlatego to sprawy, których nie zrozumiesz. Każdy ma coś do zaoferowania sobą. Chodziło mi bardziej o to, że wcześniej czy później ludzie odejdą.

Ogarnij się, zachowujesz się jak dziewczynka, która dopiero co wyszła z domu i zderzyła się z rzeczywistością. Milion razy bardziej lubię świat, gdzie każdy ma każdego gdzieś i nie ma takich wścibskich bab, na jaką ty się zapowiadasz na starość.

A ja wiem, o czym mówisz. Też miałam duże grono znajomych, póki zabiegałam o kontakty. Teraz tego nie robię, nie mam czasu po prostu. Część się wykruszyła, ale kilka osób pozostało. Jestem zadowolona z takiego stanu rzeczy. Jedyne, co mnie denerwuje to, że nigdy do mnie nie dzwonią. Owszem, pisza maile, odzywają się na gg etc, ale zawsze czekają na tel ode mnie. Nawet jak jest to ich pilna sprawa, czekają aż ja zadzwonię. Chyba uważają, że skoro nie mieszkam w Polsce, to śpię na pieniądzach:) Żyjemy w coraz większym pośpiechu. To też źle wpływa na utrzymywanie kontaktów towarzyskich.