Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość frrerfrffr

Rozstaliśmy się niby bez powodu. Nie wiem co o tym myśleć, jest mi źle

Polecane posty

Gość frrerfrffr

Podobno czas leczy rany, a u mnie jest wręcz odwrotnie. Nie ma dnia, żebym nie myślała o tym, co się stało. Na dodatek zaczynam za nim tęsknić. Byliśmy razem prawie pół roku, dla mnie to był pierwszy związek (mam 21 lat), dla niego kolejny (choć podobno "prawdziwe" związki miał dwa), a ma 27 lat. Ja byłam dość zdystansowana, traktowałam go jako wstęp do kolejnych związków, i dość długo nic do niego nie czułam, oprócz sympatii. On strasznie na to narzekał, chciał mnie "otworzyć", żebym mu ufała, okazywała uczucia (stwierdził, że jestem zimna itd). Często do mnie dzwonił, chciał się spotykać i tak dalej. Chciał poznać moją rodzinę, zaprzyjaźnił się z moim ojcem, tydzień przed rozstaniem byliśmy razem na weselu i mieliśmy iść na kolejne. Do ostatniej chwili nic nie wskazywało, że się rozstaniemy. Jedyne co mnie martwiło w trakcie (choć nie wiem, czy słusznie) to, że na początku dużo gadał o seksie, i miał wielką ochotę na mnie, a jak jużzaczęliśmy współżyć to ja inicjowałam częściej od niego. Oficjalny powód to taki, że ma ciężki okres w życiu, że nie wie co się dzieje, że RUTYNA. Długo z niego wyciągałam, żeby powiedział mi cokolwiek. Dodał też, że "pierwszy raz zdarza się tak, żeby nie było w tym winy dziewczyny" Długo się oszukiwałam, że tak nie jest, ale bardzo ucierpialam po tym rozstaniu. Czuję się skrzywdzona i oszukana. Myślałam nawet, czy bo do niego nie napisać, żeby miał jaja i mi wyjaśnił, ale to chyba bez sensu... nie wiem jak się zdystansować od tego wszystkiego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pierwsze zwiazki zazwyczaj sa takie "z dupy", niby wielka milosc, a potem wielkie G. osobiscie dalabym sobie chyba spokoj, ja tez zaczynalam zwiazki w Twoim wieku dopiero i nic sie nie stalo, wiele mi nie umknelo itp. Jesli jednak bardzo Cie korci to zadzwon do niego, wyjasnijcie sobie, zamknij ten rozdzial i czesc:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frrerfrffr
Nie jestem pewna czy sięodzywać, czy nie. Przez ten miesiąc byłam nastawiona bojowo, toczyłam życie takie jak wcześniej (spotkania ze znajomymi, wyjazd, itd). Ale tak naprawdę udaję sama przed sobą, że jest ok, i powoli zaczynam tracić siły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha dodam, ze mialam tez chlopaka w Twoim wieku pare lat temu i dosc podobnie sie zachowywal (dzisiaj on ma tez 27 lat) i powiem Ci szczerze, ze na koniec tez nie bardzo sie dowiedziala, jaka byla przyczyna tego, ze odchodzi. Aby miec jednak tzw "porzadek w papierach" zmusilam :O go do spotkania, ostatniego naszego zreszta, i chcialam na sile wyjasnic, o co chodzi. No w gruncie rzeczy chodzilo o brak uczucia z jego strony, dostatecznie silnego. Ale byly tez inne powody, o ktorych mowic nie chcial. :) tak czy inaczej w ten sposob bylo mi ltawiej zamknac ten rozdzial w moim zyciu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz, sprobowac odezwac sie mozesz, ale najpierw zastanow sie moze, co chcesz tym osiagnac, bo jesli jednak gdzies sie tli nadzieja na powrot, to lepiej sie pozbadz tej mysli. natomiast jesli chodzi o samo dogadanie spraw do konca, to bym takie dzialanie poparla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frrerfrffr
Dla mnie jednak najgorsza jest świadomość, że może zwyczajnie miał mnie w dupie. Kilka tygodni wcześniej mówił, że mu na mnie zależy. Ja asekuracyjnie nie wierzyłam w jego słowa (wolałam się rozczarować pozytywnie niż negatywnie), ale wiadomo, że w głębi serca chciałam żeby to była prawda. Jednak ukrył moje posty na FB, może to coś znaczy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mialam podobnie..............
pół roku związku, zapewnienia o miłości...a potem koniec nagle i nieoczekiwanie. Też próbowałam się dowiedzieć dlaczego ale nigdy nic konkretnego mi nie powiedział. Poza tym, że woli mnie skrzywdzić teraz niż za jakiś czas więc podejrzewam, że po prostu się odkochał bo o inną kobietę na pewno nie chodziło. Wiem, że jest sam. Przecierpiałam swoje i Ty też przez to przejdziesz. Powodzenia:) I nie nalegaj na wyjaśnienia bo możesz usłyszeć coś co Cię bardzo zaboli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×