jechać z nim na wakacje?

Byłam w związku z chłopakiem przez dwa lata. Pod koniec związku kompletnie nam się nie układało, więc z nim zerwałam. Byłam bardzo z siebie dumna, ponieważ wiedziałam że podjęłam dobrą decyzję. Jednak po jakimś czasie (pół roku) jego zabiegań o mnie zaczęłam za nim tesknić i zacęliśmy się znów spotykać. I spotykamy się tak już prawie 3 miesiące, a ja nie potrafię podjąć decyzji czy powinnam z nim być. Ostatnio proponował mi współny wyjazd na wakacje. dziś znów zadzwonił z propoizycją żebyśmy pojechali na węgry. Wyjazd ma być już w najbliższy wtorek. A ja nie wiem co robić....

co zrobilibyście na moim miejscu?

bigos bym zrobil.

jedź, zobaczysz może akurat Twoje uczucia do niego odżyją, a jak nie poczujesz nic więcej to się przekonasz że nie powinnaś z nim być :)

a po bigosie?

tylko, że na obocny moment czuję że jednak nie chce z nim być. Ale jeszcze nie pora by mu o tym powiedzieć. a nie chce żeby później było mu przykro, że wykorzystałam go a później dałam kosza :/

popije wodą i zjade na recznym wpatrujac sie w zdjecie hildegardy miss nazistowskiego ruchu z 1942r.

to w takim razie może lepiej gdybyś mu nie robiła nadziei, bo gdy się zgodzisz to może być dla niego znak, że dalej chcesz z nim być i faktycznie potem może się poczuć wykorzystany

tylko Ty musisz o tym zdecydować czy pojedziesz czy nie i czy czujesz coś do niego. Jadąc z nim może dojść do czegoś jak to na wypadzie we dwoje i potem możesz długo tego żałować

No własnie. Przed chwilą się pokłóciliśmy troche o to. Bo on się stara i robi wszystko co w jego mocy zeby mnie w końcu przekonać do siebie, a ja mu po prostu odmówiłam. Z tego wszystkiego mam ok 2 godz czasu do namysłu :/

Jedz. Wrocisz tego samego dnia bo jedyne co bedzie robic to klotnia.

jeśli chodzi o coś takiego, to on wie, że nie ma na na razie na co liczyć. Ale jesteśmy niestety tylko ludźmi :/

Lizard King pewnie masz rację. ale jak już pojadę to będę musiała siedzieć do końca :/

to przedstwa sprawe jasna na samym początku: jedziecie tam tylko czysto koleżeńsko i nic więcej, powiedz mu dobitnie że nie ma na co liczyć i jeżeli mimo to chce z Tobą jechać to ok jedź. Ale reguły muszą być jasne, żeby potem nie było niedomówień :)

jak nie masz ochoty to po co się zmuszasz - czy dziewczyny zawsze muszą postępować wbrew sobie byle tylko ON był zadowolony i żeby było tak jak ON chce???

na twoim miejscu bym pojechala z nim :)

Odpowiedzialas juz sobie, NIE JEDZ.

pojechalabym z nim i dala bym mu strzelic bramke

odwróć sytuację - on gdyby nie miał ochoty to by nie pojechał, prawda?

nie jedz. po co? nie chcesz z nim byc - powiedz mu o tym

macie racje. własnie odwróciłam sobie sytuację i przypomniaałam jak w ostatnią niedzielę chciałam jechać na basen popływać i się poopalać. on oczywiście nie miał ochoty i nie pojechał.

już poiwedziałam, że nie jade. pomijając fakt, że nie chce top też nie mogę bo muszę być na uczelni w następnym tygodniu o czym zapomniałam (sesja) tak więc problem z głowy :p