Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Lulu555

Jak właściwie interpretowac zachowanie faceta bez pytan o to

Polecane posty

Gość Lulu555

Człowiek się ciągle zastanawia nad sobą, co robi źle i często niestety uświadamia sobie własne błędy jak już jest dawno po fakcie. Najgorsze jest to, że często nie ma świadomości ich popełniania dopóki coś sie nie zdarzy. Dopiero niedawno uświadomiłam sobie jak bardzo niecierpliwą i niepewną siebie jestem osobą, której zachowanie jest przez mężczyzn odbierane chyba jako oznakę słabości i desperację. Przez to mam wrażenie, że straciłam szansę na miłośc swojego życia. Chyba nie jest normalne, zwłaszcza na początku znajomości, pytac sie co rusz czy nadal jest zainteresowany bo np. nic nie próbuje na randce, nawet złapac za reke, bo nie zadaje dużo pytań, albo jak sie nie odzywa kilka dni. Zamiast obserwowac faceta i poprostu spotykac się z nim i patrzec co z tego będzie, jak on się zachowuje z biegien czasu ja, jak nie mam pewności że facet jest zainteresowany, zaraz zaczynam pytac albo co gorsza pisac, ze jak nie jest zainteresowany to niech powie itd. Makabra. Tak poza tym to zawsze słyszę, że jestem bardzo sympatyczna, wesoła, towarzyska i uśmiechnięta. Też często słyszę, że jestem inteligenta choc patrzac na to jak się czasami zachowuję to przeczy to inteligencji. Co zrobic, ze panowac nad swoimi emocjami, umiec dobrze interpretowac czyjes zachowanie bez głupich pytań itd. Jak wy się zachowujecie kiedy nie macie jasnych sygnałów od faceta i nie wiecie czego on naprawdę chce, zwłaszcza na początku znajomości. Straciłam już szansę na odzyskanie tamtego faceta, choc nadal nie umiem o nim zapomniec, ale chcialabym w przyszlosci nie popełniac juz takich błędów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to bardzo trąci
desperacją :o Bardzo. Dobrze, że sama widzisz, jak głupio robisz. nic innego ci nie doradzę niz to, co sama napisałas. Obserwowac, dac na luz a nie przyciskac i "bo jak ty nie, to ja też nie'. idiotyzm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lulu555
Nikt mnie nigdy nie nauczył właściwych zachowan, pochodzę z rozbitej rodziny. Zawsze byłam bardzo niesmiała i przez wiele lat bardzo schorowana i zamknięta w sobie. Dopiero od jakiegoś czas zaczynam się otwierac na ludzi. Ciężko mi jest bo dalej nie wiem jak się w pewnych sytuacjach zachowac. Wielu osób się radziłam, zwłaszcza z rodziny ale ich porady doprowadziły do tego, ze chłopak na którym mi bardzo zależało odszedł bardzo szybko do innej i zerwał całkowicie kontakt :( Czuje się beznadziejna w te klocki i mam wrażenie, że przez to nigdy nikogo nie znajdę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×