Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość czy to możliwe?

czy zdrada może naprawić zwiazek?

Polecane posty

Gość Franki bez kochanki
czy to możliwe? "chce sprobowac zobaczyc, czy moze byc lepiej w zwiazku" To nie trać ani dnia. Spakuj się raz dwa i leć do niego!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
"czasem nawet o reke chodzi" Zdecydowanie tak. Ale ten fragment mojej wypowiedzi dotyczył konsumpcji........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdrada związku nie naprawi
Jeśli mężczyznę pociąga kobieta, a kobietę mężczyzna, konsumpcja to najczęściej tylko kwestia czasu i przełamania psychiczych barier

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdrada związku nie naprawi
Franki ja żyję zgodnie z wyznawanymi zasadami i narzuconymi z góry normami, postępuję rozsądnie, robię wszystko żeby nikogo nie krzywdzić bardzo często kosztem samej siebie. Myślisz, że dzięki temu jestem szczęśliwa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
"żyję zgodnie z wyznawanymi zasadami i narzuconymi z góry normami" Aż trudno mi to sobie wyobrazić. Takie dopasowanie wyznawanych zasad z normami narzuconymi z góry? Chyba, że masz na mysli tę GÓRĘ, o której nie pomyślałem. "postępuję rozsądnie" - to jest ROZSĄDNE!!!! "robię wszystko żeby nikogo nie krzywdzić bardzo często kosztem samej siebie" Wszystkiego to nikt nie jest w stanie zrobić. Albo się przechwalasz, albo mówiąc "wszystko" myślisz powątpiewając "może zbyt wiele......?" "Myślisz, że dzięki temu jestem szczęśliwa?" Nie mam najmniejszego pojęcia co daje ci najwięcej szczęścia. SZCZĘSCIE jest wszak sumą małych szczęść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BBBRRRRRRR
Coś mi sie wydaje franki że sie troche zapętliłeś w tych strzałach. Czepiasz się słówek i opierasz na nich całą postać. Franki ja żyję zgodnie z wyznawanymi zasadami i narzuconymi z góry normami, - co znaczy nimniej ni wioęcej że poomijając swoje szczęście tkwi w tym jak przykazała bozia . Jest przykładną żoną, matką córką, żyje aby nikomu krzywdy nie wyrządzić ,w harmoni z całym światem. Kolejna częśc zdaniua świadczy że nie do końca w harmonii z własnym "ja" ale co to ma wogle za znaczenie jest wporządku i uczciwa wobec męża więc własne szczęście ehhhhhhh poczeka. SZCZĘSCIE jest wszak sumą małych szczęść :) wiec nieszczęście jest sumą małych nieszczęść? jeśli tak to czy niemożna troszkę nieszczęść sobie darować( np używając kochanka) aby suma szczęść była wieksza a w ogólnym bilansie być bardziej szczęśliwym niż nieszczęśliwym. Franki nikt nie atakuje twojej moralności jesteś dla nas wzorem ale czy jesteś szczęśliwy ? Mam takie nieodparte wrażenie że sam za bardzo szczęśliwy nie jesteś ( mam nadzieję że sie mylę)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
W tym co przykazała bozia a co przykazuje czarna góra zdecydowanie się gubię. Może jest ortodoksyjną mormonką. Wyznaje ich zasady i podporządkowuje się zgodnie z nimi nie tylko prorokowi, ale i doradcom oraz apostołom i co oczywiste biskupom, głównym kapłanom, kapłanom i tak dalej i tak niżej....... Skwapliwie pracuje na rzecz pozostałych żon swojego męża. W pełnej harmonii z własnym "ja". I to jest może jej szczęście. Jako suma szczęść męża i tych pozostałych szczęść szczęście mu dających. BBBRRRRRRR, ja to rozumiem, że nieszczęściem pewnych osób jest brak kochanki. Ale nie pieprz, że obrabiasz je w interesie absolutnie nie zainteresowanej tym twoim małym nieszczęściem żony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy to możliwe?
hmm dzownil kochanekj dzis juz kilka razy, opowiedzial mi o swoim dniu, pozartowalismy i ogolnie fajnie bylo Od pewnego czasu wlasnie sporo rozmawiamy, a nie ma z jego strony zadnych aluzji do seksu W sumie nie wiem po co dzwoni Mial byc tylko do seksu, a nie pogaduszek Nie wiem? wprost sie zapytac po co dzwoni i mi streszcza swoj dzien? czy gadac jakby nigdy nic ? bo w sumie nie wiem czy mam cos robic w ogole :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
czy to możliwe? Powiedz, że TAK! Urlop załatwiony, bilet zarezerwowany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BBBRRRRRRR
franki obrabiam je dla własnej satysfakcji a skutki tego dla absolutnie nie zainteresowanej tym moim małym nieszczęściem żony są efektem ubocznym. Mniejsza frustracja, mniej awantur, większa wyrozumiałość z mojej strony, itp itp to tylko nieliczne z pozytywnych skutków tego procederu. Są negatywne ale je pominę:) Autorko Z zasady zabawa kochankiem to nie tylko zabawa fizycznościom a także zabawa emocjami. Powierzasz swoje najbardziej skrywane sekrety obcej osobie, oddajesz swoją tajemnicę w jego ręce-to rodzi więź i zaufanie.Musisz jednak pamiętać że dzielisz z nim jedynie dobre chwile , pragnienia w zderzeniu z rzeczywistością okaże się taki sam jak pozostali.Baw się nim i z nim ale z tą właśnie świadomościa - to bardzo ważne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
"Mniejsza frustracja, mniej awantur, większa wyrozumiałość z mojej strony, itp itp to tylko nieliczne z pozytywnych skutków tego procederu" :) A negatywne to... niech zgadnę...... większa frustracja, więcej awantur, mniejsza wyrozumiałość z jej strony :( NB Nie próbuj mi wmawiać, że żony nie frustruje twój wyśmienity humor po powrotach z "delegacji" czy też innych eskapad "integracyjnych" :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy to możliwe?
BR dlaczego ta świadomość jest ważna? Franki urlop mam na sierpien, o ile obowiazki pozwola Inna sprawa, ze dotychczas to zawsze ja rzucalam wszystko zeby z nim byc, nigdy odwrotnie To ja zawsze stawialam nasze wspolne dobro ponad moim, on tego nie zrobil dla mnie Jak planowal wolne to pod siebie, czasem pod matke lub siostre Po prostu zawsze gdzies w srodku wiedzialam, ze ten zwiazek istnieje, bo ja robie wszystko zeby byl (nie widze pewnych rzeczy, nie mowie innych, zalagadzam konflikty, staram sie itd nigdy nie poczulam sie tak naprawde kochana, tylko za to ze jestem On mnie nagradza czuloscia jak zasluze cos w tym stylu) :(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BBBRRRRRRR
Franki i tak by7było gdybym jej mówił ; Hej beybe lecew pobzykać bede za dwie gopdzinki. Jednak ja nie mówię kiedy bzykam wiec czego oczy nie widzą tego sercu nie żal:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BBBRRRRRRR
Ponieważ istnieje bardzo cienka granica pomiedzy taką fascynacją a zakochaniem. Wspólne zwierzanie, emocjonalne głaskanie, rozmowy itp mogą takie efekty ci zafundować. Jeśli chcesz dać mężowi szanse to uważaj ( chociaż nie wiem po tym co piszesz to więcej jest przeciw niż za aby być z mężem)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
BBBRRRRRRR, czy ja mówiłem, że jej mówisz? Nie twierdziłem też, że jej żal. Jej oczy nie widzą jak bzykasz, ale myślisz, że nie widzą kiedy "bezpodstawnie" tryskasz wyśmienicie dobrym humorem, zmywasz gary a nawet łapiesz za odkurzacz? Czy uważasz ją za idiotkę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
czy to możliwe? Jeszcze raz powtórzę. Chcesz spróbowac zobaczyć, czy może być lepiej w związku. To spróbuj!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Nie czekaj na sierpień!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Pieprz tzw inne obowiązki i ich pozwolenia!!!!!!!!!!!!! Wyskocz chociażby tylko na weekend. Będziesz miała odpowiedź na pytanie czy to możliwe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy to możliwe?
ok, wyskocze, zobacze co to bedzie br ale u nas tj u mnie i kochanka, juz sa rozmowy, zwierzanie sie, troska o druga osobe itd Myslisz, ze to moze zrodzic klopoty? jak sie do mnie odzywa od razu mi sie humor poprawia, on tez jest zawsze usmiechniety po rozmowie ze mna Lubimy sie bardzo oboje, szanujemy (choc smiesznie to moze brzmiec w takim ukladzie) i pożądamy, ale nie uprawiamy seksu ostatnio :):):) to jest dopiero zabawne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
To wyskocz. A o kochanku porozmawiamy po twoim powrocie. Pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BBBRRRRRRR
a tu przybijam rąsię frankowi wszystko zależy co postanowisz z mężem. Jeśli masz zamiar z nim być to taka zabawa emocjonalna z kochankiem to tylko kłopoty , jeśli nie to zacznij z nim tworzyć coś na kształt związku ale to juz nie kochanek ( czytaj odskocznia od męża)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BBBRRRRRRR
:) Franki zdarza mi sie poodkurzać, pozmywać, ugotować obiad, ba nawet powiedzieć coś ciepłego w kierunku żony nie tylko po kontakcie z kochanką. Z natury jestem pogodny, wesoły i te cechy nie za bardzo się wzmagają kiedy liznę wisienkę z mego tortu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy to możliwe?
hehehe mdłe :D:D:D jest jest Ale mdłe, bo niby pragnie, chce, ale nie ma seksu :( Widzę, że on ma jakieś watpliwości, a jakie to nie wiem Nie mówi :) ustalilismy, że mowimy sobie wprost wszystko, wiec go zapytalam niedawno czy moge przyjąc, że juz nie bedzie seksu między nami i że to koniec, bo chcę wiedziec na czym stoję Odpowiedział mi- będzie ok :) Czyli w sumie nic nie powiedział :) kontakt mamy codziennie A z tych "niemdłych" info - wysoki, zgrabny, dla mnie baardzo przystojny, miły i seks z nim byl dla mnie odlotowy Jeszcze tak dobrze mi nigdy nei było, nie wiem czy to jego rozmiar :D czy to, że od pierwszego spojrzenia był ogień między nami Jeszcze czegoś takiego nie przeżyłam, po prostu SZOK Zreszta on mowil mi to samo, że jest w szoku, że tak go podniecam :) wielokrotnie to mówił ... i dlatego to takie dziwne dla mnie, że skoro go tak podniecam to dlaczego nie uprawiamy tego seksu Nie pojmuję facetów :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BBBRRRRRRR
coś mi się wydaje złotko że jesteś bardzo podatna na sugestie osób trzecich. Zgzdzasz się z tym co mówię ja, zgadzasz się z tym co mówi franki , ślub też pewnie wzięłaś bo przychylni na niego byli wszyscy dookoła. Myślę że kontakt z kochankiem też wyszedł tak niby od ciebie niby nie, niby chcesz a niby się boisz. Posłuchaj ten twój kochanek też jest tak niezdecydowany jak ty. Mam pewien pomysł jeśli chcesz to go zastosuj po pierwsze nie dzwoń do niego, niech on zadzwoni do ciebie. Jak już zadzwoni powiedz do niego hej kotku miło że dzwonisz ale teraz naprawde nie mam czasu zadzwonie za pół godzinki po czyum niezadzwonisz. Niech on zadzwoni a jakjuz odbierzesz powiedz mu że masz ogromną ochotę na małe co nieco i jak się pospieszy to też coś z tego będzie miał. Złotko przejmij inicjatywę pokaż pazurki bądz kociakiem jeśli chcesz aby cie pogłaskał. Nic tak nie zabija pożądania jak nuda i ble ble z kochankiem on niema być częścią twoich problemów on ma być lekarstwem na nie-taka rola kochanka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy to możliwe?
co do slubu - wzielam go, bo bylismy dlugo i wszyscy tego oczekiwali Wiem, ze to byla niewlasciwa motywacja :) co do kochanka - zdobyl mnie, a ja sie dałam zdobyć I jak juz sie zdecydowalam to calkowicie A za to on zaczal sie motac Nie wiem jakie sa przyczyny jego wycofania sie, tzn nie wycofal sie calkiem, ale tez nie chce seksu tak bardzo jak wczesniej A co do problemow - to on mi opowiada o swoich, ja jemu o moich nie Wspolpracujemy zawodowo i kontakt mamy przez prace. ja naprawde chce seksu z nim Ale nie mam odwagi mu jzu tego kolejny raz mowic, boje sie odrzucenia i wstydu :) Juz bylo tak chyba 3 razy, ze zapytalam - moze dzis sie spotkamy na seks, raz odpisal, ze pije na imprezie i mnie przeprosil Potem nie odpisal juz w ogole Nastepnie doszlo do spontaicznego seksu podczas przypadkowego spotkania, po prostu spotkalismy i nie moglismy sie powstrzymac :):) Ale to bylo prawie miesiac temu :(:( Czasem odnosze wrazenie, ze on sie cholernie powstrzymuje przed tym Tylko po co ? :) skoro oboje chcemy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BBBRRRRRRR
:) Wiesz kiedyś miałem przyjaciółkę Beatkę, miała bardzo podobny charakter do twojego. Bardzo lubiłem z nią eksperymentować. Kochaliśmy sie w miejscach publicznych i na tak wiele sposobów że szok. Była bardzo podatna na moje sugestie w sumie nie musiałem się nawet starać na wszystko się zgadzała. To było niesamowite doświadczenie i dlatego wiem że jesteś wspaniałym materiałem na żonę, matkę, ale tylko i wyłącznie w rękach odpowiedniego faceta. Powinien być władczy,czuły, odpowiedzialny nie tylko za siebie powinien z chęcią brać odpowiedzialność za ciebie. Jest mnóstwo mężczyzn którzy marzą o takiej kobiecie jak ty. Ty natomiast z chęcią zagrasz drugie skrzypce - potrzebujesz stabilizacji i poczucia bezpieczeństwa w zamian będziesz lojalna, wyrozumiała hmmmmm będziesz prawdziwą ozdobą domowego ogniska. Ten twój mąż nie jest takim typem a nawet jak jest to posiadł cechy typowo cygańskie (chyba będzie sie dusił w domu). Zresetuj swoje życie bo życie na pół gwizdka to straszna męczarnia dla własnej osobowości. Ja nawet wiem jak będzie wyglądała twoja wizyta u męża : powie że kocha, że jest szczęśliwy że jesteś i że chciałby abyś robiła mu częściej takie niespodzianki ale jeszcze tylko pół roku i będzie git. Wrócisz cała w skowronkach i poczekasz nastepne pół roku i następne - przemyśl to Co do kochanka to jakiś taki niewyraźny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy to możliwe?
BRRR szkoda, ze nie każdy jest taki spostrzegawczy jak Ty Opisałeś to czego chcę :):) Co do męża też trafiłeś, cygański styl dokladnie, nigdy na miejscu. ciągle w ruchu. Wmawiałam sobie, że mi tak się podoba, że jest ok Ale to było wmawianie, zagłuszałam swoje prawdziwe potrzeby. Co do kochanka - sama się waham, ma on swoją kobietę (w sumie dziewczynę spotykają się w weekendy tj, on ją odwiedza w soboty i niedziele po południu) myślę, że jego wielki problem polega na tym, że z jednej strony szkoda mu całkiem utracić ze mną kontaktu, z drugiej strony z jakiegoś powodu boi się współżycia ze mną (powąznie, tak to odbieram) Ale wiem ,że bylby odpowiedni Bo ma taki charakter jak opisales, jedyna jego wada - nie chce mnie :D:D:D dziękuję Brr :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BBBRRRRRRR
Trzymaj się złotko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×