Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość czy to możliwe?

czy zdrada może naprawić zwiazek?

Polecane posty

Gość zdrada naprawi
jak popsuła wierność

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy to możliwe?
co do mnie :) gorąco znowu się robi :( Franki Twoje rady są ok, pozwalają zaprowadzic porządki :) ale rady Br są łatwiejsze do zrealizowania :):) w pracy mam okropnie duzo pracy, dziś mam nbastrój pt. mam dość i zabiję się :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy to mozliwe?
magnolia :) to bardzo fajnie, że ktos z tego odniósł korzyść :):) jakiś pozytyw :) a ja jestem taka zmęczona, chronicznie zmęczona :(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
czy to możliwe? Nie mam nawet cienia wątpliwości, że łatwiejsze do zrealizoania są rady BBBRRRRRRR. One są lżejsze od spania. "Nie naciskaj na niego i pozwól mu działać własnym tempem." Przecież on bez twojego pozwolenia działa wlasnym tempem. Ale kierunek jego działań nie jest ci obojetny. Musisz go ustawić, zaświecić latarnię. Mam nadzieję, że przeczytałaś tę kompilację swoich tekstów (TY, JA i ON). W kontekście TY twoje pytanie o metodę naprawy związku staje się wręcz komiczne. W kontekście ON widzę wyraźne sygnały świadczące o jego zainteresowaniu nie tylko twoją dupą (pewnie stąd to demonstracyjne wręcz od niej uciekanie). Co masz zrobic dzisiaj zrób pojutrze; będziesz miała dwa dni wolnego - to jest fajna zasada ale nie można jej stosować w sposób ciagły. Nawet nie zauważysz jak się wpuścisz w lata i jak sama pisałaś już chętnych na ciebie nie będzie. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zastosowałam i się z nim wreszcie też emocjonalnie rozstałam Jestem wolna również w mojej głowie Jak łatwo przekonać się czy ktoś kocha nas na prawdę wystarczy potrzebować pomocy:) dzięki wam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobry człowiek z wyglądu
Jak każdy facet w moim wieku miewam dziewczyny. Aktualnie zaglądam do aktualnie swojej kobiety w weekendy (w soboty i niedzielne popołudnia). A na co dzień? Współpracuję zawodowo i mam kontakt (także pozapracowy) z pewną mężatką. Mężatką z grupy "słomianych wdów". Nie tylko ją polubiłem ale wręcz się nią zafascynowałem. Szalałem za nią zauroczony na maksa. Jak wiadomo słoma jest łatwopalna więc nie trzeba było długo czekać. Jedna iskra i ........ Wpadłem po uszy. Dzwonię często, opowiadam jej o swoim dniu, zartujemy i ogolnie jest fajnie. Ja tokuję a ona tylko słucha. Jeżeli już coś ma do powiedzenia to są to tylko sprawy ewentualnego kolejnego bzykanka. To stało się jej obsesją. A ja chcę dużo więcej. Jestem jak na huśtawce. Nie chcę być jej zapchajdziurą ale i nie potrafię się od niej urwać. Mam dobrą kobietę a chcę mieć lepszą. Ale ta lepsza chce mnie tylko miewać. Nie chcę takich upojnych nocy, które przerywa jeden sms, że jej Pan aktualnie ma dla niej chwilę, a ona wywraca majtki na drugą stronę i leci do niego wypełniać obowiązki. Jak żyć, jak żyć panie premierze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy to możliwe?
franki kurwa - wiesz, ze zycie jest ciezkie czesto na nasze wlasne zyczenie Ale tez podejmowanie decyzji nie jest latwe, czlowiek nigdy nie ma pewnosci co do slusznosci decyzji Wiem, wiem, gadam tak od dawna czas mu ucieka a ja sie frustruje i nic z tym nie robie :( dobry zx wygladu a jak zaczeliscie znajomosc? mnie blokuje przed zbytnia wylewnoscia wobec mojego "kochanka" to, ze na poczatku powiedzial, ze interesuej go tylko uklad i nie chce klopotow Tak wiec ja - nie chcac sie narzucac - nie zaczynam zadnych rozmow zahaczajacych na uczucia (raz tylko mi sie wyrwalo z zakochaniem, ale zaraz go przeprosilam za to) Wiec moze ona tez sie boi odrzucenai i mysli, ze masz z nia kontakt dla seksu :) ciezko mi powiedziec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobry człowiek z wyglądu
Znajomość zaczęła się zawodowo. Każdy facet rżnie twardziela. Też gadałem na poczatku tylko o luźnym układzie. Mam chwilkę to możemy sie pobzykać. Teraz zasypuję ją wyraźnymi sygnałami, których nie może nie dostrzec. Ale przecież nie mogę się odsłonić całkowicie. Tym bardziej, że mam świadomość ryzyka związanego z mocniejszym zaangażowaniem się. Przecież ona trzyma się tego swojego palanta pazurami. Więc moja reakcja na jej slowa o miłości mogłaby być tylko jedna: słowa, słowa, słowa. Kiedyś już przeżyłem podobną historię. Powiedziałem "dziewczynie związanej", że ją kocham. Odpowiedziała, że najpierw musi zostać sama. To było dla mnie sygnałem poważnego potraktowania. Dawało nadzieję. Jeżeli musi, to znaczy że nie jest jej dobrze w tym układzie i zaczęła się z niego uwalniać, ale jeszcze nie jest gotowa. Nie naciskałem, ale starałem się być jak najbliżej niej. I wkręcałem się coraz bardziej. Nawet nie wiem kiedy minęły dwa lata, długie dwa lata na huśtawce. Ona nie była w stanie zakończyć tamtego związku. "Pierdolnąłem drzwiami" i "rzuciłem się w wir". Minęły kolejne dwa lata. Od czasu do czasu telefon: - co u ciebie? - w porzo, a u ciebie? - super Spotkaliśmy się przypadkiem. Spędziliśmy wieczór w uroczej kafejce na miłej pogawędce. Dowiedziałem się, że jest już sama. Nie skomentowałem tego, nie mówiłem jej, że ja sam już nie jestem. Na pożegnanie powiedziała: Kocham cię. A ja ciebie już nie - skłamałem. Dlaczego znów się wpierdalam w taki sam układ? Historia lubi sie powtarzać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BBBRRRRRRR
:) a już myślałem że po temacie. Swoją drogą ciekawy jest tekst "dobrego człowieka z wyglądu" o tym pisałem kiedy mówiłem że zdrada to również gra emocjami i że to tylko jeden krok od zakochania więc należy uważać aby nie zabrnąć za daleko . Co do : Nie mam nawet cienia wątpliwości, że łatwiejsze do zrealizoania są rady BBBRRRRRRR. One są lżejsze od spania Należy tak postępować aby sen nie był zbyt ciężki. Złotko jak będziesz naciskać na kochanka( sam nie wiem czy nim jest) może zostać zmuszony do podjęcia decyzji a jak wiemy sam jeszcze nie jest pewien jaka dla niego jest właściwa. Więc nie światełkuj mu on wie co sie dzieje z wami i zdaje sobie sprawę z zawieruchy między wami więc daj mu czas aby uporał sie z własnymi myślami. Nie naciskaj a przede wszystkim nie wymuszaj żadnych deklaracji z jego strony. Jesteście na dobrej drodze aby wam się ułożyło. Jeszcze jedno nie miej przed nim wątpliwości co do twojego męża( ten temat nie powinien istnieć w waszych relacjach a w zasadzie twoje wahanie "co zrobić")

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy to możliwe?
dobry z wyglądu a może ona myśli, ze Twoj czesty kontakt z nia wynika ze wspolpracy zawodowej?? ja tak mysle o swoim "kochanku". ze dzwoni do mnie, bo musi :):) i w sumie mam racje, bo jak wysyłam mu coś bardziej prywatnego to nie odpisuje albo zdawkowo (wiec juz nie wysylam) Zaczelam rozmawiac z nim uprzejmie, ale nie tak milutko jak kiedys - to mial pretensje, zebym mowila normalnie, a nie cudowala :) nie znam tej kobiety i moge Ci tylko odpowiedziec na bazie swoich doswiadczen i swojego charakteru - ja mysle, ze ten moj ma kontakt ze mna tylko dlatego, ze wspolpracujemy zawodowo i gdyby nie to to juz dawno by mnie olał :) co to znaczy, ze nie da sie nei zobaczyc, ze chcesz cos wiecej? jakie gesty robisz, ze ona powinna to zauwazyc? moze Ci podpowiem cos, co Ciebie cakiem nie odkryje a do niej trafi, o ile ona chce to "zobaczyc" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobry człowiek z wyglądu
Tak się składa, że dorosły człowiek spędza najwiekszą część swojego życia w pracy. I w konsekwencji tego największa część związków ma w pracy swój początek. Naturalnym więc jest, że ona myśli, ze mój częsty kontakt z nią wynika ze współpracy zawodowej. Czy dzwonimy do siebie bo musimy? Czasem tak. Częściej jest to jednak tylko pretekstem. czy to możliwe? dzięki za twoje dobre chęci pomocy. Ale przecież ja to wszystko napisałem z chęci pomocy właśnie tobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy to możliwe?
dziekuję Doibry :) wiesz jak Cie czytalam to troche tak jakbym jego widziala :) tylko nie wiem jak u Ciebie z napaleniem na swoja kobiete, bo u mnie cisza, on slowa seks nie wypowiada juz nawet :):) to jest tak oboje sie boimy i Ty i ja, ze sie odkryjemy za bardzo i tak sie obchodzimy w tych naszych znajomościach :) a ja bym chciala, zeby ten moj np. zaproponowal zwykle wyjscie gdzies, zeby po prostu porozmawiac :) tak to caly czas mam wrazenie, ze sie mu narzucam choc wczoraj zrobil zabawna rzecz - zadzownil odebralam przywitalam sie, on tez i cisza :) czekam, az powie z czym dzwoni A on nic Zaczelam sie smiac i mowie to tak sobie teraz pomilczymy i tak sobie milczelismy :):) przez chwile to bylo fajne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobry człowiek z wyglądu
Tytułem rozjaśnienia osobistych terminów lingwistycznych. "dziewczyna związana" - uzależniona od Pana, dobrego Pana "pierdolnąć drzwiami" - zmienić natychmiast pracę "rzucić się w wir" - skurwić się kompletnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobry człowiek z wyglądu
Ja też nie wypowiadałem przy niej nic nie znaczącego słowa seks. Ale jak posuwałem panienki to miały one jej oczy. Ty się boisz. Swojego Pana, jego i swojej rodziny i wszystkich których znasz, nawet jeżeli tylko ze słyszenia. Ja się nie boję nikogo. Nikogo oprócz siebie. Ten twój niechętnie ci zaproponuje wyjście gdzieś, bo on wychodzi sam z siebie. I bardzo chciałby kopnąć cię w dupę, ale wie, że to nie rozwiąże problemu jaki ma z tobą. Nawet kopnięta w dupę już nie znikniesz z jego życia. Nawet milcząca - jesteś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobry człowiek z wyglądu
Twoje wrażenie, że on myśli iż mu sie narzucasz jest jak najbardziej uzasadnione. Przecież mu się narzucasz, żeby odreagować to co robi z tobą twój Pan. Faceci może i są świniami, ale nie są kompletnymi idiotami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy to możliwe?
nie chce sobie jego kosztem poprawiac nastroju, po prostu po rozmowie z nim cala jestem w usmiechach :):) i wiesz co = ja po prostu ne wierzylam, ze jeszcze moge sie tak poczuc :):) ale mysle, ze ten 'moj' nie jest az tak zaangazowany jak Ty :):) No i on sie boi, swojej dziewczyny, bardzo dba o to, zeby nie wyszlo nic na jaw :) A co do mnie - racja, boje sie wszystkich Skrytykuja mnie i malo kto zrozumie, moze z jedna dwie osoby A tak to bede potepiona :) Ale mimo to nie potrafie przestac myslec o nim :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
Witam. Czytam. Oczom nie wierzę. Są na tym forum ludzie, którzy jeszcze się zastanawiają czy zdrada jest próbą naprawy związku, czy też tylko objawem jego ostatecznego rozkładu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobry człowiek z wyglądu
Czy poprawiasz sobie nastrój dzięki niemu? Pytanie jest retoryczne..... Czy masz w dupie jego uczucia? patrz wyżej..... Czy chciałabyś mieć pewność? patrz wyżej... Czy chciałabyś aby był zaangażowany? patrz wyżej... Czy ważniejsza jest opinia od twojego samopoczucia? patrz wyżej... Czy jeżeli rozczarujesz się nim, to pożałujesz tego co POWINNAŚ NATYCHMIAST ZROBIĆ? Pytanie jest retoryczne..... Nie rób więc NIC. Samo się..........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
brawo, brawo!!!! autor, autor!!!!! Powtórzę się.... jaktomożliwa, gdybyś była facetem to powiedziałbym ci: Wejdź na dupę i czekaj na trzęsienie ziemi! W razie rozczarowania, nie będzie na ciebie.... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy to możliwe?
kurde, macie racje, zderzenie sie ze soba i walka ze soba to chyba najgorsza walka cholera, ale nie jestem ciota ;), musze w koncu sie pokonac :) podjac decyzje i 'wziac to na klate" po mesku :) bo w gruncie rzeczy to nie chodzi o zadnego z nich, tylko o mnie i moj strach przed podejmowaniem decyzji :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
jaktomożliwa, "nie chodzi o zadnego z nich, tylko o mnie i moj strach przed podejmowaniem decyzji" brawo, brawo!!!! autor, autor!!!!! Pewien gość krążył nocą pod jakąś latarnią. Zainteresował się tym jakiś przypadkowy przechodzień. - Czego pan szuka ? - Zegarka. - A gdzie pan go zgubił? - Tam. - To dlaczego pan go szuka tutaj? - BO TUTAJ JEST JASNO!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
BBBRRRRRRR, warka strong dwusłodowe szykuj wsiadam do samochodu ożesz qrwa, daleko do tego Zgorzelca...... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobry człowiek z wyglądu
myjcie się dziewczyny, bo nie znacie dnia ani godziny czy to możliwe? pierz swoje majtki przewracanie na drugą stronę nie uczyni ich czystymi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy to możliwe?
tylko wiesz co dobry ja po seksie z kochankiem nie potrafilam pojsc do lozka z mezem Wiec nie takie brudne mam te majtki chyba :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobry człowiek z wyglądu
To czy majtki są brudne czy też wyprane powinno być tylko i wyłącznie sprawą dwojga ludzi. Sama obecnośc osób trzecich sprawia, że majtki wyciagniete wpost z pralki i tak są brudne. Paniała? Czy też walczymy dalej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy to możliwe?
paniała, tylko kazdy chce sie wybielic i usprawiedlwic :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobry człowiek z wyglądu
"ja po seksie z kochankiem nie potrafilam pojsc do lozka z mezem" Ja po seksie z mężem mogałbym mieć kochankę. Jeżeli ty nie potrafisz pójśc do łóżka z mężem, po seksie z kochankiem, to dlaczego go (męża) nie oddaliłaś ? Chwalisz się, że z kochankiem miałaś już seks. I co? Dalej pierdolisz się z mężem; nawet bez seksu? Nie mam najmniejszego pojęcia czy i jaki seks miała "moja dziewczyna" ze swoim partnerem. Wiem, że miała seks ze mną. Nie komentowała po, chociaż sprawiała wrażenie zadowolonej w trakcie. Myślałem, że to coś znaczy. Byłem w MYLNYM BŁĘDZIE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×