Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość czy to możliwe?

czy zdrada może naprawić zwiazek?

Polecane posty

Gość czy to możliwe?
można poniżyć kogoś niekrzycząc w ogóle :) zawziełam się w sobie, nie odzywam się do kochanka, meża tez olewam :):) i coraz mi lepiej z tym Ale się za to nie wyspałam ;/ Wszystkiego dobrego każdemu w poniedziałek deszczowy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BBBRRRRRRR
hej wszystkim Magnolio czarnobiała w pomarańczowym kolorze:) mam 35 lat i żdnej z moich kolezanek niczego nie obiecywałem i żadnej nie oszukiwałem co do swojego stanu małżeńskiego.Faktycznie niektórym przeszkadza obrączka na palcu jednak nie ukrywam że taką mam:).Wiem że oszukuję sam siebie myśląc że nad tym wszystkim panuję ale jak już widze że coś zaczyna się dziać na rzeczy to się wycofuję. egzystuję w taki sposób już jakiś czas i to raczej nie jest kryzys wieku średniego a raczej hmmmmmm sposób na życie. Intensywność kochankowa jaką mi p[rzypisałaś jest troszkę zawyżona :) staram się mieć zasady :) choć w moim przypadku widzę że te zasady mają bardzo elastyczne granice:( Co do żony yhhhhhhhh ............................ mogła trafić lepiej ale jest ze mną szczęśliwa. Co do pochwał troszkę mnie przeceniasz ale dziękuje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy to możliwe?
brrrr a Twoja zona wie, że masz kochanki ? bo powiem Ci, że nei da się nie wiedzieć :) przynajmniej ja od razu wiedziałam, że coś nie gra Łapałam za tel męża albo gg i od razu wszystko było jasne :) i mąż teraz domaga się kochania go i nie potrafi zrozumieć, że zniszczył wszystko Jedyne co to mogę z nim zostać z przyzwyczajenia (bo im dłużej nad tym rozmyślam, to coraz mniejsze szanse widzę na to, że go pokocham od nowa :( ) A Ty sie nie boisz, że zona sie dowie i się pożegnacie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franka bez kochanka
"różnice między kobietami a nami są porażające" Tak, mogą porazić pięciolatkę kiedy w tym, jakże późnym wieku, ujrzy mateuszowego siusiaka. SZOK! Ale jest to wynik błędów wychowawczych rodziców a nie jakiegoś tam sprytnie wylansowanego zwenusoizmu i zmarsjanizmu. Czy jaktomozliwa jest jakimś, w naturze praktycznie niespotykanym, wyjątkiem zmarsjanki? Przecież aż kipi z marsjańskiej chęci bzykanka. A sfera uczuciowa? Może jest błędem genetycznym u jej tzw kochanka, który jest zmutowanym zwenusjaninem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BBBRRRRRRR
Widzisz złotko bardzo długo pracowałem nad tym aby dobrze to przyjęła. Z mojej niespokojnej natury zdawała sobie sporawę jednak :) ......... Powiem to inaczej . Sam byłem "frankim" o moralnych zasadach których nie powstydził by sie najświętszy ze świętych. Zycie zweryfikowało moje postrzxeganie moralności i rozdało karty na nowo. Mnie przypadła w udziale karta którą chcąc nie chcąc musiałem zagrać.Zmieniłem swój styl gry aby liczyć się przy stole i nie przegrać. Zonka uznała że chce ze mną rozegrać tę partię jako sojusznik i tak wygląda to z mojej strony. Co do jej osoby powiedziałem o swojej zmienionej strategi - zaakceptowała to na swój sposób. Hmmmmm nie chcę stracić sojusznika w grze ale grając według starych zasad musielibyśmy grać osobno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BBBRRRRRRR
:) hej franki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franka bez kochanka
powiem coś jeszcze co wybaniowałem dzięki czarnabiałowi magnolia "Miej sobie kochankę ale na Boga jedną i kochaj ubóstwiaj noś na rękach zbuduj uczucie pełne wartościowe i prawdziwe wówczas będzie 100%^ męzczyzną" Czy marzenie o zrobieniu z kochanki 100% mężczyzny jest czymś wyjątkowym na planecie Ziemia? Jaki koń jest każdy widzi.... Media zalewają nas obrazkami takich PRAKTYKUJĄCYCH marzycieli. Czy wyłącznie zwenusjańskie jest chciejstwo, żeby być tą/tym jedną jedyną/jednym jedynym, chociaż przecież praktycznie tylko kochanka nie ma nawet cienia wątpliwości, że ŻONA GO NIE ROZUMIE, ŻE WCALE ZE SOBĄ NIE ŚPIĄ....... Chociaż oczywiście może się pojawić jakiś zboczeniec.... BBBRRRRRRR :( co to nie kocha, nie ubóstwia ani nawet nie nosi na plecach (nie wspominając o innych częściach ciała), nie buduje pełnego, wartościowego i prawdziwego uczucia na tej jednej, która uważa, że jest (bo być powinna) jedyna. Taki sposób postrzegania świata nie rodzi się ani na Wenus ani na Marsie. On kiełkuje i jest pielęgnowany w mózgu konkretnego człowieka, i nie jest powiązany w żaden sposób z płcią. Być może statystycznie....... ale statystyka niczego nie rozstrzyga. Spróbuj skreślać na podstawie statystyk liczby w Lotto. Przekonasz się, że statystyka statystyką a fakty są faktami. PS BBBRRRRRRR, co to za różnica czy franki czy franka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy to możliwe?
brrr a może moj maz jest podobny do Ciebie i też myslal, że ja "rozumiem i gramy w jednej druzynie" Tylko mi sie odechciało chcieć go rozumieć i już nie jestesmy jedną druzyna :) tylko on jeszcze o tym nie wie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Brrrr jestem chyba zacofana, ale Twoja żona to jednostka jeśli godzi się na to musi Cię bardzo kochać, ale wiesz do czasu kiedy spotka kogoś innego kto na nią wpłynie w jakikolwiek sposób Twoja wieża zawali się Przypadek sprawił, że zwróciłam uwagę na kogoś kto jest poza zasięgiem dla mnie nawet nie śmiałabym pomyśleć o nim w takiej kategorii. ale bardzo pomogła mi ta cała sytuacja w podjęciu decyzji i uwolnieniu się od ,,Egoisty'' Oczywiście zgrzyty jeszcze są ale ja już się przestałam tym przejmować teraz robię wszystko dla siebie wasze rozmowy mnie również zmotywowały zdałam sobie sprawę, że naprawianie i dbanie o kogoś kto was ma w dupie nie ma sensu i nie mam siły żyć z niedojrzałym wiecznie facetem żyć to za duże słowo opiekować się to dobre. Przekonałam się że nie ma co na niego liczyć więc przecięłam wszystko raz a porządnie.Opiekowałam się nim dbałam nawet wtedy kiedy byłam chora on był zawsze bardziej chory. Doświadczyła przez chwilkę jak mężczyzna powinien dbać o kobietę i nie sądziłam , że tacy są. Niektóre kobiety maja szczęście do opiekuńczych facetów. To tyle pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Małżeństwo to partnerstwo, facet chcący skakać na boki nie powinien zakładać Rodziny.Nie jestem facetem nie wiem jak silmy macie popęd może to jest zapalnik a jak hormony klapną to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BBBRRRRRRR
:) no i masz - przyparty do muru :) Nie mówie że zycie nie dorzuci mi innej karty na której będę opierał strategię swojej gry jednak na razie gram z kartami jakie dał mi los .Wiem że żona może stworzyć sojusz z innym graczem - trzymajcie kciuki aby taki nie stanął do gry.:) Chociasz wy nie jesteście moimi sojusznikami i raczej podrzucilibyście mojej żonce asa :( - smutno mi. Jednak was rozumiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BBBRRRRRRR
:) tak wiem staracie się dać mi asa abym mógł sobie zbudować coś lepszego niżmam na ręku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NIE chciałam Cie przypierać i tak się nie zmienisz Przestań grać żona to miłość pamiętasz dlaczego się z nią ożeniłeś czy tylko dla seksu? Czy zwierzenie się jednej osbie która Cię zna troszczy się o Ciebie pierze Ci gotuje prasuje rozmawiacie chyba jeszcze wieczorami? Wchodzi z Toba do wanny myj Cie kocha każdą część Twojego ciała ona jest dla Ciebie graczem?? Chyba , że jest inaczej no to rozumiem są zimne RYBY Dom powinien byc azylem dla was powinniście się rozumieć bez słów. A Ty tworzysz jakiś rodzaj hybrydy nie rozumiem niestety może dlatego dałam się wykorzystywać latami byłam służącą no i jeszcze dobrze zarabiającą :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BBBRRRRRRR
:) kurcze jestem ucieleśnieniem byłego dla magnoli , mężem dla złotka, jestem żoną dla frankiego- nie mam szans:( :) ide do pracy miłego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy to możliwe?
brrr uszy do góry :) ja tam swojego męża bardzo lubię i dopóki nie pojawił się nowy gracz nie myślałam o wymianie męża na innego gracza :D teraz się sytuacja skomplikowała :D bo ten nowy się jednak pojawił Ale jak widać ze zgrzytami i bez szans powodzenia na przyszłość :) zatem wróce do gry z mężem ale na innych zasadach :), które niekoniecznie muszą mu się spodobac Ale wszystko, prawie wszystko, będzie zależec od niego w jakiś sposób :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gdybym wiedziała p. że mojemu ,,kochankowi''/ którego nie mam/ nie ukałada się z żoną no wiesz są razem a osobno to nie ma problemu ale gdybym wiedziała że jest szczęśliwy no tak to nie szukałby kochanki zagmatwałam się sama kurde

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy to możliwe?
zeby nie bylo potem niejasnosci - meza lubie jako kumpla, ale nie jako mezczyzne na zycie moj kochanek - ma dziewczyne, spotykaja sie w wekendy tzn, on ja wizytuje i odwiedza, bo ona to taka poobozna dziewczyna, kosciol, stowarzyszenia koscielne i te sprawy :) no i nie lubi seksu, uprawia go z nim dopiero jak wypije :) To jest jego wersja :) wiec nie wiem czy to 100% prawda ;) ale skoro szuka wrazen poza zwiazkiem to cos nie tak chyba ze ma taka nature :) ze lubi szukac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy to możliwe?
no a ja znam, kilka kobiet, ktore nie lubia i robia na zasadzie - skoncz wasc i daj juz spokoj Moze sobie nie odpowaidaja w lozku nie wiem On lubi eksperymentowac i dosc wyuzdany czasem bywa :D Ale tak jak mowie to jego wersja wiec nie wiem czy prawdziwc a do konca Ale z jakiegos powodu szuka odmiany - powodow moze byc tysiace

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
racja :) oceniać jest łatwo a życie weryfikuje ostatnio przewartościowałam wszystko dosłownie przestaje też komplikować a jeśli mnie ktoś zaprosi na kawkę to pójdę nawet z ciekawości Boże co wy ze mna zrobiliscie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy to możliwe?
pójść na kawkę to żaden grzech :D o Boże jeszcze 2 lata temu takie coś to by była dla mnie nielojalnością (w tajemnicy ta kawa oczywiscie) A dziś ? wali mnie to :) nie czuję się zobowiązana do niczego :) ale uważam że to mąż mnie niejako zepsuł i ja - bo mu pozwoliłam na to :) może kiedyś odzyskam samą siebie, ale to nie będzie możliwe jak z nim będę w związku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez a może z porządną?
porządna pobożna Mamusia, która od wielu już lat szuka dziewczyny dla swojego ponad 30 letniego synusia przeprowadza z nim męską (och to serce matczyne) rozmowę. - A ty posunąłeś już jakąś dziewczynę? - Posunąłem; raz; jedną. - Jak to? Nic nie wiem. Kiedy? - Na pielgrzymce. - aaaaaaaa...........To przynajmniej PORZĄDNA była.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
"ona to taka poobozna dziewczyna, kosciol, stowarzyszenia koscielne i te sprawy no i nie lubi seksu, uprawia go z nim dopiero jak wypije" Ponieważ pobożne nie uprawiają seksu na trzeźwo to chleją na umór na spotkaniach fanów pewnego radia, chóru kościelnego, na pielgrzymkach etc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy to możliwe?
może nie wszystkie pobozne tak robia :P a co do niej to mam wersje jedynie jego, wiec kto wie jak to jest :D Ale znam takie przypadki o ktorych pisze franki, ekstremalny przypadek to 3 ciaze po jednej pielgrzymce - ojciec jeden - ksiadz :D kochanek sie wysila, pomaga mi w biznesie, podsyla klientow, itd no zadziwia mnie Ale spoko, kazda pomoc sie przyda :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×