Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość czy to możliwe?

czy zdrada może naprawić zwiazek?

Polecane posty

Gość Franki bez kochanki
babciu klozetowa z kafeterii, zaiteresowałaś mnie poważnie zasygnalizowaniem moich błędów w rozumowaniu. Skupiłem się na twoim tekstem. I co? "Nie używam dzieci jako karty przetargowej." Nie wiem jaki przetarg masz na myśli. Na podstawie "paniusi" jaktomożliej wysnułem wniosek, że przetarg odbył się między tobą a nią. Czyżbym był w "mylnym błędzie"? Nie rozwiewasz moich wątpliwości. "Choćby ty. Uważasz cudze słowa jako coś innego niż brzmią." - gdybyś była tak uprzejma i podparła to przykładem.....byłbym ci wdzięczny. "To co ty robisz jest zwykłym przeinaczaniem faktów i fałszowaniem historii." - jeżeli nie chcesz abym uznał tę wypowiedź za gołosłowną podaj mi chociaż jeden przykład mojego przeinaczenia faktów. "Jeżeli większość, powtarzam większość ją krytykuje to chyba chce jej coś przekazać." - ja uważam, że wszyscy chcą jej coś przekazać. Nie wszystko co jej przekazuje większość uważam jednak za krytykę. Na pewno nie uważam za krytykę "piętnowanie" jej za brak chęci do posiadania dzieci. Nie mam nawet pewności czy ty miałaś takie chęci. Może i tobie BÓGDAŁ, co nie zmienia faktu, że jesteś dziś wspaniałą matką i tylko dlatego twierdzisz, że ZAWSZE CHCIAŁAŚ. "Bo albo się kocha, albo nie." - miłość niejedno ma imię. To nie jest takie proste jak piszesz........ "Oni tak naprawdę z tego co pisała byli cały czas w SEPARACJI. Więc o jakim związku my tu piszemy. To było coś na twór MAŁŻEŃSTWA NA ODLEGŁOŚĆ. Jak ma się rozwijać więź pomiędzy nimi." - i TU SIĘ Z TOBĄ ZGADZAM BEZ ŻADNEGO ALE. Powiem więcej, ja tę tezę lansuję od pierwszych moich słów na tym topiku. "Autorka ma tylko jedną czerwoną płachtę. Matka jej męża. I to cały jej problem." - nie mogę się z tym zgodzić w świetle tego co bezpośrednio powyżej..... To tylko jakiś taki NA SIŁĘ PRZYPISYWANY argument przeciw. "Autorka na pewno kocha tylko samą siebie." - otóż nie mam tej pewności co ty. Myślę wręcz, że ona kocha siebie troszeczkę za mało. I nie mam na myśli NARCYZMU.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
"W świecie zwierząt parowanie się samca alfa z samicą alfa daje im gwarancję "wyprodukowania" Następcy-potomka, który będzie posiadał ich najlepsze cechy." To jest kolejny przykład na to, że coś ci świta....ale nie do końca wiesz o czym mówisz. Otóż GENERALNIE w świecie zwierząt samiec alfa (w przeciwieństwie do świata ludzi) jest hojniej od samicy wyposażony w gadżety wabiące. I hojnie sieje gdzie popadnie w stadzie samic wcaleniealfa ciągnącym się za nim. Nie próbuj wmawiać NATURZE, że stworzyła człowieka w celu iżby pozostał zwierzęciem......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
"ch*jniej" - fajnie, że działa cenzura :) ale mi się wypsło....... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam pytanko techniczne
dlaczego kogoś, kto odwołuje się do zwierzęcej potrzeby płodzenia potomków, bulwersuje zwierzęca potrzeba próbowania różnych partnerów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam pytanko techniczne
dlaczego u ch*jnie obdarzanej brak empatii dla tej, której ch*j nie obdarza zbyt hojnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam problem techniczny
Franki to nie tobie się chyba wypsło. To bąki puszcza przewrażliwiona cenzura. sprawdzam hojnie - h.o.j.n.i.e chujnie - c.h.u.j.n.i.e

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
witam techniczną i wszystkich innych zarówno tych hojnie obdarzonych, jak i tych obdarzonych mniej hojnie, nie zapominając o tych nieobdarzonych jeszcze wcale

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
no faktycznie dosyć chujowo działa ta korektocenzura :( ale było mi wstyd kiedy zobaczyłem jak mi się wczoraj "hojnie" wypsło ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
jaktomożliwa, dzisiejszy dzień jest dniem zapowiedzianej niespodzianki twojego męża. Czy tylko w ramach tuczenia konia pańskim okiem, czy to jest właśnie PIERWSZY DZIEŃ WASZEGO NOWEGO ZYCIA?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaktomozliwa
franki okazalo sie w rozmowie telefonicznej, ze on jednak przyjezdza na chwile, a nie na stale - bo musi jeszcze pozalatwiac pewne sprawy nawet mi sie nie chce myslec co do kochasia przestal mi odpowiadac na wiadomosci prywatne (normalne), wiec dalam sobie spokoj Wspolpraca zawodowa biegnie sprawnie Ostatnio skontaktowalismy sie zawodowo i byl obrazony na mnie, ze sie nie odzywam Powaznie obrazony Nie wiem czy ludzie sa dziwni czy ja (wyszlam z zalozenia, ze skoro nie odpisal na kilka prywatnych wiadomosci to ozn, to, ze nie ma ochoty na kontakt poza praca i tyle) Jestem taka zmeczona tym wszystkim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łomatkoboskatoja
A to się narobiło. Ale kochaś chce dalej cię pierdolić? No a mężowi to pewnie też dasz dupy. Co dwa fiuty w dupie to więcej niż zero. Ale qrwa z ciebie nie do zajebania. otwórz sobie agencję towarzyską, skorzystasz na tym. Tyle kutasów cię wypierdoli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
jaktomożliwa, 1. podobno decyzja o jego powrocie na stałe zapadła. MUSI zostać określony termin powrotu. Ktoś kto podejmuje taką PRZEŁOMOWĄ decyzję MUSI mieć jakiś HARMONOGRAM. "Jak pozałatwiam/pozamykam" nie znaczy NIC. Przecież wiecie (a może tylko i wyłącznie twój mąż wie?) co ma do pozałatwiania i pozamykania TAM aby mógł wrócić TU! Wykorzystaj jego obecność aby to WSPÓLNIE w bezpośredniej rozmowie ustalić. Rozumiem, że on może mieć "wyjątkowo mało czasu" na rozmowę akurat z tobą, ale przecież TA SPRAWA jest dla ciebie W TEJ CHWILI najważniejsza. Weekend nie jest chyba najlepszym czasem na załatwianie jakichś spraw urzędowych. Przypuszczam więc, że albo zostanie na dłużej albo też wpadł na chwilkę do kogoś OD CIEBIE WAŻNIEJSZEGO. Ty MUSISZ wiedzieć dlaczego przyjechał, a on MUSI ci o tym powiedzieć, bez względu na to czy "lepiej żebyś nie wiedziała". jaktomożliwa, niech ci się zachce chcieć mysleć :) 2. Współpracuję zawodowo z wieloma osobami. Wśród nich są tacy, których darzę sympatią szczególną. I czasem znajdziemy chwilę aby porozmawiać także o sprawach prywatnych. Ale jakoś NIGDY ani mnie ani im nie przyszło do głowy aby w takich sprawach do siebie dzwonić. Ty szukasz takiego kontaktu bo nie masz NIKOGO z kim chciałabyś POGADAĆ kiedy brak ci NIEWIADOMO(?)CZEGO. Najwyższy to już czas abyś zrozumiała, że twój ex(?)kochaś jest na ciebie WQRWIONY dokładnie z tego samego powodu z jakiego wqrwieni są inni stali bywalcy tego topiku. jaktomożliwa, podjęłaś pewną decyzję. Ustal termin powrotu twojego męża i zajmij się "moszczeniem waszego nowego gniazdka". Przestań myśleć o tym co będzie jeżeli być ma w określonym, bliskim terminie. I przestań zawracać dupę tzw kochankowi. Jak dasz radę wytrzymać to ZACZNIECIE WSZYSTKO JESZCZE RAZ. Jak nie, to przestań zawracać dupę mężowi. Powiedz mu tylko gdzie znajdzie TWÓJ klucz od SWOJEGO domu. jaktomożliwa, odmęcz się :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaktomozliwa
franku przestalam mu zawracac dupe :) i sie na mnie obrazil i zapowiedzial, ze dzisiaj wpadnie do mnie do pracy I to zaprzestanie kontaktow z nim zrobilam dla siebie, zeby miec spokoj mysli i dla niego - nie chce mu mieszac w zyciu, jest mu dobrze, jest zadowolony to nie chce mu robic krzywdy czy problemu maz docelowo okreslil, ze pewnie do marca wszystko zakonczy Powiedzialam mu, ze takich terminow "ostatecznych" bylo juz wiele i nic z tego nie wynikneło Podniosłam temat rozwodu, powiedziałam czego oczekuje, on ma się zastanowić, Pod koniec rozmowy stwierdzil, ze on juz wie, ze ja sie z nim rozwiode i nie jest to kwestia czy tylko kwestia kiedy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
jaktomożliwa, spróbujmy jakoś uporządkować naszą rozmowę. najpierw o kochasiu.... "sie na mnie obrazil i zapowiedzial, ze dzisiaj wpadnie do mnie do pracy" - co ma wspólnego jego obrażenie się z zapowiedzią wpadniecia do ciebie do pracy? czy ty się przestraszyłaś owego wpadnięcia? Ja bym się chyba przestraszył i "przedsięwziął odpowiednie środki". "to zaprzestanie kontaktow z nim zrobilam dla siebie" - słusznie; jak długo można bombardowac kogoś wiadomościami, które ignoruje? "i dla niego - nie chce mu mieszac w zyciu" - nieźle mu zamieszałaś i wciąż mieszasz. Dlaczego jednego dnia mówiąc mu, że wasza znajomość ma charakter "sympatycznego koleżeństwa" kolejnego dnia bombardujesz go jak stalker sms-ami z pierdołami. Przecież gdyby to było coś poważnego to zadzwoniłabyś (chyba?). i coś o mężu.... przedstawiłaś mu swoje ULTIMATUM, albo spełni twoje warunki albo rozwód. Nie wiem czemu ale jakoś mnie wcale nie zdziwiło, że on jeszcze przed zakończeniem rozmowy wiedział, że ROZWÓD. Nie wiem kiedy odbyła się ta rozmowa ale wiem, że była bezsensowna bo NIC Z NIE NIE WYNIKŁO. Twoje ultimatum było robieniem sobie z gęby cholewy czyli samoośmieszeniem. Czemu w obliczu WIEDZY jaką posiadacie nie ustaliliście jakiegoś terminu? Twój mąż kiedyś tam w nieprzewidywalnej przyszłości wróci do Polski, w równie nieprzewidywalnej przyszłości rozwiedziecie się. A co w tzw międzyczasie? "wszyscy zgadzają się ze sobą a będzie nadal tak jak jest" :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaktomozliwa
obrazenie z wpadnieciem ma taki zwiazek - ze zapowiedzial sie kiedys, ze przyjdzie i nie dal rady i teraz chce nadrobic zalegla wizyte On tak to uzasadnil Najpierw sie obrazil a potem zapowiedzial, ze wpadnie Nigdy nie bylam stalkerem i nie zasypywalam go wiadomosciami :P w przeciagu 2-3 tyg nie odpisal na kilka wiadomosci, na inne odpisal to mi srednia wyszla taka, zeby juz nie pisac do niego :) nie robie z geby cholewy, wstepnie podal mi maz termin koniec stycznia i nie robie z geby cholewy, tylko poczekam na ten styczen Po prostu chcialam mu powiedziec o rozwodzie, zeby to z siebie wywalic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BBRRRRRRRRR
sorki złotko ale jakoś się mijasz a i mniej coraz mniej cię rozumiem. To ten termin to wreszcie styczen czy marzec? a poza tym po co wogule sms-ujecie z tym kochankiem? albo koniec albo nie. Pomyśl że jednak sie wyda i mąz dowie się że bzykłaś się z kochasiem - ale mówie ci że to tylko dwa razy bo mi było samotnie a ty byłeś dalekop - co ty mi pieprzysz jak tak to pokaż mi wydruk ze swoich rozmów tel i sms-ów I wiesz co jesteś w czarnej dupie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaktomozliwa
brr najpeirw byl marzec, potem, ze istnieje powazna opcja na styczen i ze to jednak bedzie styczen Kurde to tak wlasnie u nas wyglada Nigdy nic pewnego, o to juz byla awantura dzis podczas rozmowy telefonicznej - doslownie powiedzialam -nigdy nie wiem nic na pewno, nigdy niczego nie moge choc sprobowac zaplanowac mam dosc takeigo zycia i jestem tym zmeczona Jak sie to nie zmieni to lepiej zebysmy sobie dali spokoj i wzieli rozwod z kochasiem czasem smsujemy ale rzadko Bilignow ani wykazow nie bedzie, bo to moj drugi nr na karte, niezarejestrowany Nie dowie sie, bo nie ma skad

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaktomozliwa
i co do kochanka to my na stale współpracujemy juz i tak czy tak kontakt bedzie Kiedys bylo go wiecej :) i o innym charakterze Dzis tylko czasem smsy na zasadzie - ze fajny film, mecz, super pogoda na wycieczke do lasu itd czasem, ze ciezko i ma dosc, ze zycie jest glupie itd takie tam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
"ze fajny film, mecz, super pogoda na wycieczke do lasu itd" czy mężowi wysyłasz podobne sms-y?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
powiedz mi jeszcze jedno, czy kiedy mąż ci powiedział, że wie iż się z nim rozwiedziesz to zapytałaś go SKĄD WIE?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
Czemu twoje rozmowy z mężem zawsze kończą się niedomówieniami? Czemu nie kończą się na jakichś jednoznacznych dla każdego z was ustaleniach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaktomozliwa
do meza tak nie pisze skad wiedzial - zapytalam - odpowiedzial, ze widzi po mnie po moim zachowaniu, bo sie o wszystko czepiam i nic mi nie pasuje niedomowienia - wiekszosc rozmow on ucina, bo nie ma juz ochoty, bo go mecze i ma dosc i nie chce mu sie juz rozmawiac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziarga
No i mąż zaraz po powrocie złoży pozew rozwodowy. A że facet nie głupi to na sprawie wyciągnie kochanka z kapelusza i bujaj się fela stary kurwiszonie. Ale kino. Takiego filmu jesze nie widziałaś. Ale zobaczysz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziarga
Franki ustaw się w kolejce może i ty syfa jakiegoś załapiesz. Mąż już się o tym dowiedział. Dlatego robił te badania. No daj się namówić i strzel autorce swój adres mailowy, a później gola. Przecież to taki poczciwy worek na spermę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna sąsiadka
Na początku mieszkali w maleńkiej kawalerce, drogiej jak na ich możliwości. Potem on został zawodowym żołnierzem. Ta praca, zmiany miejsca zamieszkania, ciagła niepewność stawały się dla kobiety koszmarem. Zostawiła wszystko, swoją pracę, ambicje i wyjechała z nim na drugi koniec Polski dla jego pracy, dla dziecka, dla lepszego jutra. To trwało jakieś cztery lata, potem wyjechał na rok na misję. W tym czasie ona poznała kogoś i miała z nim romans. Sprawa jednak szybko się wydała i straciła go na zawsze. Najpierw prosiła, potem błagała o wybaczenie Niestety on wyłączył się całkowicie z życia rodzinnego, podejmowania decyzji, opieki nad dzieckiem; zaczął pić Pewnego dnia usłyszała: - Ty już nic ode mnie nie możesz chcieć i żądać. Spali osobno, nie rozmawiali ze sobą; dziecko kiedyś zapytało ją: - Dlaczego tata stał się taki dziwny? Nic nie odpowiedziała bo co miała odpowiedzieć..?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna sąsiadka
albo to.... Jej facet zostawił ją po trzech latach związku, twierdząc, że już jej nie kocha. Teraz ona układa sobie życie z innym facetem, do którego nic nie czuje, ale twierdzi, że to taki dobry człowiek. Twierdzi, że z byłym straciła swoją całą młodość i nadal bardzo go kocha. Kiedy on dowiedział się, że ona jest już z kimś innym, nagle chce do niej wrócić i założyć z nią rodzinę Ona teraźniejszego faceta nie kocha, ale według niej: „On tak bardzo się o mnie stara i nie zasługuje na cierpienie. Z drugiej strony, owa kobieta nie chce, aby jej ex był z inną Podsumowanie. Kobieta, która jest w nowym związku i się nie zakochała i jej były facet, który podobno jej nie kocha, ale znów chce z nią być! Przypomina mi to sytuację tzw. partnera zastępczego lub miłość z litości to z jej strony. Natomiast z jego strony nasuwa mi się takie skojarzenie jak : pies ogrodnika. Czy to wszystko ma jakikolwiek sens?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna sąsiadka
No i jeszcze taki przykład.... Malżeństwem byli od 6 lat. O dłuższego czasu źle się układało między nimi, często się kłócili . Jedank szybko się godzili i trwali nadal w takim martwym punkcie. W końcu podjęli decyzję o rozwodzie Rok po rozwodzie ona poznała faceta i zaczęła się z nim spotykać; nie sądziła, że coś poczuje do niego Na początku był opiekuńczy, miły, słuchał wszystkiego co do niego mówiła. Wydawał się być odpowiednim pratnerem do kolejnego związku. W końcu zdecydowała się na kolejny ślub. Przeskakując czasowo, w tej historii, dwa lata do przodu napiszę tylko, że jej drugie małżeństwo też jest zagrożone. Kobieta poważnie zastanawia się nad kolejnym rozwodem. Powód? Znalazła jego ogłoszenie na erotycznej stronie. Podszyła się pod dziewczynę o innym imieniu i zaczęła z nim pisać Pewnego dnia się umówili; na spotkaniu próbował ukryć zaskoczenie i tłumaczył się, że wiedział, że to ona z nim pisała. Tylko ciekawe w jaki sposób się dowiedział, skoro miała nowy nr gg, nowy e-mail, nowy numer telefonu? Z drugiej strony nasuwa się pytanie: czego ona szukała na tej erotycznej stronie? Czy nie jest tak, że często wina leży po obu stronach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to i moja historia,
2 młodych ludzi. Ona go bardzo kocha, wyrzeka sie kilku ważnych rzeczy i osób w swoim zyciu DLA NIEGO. Bo go kocha. Mieszkają razem. Ona siedzi w domu, on woli spędzać czas z kolegami. Ale jakoś żyja, kłócą się, kilka razy jest blisko rozstania, bo dla niego koledzy są ważniejsi ale jakoś zawsze sie dogadują. Potem ona zachodzi w ciąże. Biora ślub, mysla, że jakoś się ułozy. Ona z brzuchem w domu on z kolegami. Po ślubie ona z dzieckiem w domu a on z kolegami. Ona wraca do pracy i najmuje opiekunkę do dziecka ...bo on woli kolegów. Jesteśmy ze sobą wiele lat, wady które kiedyś mi nie przeszkadzały teraz wadza mi bardzo. Do tego dochodzi jego zaborczość, jego próba zdominowania mnie, wiele moich wylanych łez. Próbuję odejść. Mam prawo, czy może powinnam zapomnieć o tym co złe, bo teraz on zacząłł się starać i robi z siebie ofiarę? W imie czego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaktomozliwa
nasza pierwsza wspolna sobota On idzie na obiad do rodzicow, bo chce sie z sisotra zobaczyc A ja jem sama :) jak zaczelam oponować, jego reakcja - Zabraniasz mi kontaktow z rodzina? mam nie isc??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magnolia czarnabiała:)
ojojoj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×