olał mnie.. smutno mi :(

pocieszcie jakoś :(

mnie tez .. cukiereczka na pocieszenie ?:D

najgorsze ,ze mysle ,ze to moja wina ,ze nie byłam dosc dobra dla niego...dosc ładna czy fajna...

zrób mu lodzika :)

tzn jeszcze nie zerwał znajomosci ,ale olewa mnie swoim zachowaniem ja nie chce sie narzucac ,ale strasznie mi smutno

Puknij się! Przestań się nad sobą użalać:) Olał to olał... widać nie zasługuje na Ciebie. To jest myśl, która właśnie kiełkuje w Twojej głowie.

teraz zaluje ,ze ja go nie olewałam .. chyba nie potrafie postepować z facetami do takiego wniosku dochodze

a ja mam takie głupie myslize moze to ja na niego nie zasluguje..chociaz z niego ne jest zadne cudo

Sama sobie odpowiedziałaś w drugiej części: Z niego nie jest żadne cudo. Zastanów się nad tym.

Wytlumaczcie mi dlaczego jak facet was olewa- to przewdonia mysl- nie zaslugiwal na mnie.. Ja pieprze... moze poprostu po blizszym poznaniu mu nie odpowiadasz i to wszystko? Moze szuka innych cech czy cokolwiek. Dlaczego robicie z siebie ksiezniczki i uzywacie- nie zasluguje na mnie... ja pierdole.. chore to

no właśnie tylko co mu sie we mnie nie spodobało? z wygladu juz od dawna czułam ,ze mu sie podobam moze cos z charakterem nie tak? nie wiem..

fakt ,ze nasze rozmowy czasem bywały dosc nudne może to go zniecheciło.. bo mało opowiadaliśmy o sobie tylko o bierzacych sprawach przeważnie co kogo spotkało i takie tam troche też o tym co nas interesuje ,ale jak na miesiac znajomości może faktycznie mało..

mój mnie kiedyś ciągle olewał.. a teraz już 9 lat z nim jestem i świata poza mną nie widzi :)

i jak to sie stało ,ze Cie przestał olewać?

sama nie wiem... chyba ja sie troche zmienilam (przestalam byc "konserwatystka"), on dorosl (poznalismy sie jak mial 19 lat, ja 15), ja zaczelam miec wlasne zdanie i charakterek (i sam mowi ze to duzy plus), a tak w ogole ok zaczelo byc jak zamieszkalismy razem