Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość eiseeee

mąż-egoista

Polecane posty

Gość eiseeee

Witam, od prawie dwóch lat jestem mężatką, wyszłam za mąż za człowieka, którego szczerze kochałam i o którym marzyłam, zaufałam miłości...Czy dobrze? Prawie każdy weekend spędzam samotnie, tzn opiekując się naszą córeczką, oprócz tego pracuje zawodowo, zawsze wstaję w nocy do małej, zajmuje się domem, itd. Mój mąż to skończony egoista, jego życie, to nie rodzina, tylko jego hobby- wędkarstwo. Dla niego nie ma innego tematu, to wszystko co go interesuje. Dziś dla przykładu spędził z córeczką niecałe 10 minut...- wrócił z pracy, przebrał się i szybciutko pojechał na ryby. Nie będzie go w weekend... Szczerze to już się od niego odzwyczaiłam, nie tęsknię za nim, nie potrzebuję go, żal mi tylko dziecka, jej ulubione słowo to "tata", a kiedy go widzi, to aż cała się trzęsie z radości... Zastanawiałam się już nad rozwodem,ale nie jestem tego zwolenniczką, zawsze gardziłam ludźmi "niewytrwałymi", bo łatwo jest się rozwieść, trudno jest z kolei utrzymać związek tak skomplikowany jak mój. Mam już szczerze dość, nie mam wogóle czasu dla siebie, nie spotykam się ze znajomymi. Kiedyś byłam duszą towarzystwa, miałam mnóstwo znajomych, zawsze mnie chętnie zapraszano, a teraz...wszyscy wiedzą jakim "bucem" jest mój mąż...Czuję się strasznie samotna, chciałabym żyć z tą świadomością,że coś w moim życiu się poprawi i że nie będę patrzeć z pogardą na mężczyznę, dla którego poświęciłabym kiedyś życie...dziś chciałbym uciec, jedynie co mnie tu trzyma, to dziecko...nasza córeczka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no nastepna...........
A przed slubem i urodzeniem sie dziecka na ryby nie jezdzil? Rozmawialas z nim o tym, co ci sie nie podoba i co warto by bylo zmienic? Przed planowaniem ciazy ustalaliscie, jak wszystko ma wygladac po narodzinach dziecka? Jak bedziecie sie dzielic obowiazkami, jakie maz ma zaopatrywania na taki podzial? W koncu-jak to wygladalo u niego w domu? Czy matka byla od zajmowania sie ni9m i domem plus swoja praca a ojciec po pracy pograzal sie w blogim lenistwie, czy poswiecal czas na swoje hobby?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no nastepna...........
Dziecko bylo przed slubem, czy bralas slub z brzuchem juz? Czy to wpadka byla? Moze go przeroslo bycie ojcem, bo w koncu prawdziwe dziecko rozni sie od bobasow z reklamy... Dlatego woli jechac na ryby i miec spokoj...chce odpoczac i od dziecka i od ciebie (jezeli wyskakujesz do niego z pretensjami).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heh34343
Twoj maz jest introwertykiem, pogodz sie z tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eiseeee
Jego ojciec,(śp) był alkoholikiem, moja teściowa mieszka z nami, wszytko mi opowiadziała, mam z nia super kontakt, tesc zmarl, jak moj maz byl nastolatkiem, wtedy tesciowa nie radzila sobie z nim, niby wyszedl na ludzi, ma stala prace, jakos sobie radzimy...a jesli chodzi o obowiazki, to widze,ze ich nie mial, tzn sprzatal swoj pokoj, to wsio, nie obchodzilo go nic oprocz jego samego.Tak jest do dziś. Woli sobie kupić sprzęt wędkarski, niż córce (...)kolejną badziewiatą zabawkę"... On tez teraz lubi sobie popić, pije pare piw dziennie, jestem zalamana, bo nie moge sie rozwiezc... Przed slubem tak czesto nie jezdzil, nie mial takiej dobrej pracy...bylam dla niego wazniejsza, kiedy mala sie urodzila-oszalal...ale na dwa tyg, potem wsio do normy wrocilo...czuje taka pustke, czasem chcialabym go zostawic,ale wiem,ze z moja, nauczycielską pensją nie utzrymałabym dziecka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eiseeee
Slub- z miłości, dziecko- planowane, pół roku po ślubie zaszłam w ciążę...wiem,że on ma mnie dość...ale ja sobie nie radzę z tym wszystkim...nawet jego znajomi widzą i mi komentują,że za dobra jestem,że go tak częśto puszczam na wyjazdy...ale co?Mam go na siłę w domu trzymać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aadfadf
Na ryby? Może to takie wypady jak na Brockback Mountain... Lepiej sprawdzić z kim jeździ i co naprawdę robi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość triu
Autorko - jakbym o moim czytała. tylko on jeszcze nie jest moim mężem i nie mamy dziecka ale mieszkamy razem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eiseeee
wiem co robi, bo nieraz tam go odwiedzalam, choc serio ma bliskich kolegów..hee Moze byloby lepiej, gdyby okazał się jakiś lewy, bo przynajmniej nie mialabbym skrupółów...z odejściem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość triu
on po pracy jest zmęczony, ja jestem "wypoczęta" po swojej pracy, ogarnięciu domu i ugotowaniu obiadu jego ojciec też jest alkoholikiem a w domu nawet swojego pokoju nie musiał sprzątać :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eiseeee
więc, kochana TRIU radzę ci, przyzwyczaj się do samotnych weekendów...i do samotności wogóle...albo, bądź mądrzejsza, odejdź i znajdź sobie kogś zakochanego na zabój, takiego, który dzieli z tobą pasje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eiseeee
jesli chodzi o porządek- wokół siebie zrobi wszytsko...w szafie ma kolorami poukładane, idealnie, takl samo w każdej szufladzie...nie lubi bałaganu ogólnie (choć nigdy nie umyje naczyń). Ogólnie jest dziwakiem, wielu ludzi(większość moich znajomych) uznaje go za chama...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość triu
mojego tez uznaja za chama, w domu nie robi zupelnie nic zwykle wraca z pracy, zjada zrobiony przeze mnie obiad i albo tv albo komp nie zauwaza kiedy jestem smutna, zmeczona, zle sie czuje nie zauwaza ze czasem potrzebuje pomocy albo po prostu JEGO

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eiseeee
moj niby zaraz zauważa,że coś jest nie tak, dopytuje i zaraz twierdzi,że moja mama mi coś znów nagadała, ja już nie mam sił na tego człowieka, nie wiem, co to będzie, wiem jedynie że jest tak jak mi mówi wielu- on na mnie nigdy nie zasługiwał....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość triu
mi tez tak mowia :) a ja glupia nic z tym nie robie. szkoda mi czasu.. 9 lat z nim jestem, ciezko to tak przerwac, chociaz rozsadek mowi mi, ze dobrze bym zrobila..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eiseeee
wiesz, ja kiedyś miałam narzeczonego, byłam z nim 5 lat, mieliśmy brac slub,ale otwarlam oczy- okazał się kobieciarzem nieprzecietnym, uzaleznionym od pornografii, sexu i dragow, o czym nie mialam zielonego pojecia (no, moze o pierwszym cos tam wiedzialam). Kiedy ollałam mojego"pierwszego w zyciu chlopaka", to dwa tyg pozniej poznałam mojego obecnego męża, ojca mojej córki, on nie lata za spódniczkami, on łowi i chleje...Ku$#$#@ tak źle, i tak nie dobrze....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takisobiektoś2
eisee a moze on przed tobą ucieka ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eiseeee
tez tak może być,ale jak inaczej mam na nim jakąś zmianę wywrzeć, jak nie póbą rozmowy... kilka mies temu mowiliśmy o rozwodzie...ale w sumie doszlismy do wniosku ze sie kochamy, obiecal zmiane...znowu slowa nie dotrzymal...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takisobiektoś2
ze jest egoistą to fakt tylko co jest tego przyczyną , ja zawsze mowie ze zycie jest sumą kompromisów ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eiseeee
przyczyna- wychowanie...styl zycia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takisobiektoś2
to czemu związałaś sie z takim typem bo mniemam iż nie objawił sie takim dopiero po ślubie ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eiseeee
przed slubem wszystko bylo jakies inne, choc wiedzialam jaki jest, liczylam na jakas odmiane...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no nastepna...........
Ale co zamierzasz? Jak na razie to tylko napisalas kolezance w podobnej sytuacji, ze trzeba sie przyzwyczaic do samotnych weekendow. Godzisz sie wiec na taki los. Po co wiec ten temat? Pouzalasz sie i wszystko wroci do normy, czyt. nie zrobisz nic, nie porozmawiasz, nie wyniesiesz sie w ostatecznosci. Wasze dziecko nawet pewnie roku jeszcze nie ma-wiec racja z zabawkami, nie musi miec duzo. Dzieci, pisze z doswiadczenia, wola przedmioty codziennego uzytku: miski, lyzki drewniane, butelki plastikowe oraz (czego nie pochwalam i mojemu dziecku do zabawy nie dawalam) piloty do tv i komorki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takisobiektoś2
myśle ze byłaś zakochana a to (bez urazy) rozum odbiera a teraz klapki z oczu tobie opadły , on znika z domu a ty zostajesz sama z dzieckiem chyba nie bardzo wiedząc co ze sobą zrobić ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no nastepna...........
O wlasnie i w tym tkwi blad wiekszosci kobiet-mysla, ze po slubie wszystko sie zmieni na lepsze. Przed slubem, w obawie przed odrzuceniem, czy samotnoscia, panienki przymykaja oko. tu, niestety, nic ci nie poradze-wiedzialas jaki jest i tylko do siebie powinnas miec zal teraz. Pytanie podstawowe jednak-czy bedziesz w tym tkwic, dalej moze liczac na zmiane, czy podejmiesz jakies kroki-konkretna rozmowe, czy nawet wyprowadzke. ale znajac zycie, jestes pewnie uzalezniona od niego finansowo i mieszkaniowo, wiec bedziesz sie go trzymac rekoma i nogami (co innego prawdziwy zwiazek, gdzie kazde liczy sie ze zdaniem drugiej osoby i jej uczuciami, to nie wazne, kto w danym momencie kase do domu przynosi, bo w malzenstwie wszystko powinno byc wspolne).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eiseeee
nie miałam komu sie wyzalic... wiem,ze to nic nie da...wiec koncze temat pozdraiwm i zycie ciekawego zycia i spelnienia w milosci Ela, lat 26, matka ślicznej 9 mies Miśki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no nastepna...........
No bez przesady, ze milosc rozum odbiera :P Moze w pierwszej fazie zauroczenia, ale potem, gdy sie ze soba wiecej czasu spedza, a juz calkiem, gdy sie z kims zamieszka, to sie rozne rzeczy dostrzega i albo uda sie dotrzec z partnerem albo nie. A autorka napisala jasno-juz przed slubem widziala, jaki on jest, ale myslala, ze to sie zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no nastepna...........
Ogarnij sie dziewczyno, mozna sie pouzalac, ale samo biadolenie-bez czynow i planu na przyszlosc-nic nie da ! Dzis emocje z Ciebie zejda, bo dalas im upust na forum, ale jutro wroca ze zdwojona sila ! Masz prace-ok-nie doczytalam. A masz gdzie sie podziac z dzieckiem w razie czego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takisobiektoś2
trzymaj sie cieplutko i zawsze pamiętaj ze masz juz dla kogo walczyć i zyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eiseeee
pracuje, tez zarabiam, nawet wiecej poki co niz on, mieszkam u niego w rodzinnym domu, znoszac wiele niedogodnosci, pocieszam sie,ze bedzie lepiej,ze wszystko sie jakos rozwiąże...że moje życie zmieni sie,że bede do kogo miala otworzyc gębę...ehhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×