on mnie już nie kocha...

bkvhln tylko to trudne do zrobienia, wiesz jak jest, gdziekolwiek idę i cokolwiek robię to on jest w moich myślach, nawet jak zajmuję się swoimi rzeczami, siłownią, aerobikiem, sprzątaniem, praniem to w głowie jest on, ciężko to wyrzucić

kochana-ja nadal rozmyslam mimo iż jestem w szczesliwym i wiem jak to boli, ale zajecie sie hobby to dobry sposób + oczywiście czas, duzo czasu :)

* w szczesliwym związku

bkvhln jesteś w nowym i szczęśliwym związku i rozmyślasz nad poprzednim który niewypalił? dlaczego?

właśnie oglądam różne możliwości wczasów dla singli, mam nadzieję, że nie jezdzą tam same dziadki na emeryturze :) I macie racje zrobiłabym ogromną głupotę pisząc do niego, trudno muszę to jakoś przeżyć. Jesteście wspaniałą grupą wsparcia

Nie zamykaj się w sobie... Żyj Swoim życiem... Spotykaj nowych ludzi... Baw się, pracuj... Zamknij tamten rozdział! P.s. Podsyłam dwie nowe piosenki Marty... ..."Chłopiec" & "O mnie"... http://youtu.be/3dxd0t5_tAE http://youtu.be/n-hi6eGY0ZE Wkrótce kolejne piosenki (bodajże 14)... Mam nadzieję, że uda się nakręcić interesujące teledyski (pomysły są...)... Na facebook' u ---> https://www.facebook.com/events/181294218659685/ Jeśli któraś z piosenek Ci się spodoba... podaj dalej ;) Jeśli nie... to po prostu... Miłego Dnia :) ...choć upał okrutny!

nawet nie wiesz jak bardzo bym chciała... zapomnieć.... najgorsze, ze przez ten czas - 3 lata z nim odizolowałam się od przyjaciół i nawet nie miałabym do kogo zadzwonić teraz. Chyba kupię sobie rower

ulibilla a może powinnyśmy na to spojrzeć w ten sposób że otwierają się nowe możliwości, a skoro odeszli to znaczy że nic dobrego nas przy nich nie czekało, lepiej teraz niż za 10 lat jestem w podobnym wieku do Twojego

nie wypalilo...nie bylismy razem w sumie,ale spotkalismy sie kilka razy, on mieszka daleko odemnie,ale zakochalam sie...swietnie sie z nim czulam,ale coz...

zobaczyłam, że jest na gg. Napisałam w opisie "rączka w gispie :(" myslalam że zapyta jakos jak się czuje przyznaje to było głupie chciałam go sprowokować do kontaktu. Ale widzę, że on ma mnie naprawde w dupie. Chyba będę musiała nauczyć się żyć bez niego po prostu

jakich piosenek słuchacie w takich chwilach załamania?

Witajcie. Może i ja coś dodam od siebie. Otóż jestem rozwiedzioną 50-latką. Mąż alkoholik, nie interesował się mną i dziećmi (obecnie pełnoletnie). Od sześciu lat zakochana w "kochanku". Też rozwodnik. Twierdził że nie wyobraża sobie życia beze mnie. Niestety, nastąpiła tragedia. On mnie zostawił. Nie pomogły łzy, prośby, wręcz błagania. Została mi pustka. Dźwigam się z olbrzymim trudem. Z tym człowiekiem wiązałam nadzieje, że nie będę sama, że będziemy bawić się życiem. Niestety.

bardzo mi przykro, nawet nie wiesz jak bardzo rozumiem Twój ból. Ja już chyba nigdy nie będę miała dzieci, zostanę na zawsze sama, już to wiem

Całkowicie mu ufałam. Sześć lat to sporo - gdzie nie spojrzę to go widzę. Spędzaliśmy sporo czasu ze sobą. Moja wina w tym, że chciałam abyśmy zamieszkali razem, on chyba miał inne plany. Wszystko okazało się teraz. Czuję się upodlona. Od kilku lat mieszkam sama, od męża z domu musiałam zabrać swoje rzeczy, również mój "kochaś" oddał mi moje rzeczy które były u niego w domu. Było to ciężkie doświadczenie. Wiem jedno!!! - żaden facet nie będzie mnie już wywalał z chałupy.

Chłopak, z którym się spotykałam kazał mi oddac wszystkie rzeczy, które mi dał w trakcie naszego spotykania się. To było chore i zabolało mnie niesamowicie. Teraz tylko płaczę i pomaga mi alkohol nie wyobrażam sobie zasnąć bez alkoholu. To mi bardzo pomaga. Wiem, że to straszne co robię, ale jak mam sobie pomóc nie wiem. Czy tabletki na uspokojenie mogłyby pomóc bardziej. Co robić w takich chwilach? Jak życ? Jak wyprostować swoje życie? Jak nie ryczeć całymi dniami i nocami. Jak to przeżyć? Nie potrafię sobie z tym poradzić

ulibilla alkohol tylko na chwilę daje zapomnienie, a już z pewnością nie łącz go z niczym na uspokojenie! chociaż tez bym się napiła chętnie, a że wiem jak strasznie przechodzę kaca, więc unikam fiona_49 rozumiem Cię bardzo dobrze, też mam za sobą rozwód, a człowiek z którym teraz byłam też był mocno w moich planach, nie wiem jak to się stało że znów pozwoliłam na to żeby to przeżywać, być taka rozbita

ciągle w głowie mi siedzi że on zaraz napisze czy zadzwoni, ciekawa jestem czy on też tak cierpi, mnie to zaczyna przerastać, myślałam ze będzie coraz lepiej, łagodniej ale to nie przychodzi, chyba za mało czasu upłynęło

haljajsl - u mnie to bardo świeża sprawa. Też się zastanawiam czy on czasami o mnie myśli. Przecież tak szybko nie można zapomnieć. Ja z nim rozmawiałam o tym wszystkim co się wydarzyło, to tak jak bym rozmawiała z obcym człowiekiem. A przecież byłam jego pewna w 100%. Przecież jesteśmy dorośli, wydawało mi się że powinniśmy być odpowiedzialni za siebie. Jakże ja się myliłam!!!!

fiona_49 wiem, najgorsze jest to zę tak się ufało, planowało, a dla drugiej osoby mimo że mówiła to samo okazało się to jakieś takie nieważne, niewiążące mój mi pare dni temu napisał że tęskni i kocha ale tak będzie dla nas najlepiej, za dużo się różnimy, za bardzo sobie robimy przykrości, kłócimy się o bzdety, więc że nie powinniśmy się oszukiwać że możemy być dłużej parą od razu wyjaśniam że nie rozstaliśmy przez gg, póżniej o tym pisaliśmy

@ ulibilla - przytulam Jedna rzecz mnie zastanawia dlaczego większość kobiet zaczynając się z kimś spotykać nagle "nie ma czasu" dla koleżanek,znajomych na SWOJE własne sprawy... A co do tęsknoty też tęsknię :) i mam nadzieję że wróci do mnie a wtedy już nie pozwolę mu odejść :)

smutna od zawsze - skąd w Tobie wiara że wróci?

ból chce rozedrzeć mi serce, od jutro postaram się nie tknąć alkoholu nie chcę się stoczyc przez kogoś, dla kogo jestem NIKIM. Jak człowiekowi może się tak szybko zmienić wszystko. mieliśmy tyle planów. Już nawet zaczęłam szukać nowej pracy, żeby tylko coś zmienic w życiu. Najgorszy urlop - spędzę dwa tygodnie sama w domu

smutna od zawsze opowiedz coś więcej :)

Dziewczyny opowiedzcie coś więcej też jeśli możecie, będziemy się wszystkie wspierać

dlaczego ? może że nadal wierzę w bajki :) http://www.youtube.com/watch?v=l6PTbSd5ALk Gdyby jednak nie wrócił wiem że był kimś ważnym w moim życiu i mam nadzieję że On myśli tak samo...

smutna od zawsze rozwaliłaś mnie tą piosenką, i do tego ja mam zielone oczy :(

idę po kolejne piwo, czuję że dzis nie zasne. Sprawdzam telefon co dwie sekundy czy nie napisał, oczywiście nie napisze wiem to ale nadzieja matką głupich, jestem głupia ja tak czekam :(

ulibilla ja też czekam, patrze na gg czy nie pojawi się, eh ale mu durne jesteśmy

Ja chyba będę musiała się udać po pomoc do jakiegoś lekarza, nie chcę żyć, nie mam po co

choc wstałam własnie i jest lepiej, rankiem jest dobrze, noce są straszne, ten ból i łzy. noce są okrutne, on jest podły jak mógl mi to zrobić