Mama z deperesja?

brak chęci do pracy to nie depresja tylko lenistwo, teraz to każdego lenia, głąba , nieuka, łobuza można wytłumaczyć, bo albo depresja, ADHD, itp.

po urodzeniu dziecka pracowalam 1,5 roku. w sumie dalej jestem pracownikiem tylko ze jestem na l4. zazdroszcze innym ludzia ze ciesza sie zyciem a ja nie umiem.

ludzie mają po 3050 lat pracy i nie narzekają a ty po 1,5 roku masz dosyć, ale próźniak

ale ja nie mam lenia do pracy - lubię pracowac i chodzić tam. Naprawde lubię swoja pracę, tyle, że szef odkąd wróciłaM Z MACIERZYŃSKIEGO STRASZNIE SIE WYŻYWA NA MNIE. kIEDYS BYŁAM NAJLEPSZYM PRACOWNIKIEM A TERAZ CZUJĘ SIĘ JAK NAJGORSZY :( To mnie bardzo przygnębia... dzika kokoszka - to fakt, praca mnie trzyma w kupie ale jak pisałam wyżej, tez stresuje i wpędza w podły nastrój... a może nie tyle praca co sam szef. Dziecko jest dla mnie bardzo wazne, najwazniejsze, kocham córkę nad zycie, zreszta co ja pisze, tak ma każda mama ;) ona trzyma mnie w kupie bardziej niz praca. Jak pisałam, ukrywam się z tym burdelem co mam w głowie. Ale mam tak niska samoocenę, że mogłabym sie pod ziemie zapaść najlepiej. I jak tylko jakaś koleżanka mówi o ślubie, udanym zyciu z partnerem to mi sie chce płakać, łapię doła, bo wiem, że ja tego nigdy nie będę miała. Mnie nikt nigdy nie chciał za żonę :(

boję się, że się załamię w pewnym momencie :( że to mogłoby się odbić na córci - broń mnie od tego Boże

od 20 roku zycia pracuje. Potem ciaza- macierzynskie wychowawcze i powrot do pracy.