Robienie przedwcześnie testu ciążowego.

Nie rozumiem kobiet, które chcą przeskoczyć naturę. Po co robić test przed spodziewaną miesiączką? Po co co miesiąc przeżywać rozczarowanie? Po co wydawać niepotrzebnie pieniądze? Jeśli zaciążyłaś - okresu nie dostaniesz a robiąc wcześniej test nic sobie nie pomożesz. Durne baby.

moge zrozumiec:O ja nigdy nie robilabym przed@

wlasnie jak bedzie sie mialo udac to i @ nie przyjdzie

robi sie 3 dni po stosunku.... wiec czemu czekac na @??? to tak jak zagrac w lotka i czekac i czekac... i nie sprawdzic. :D i kto jest durny?

ale testy no napewno ci wyjda 3 dni po stosunku buahhahahahhahhaahahahahahaaaahhahaahhha smiech na sali

3 dni po stosunku? o ja pierdziele, kto ci takch głupota naopowiadał niedouczona dziewczynko??? zenada, jak czytam co niektore "GFFFIAZDY" na kafe:O

a ja robiłam przed i też 2 dni przed @ wyszła blada kreska - co potwierdziła beta 1 dzień przed @ była już ponad 200 - podstawa to test z pierwszego porannego moczu bez picia i bez sikania całą noc.. a po co robiłam? żeby uniknąć tego stresowania się, wmawiania sobie objawów, ganiania co kwadrans do kibelka czy już się zaczyna czy nie, tej nadzieji że jeszcze nie ma nic ale czy za chwile się nie zacznie, myślenia czy boli mnie brzuch czy nie, czy aby napewno mogę wypić piwko czy powinnam uważać już na siebie - dla mnie to było męczące i nie mogłam się skupić i ta nadzieja a potem rozczarowanie... a testy miałam z auchana po 4zł niecałe więc 4zł na cykl to nie dużo było..

Też mnie to śmieszy... i te posty "jest taka, bledziutka 2 kreseczka, widoczna pod światło, czy to oznacza , ze jestem w ciaży?" Ja rozumiem, że kobiety chcą mieć dzieci, długo się starają itd, ale nie można popadać w paranoję.

a mnie bardziej śmieszą posty - że mdli mnie, mam ochotę na jedzenia itd itp jak się doszukują objawów, lepiej zrobić i mieć jasność tylko zrobić porządnie żeby wyszło coś jeśli jest a nie byle jak

To też racja. Ja wczoraj czytałam jakiś temat właśnie o testach itd. To niektóre babeczki robiły sobie po kilka testów dziennie, codziennie dopóki nie dostały @ lub nie pojawiła się "bledziutka kreseczka", to jest szok. I te kobiety dużo kasy wywalają na testy, nie wspomnę o nerwach.

a ja zrobilam na kilka dni przed @ i wyszlo pozytywnie.. po 1 musiałam jak najszybciej odstawic leki ktore bralam... po 2 moj stres trwal kilka dni mniej... :) ja tam zadowolona bylam z wczesniejszego wyniku

dla mnie durnotą jest doszukiwanie się cienia cienia cieniowanej bladej bladowatej kreski ... dajcie żyć!