Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość agacka

Chłopak i nowy "kolega"

Polecane posty

Gość agacka

ech, już sama nie wiem, muszę pewnie po dupie oberwać... otóż, jestem z chłopakiem od ponad 2 lat, przez ostatnie pół roku było naprawdę przykro, kłóciliśmy się, on twierdził, że nie chce mnie więcej widzieć itd. po 3 miesiącach po tym jak traktował mnie na zmianę jak najukochańszą osobę, a potem jak szmatę, uznałam, że nie ma co za nim płakać i, że jeśli będzie kiedyś chciał być ze mną to się zmieni. Wzięłam się za siebie, przestałam płakać, a kiedyś po piwie weszłam na czata, poznałam chłopaka, z którym pisaliśmy na gadu, jakieś pierdoły. W międzyczasie mój chłopak przychodził-odchodził, robił mi sieczkę w głowie, bo przez tydzień mnie kochał, przez drugi nienawidził... I któregoś razu spotkałam się z tym kolesiem z neta, po prostu poszliśmy na piwo, ja chciałam z kimś normalnie pogadać, a niestety moje koleżanki powyjeżdżały, mają swoje życia itd. Chodzi o to, że ten z neta to dla mnie taki kolega, właśnie na spotkanie raz w tygodniu (widzieliśmy się 4 razy), przy piwku, choć ja mu mówiłam, że nie chce związków, nakreśliłam trochę sytuacje z moim facetem,widzę, że mu się podobam i chciałby więcej. W międzyczasie zeszliśmy się z moim facetem, jest lepiej niż było, choć mamy dla siebie mało czasu, bo tymczasowo pracujemy na całkiem inne zmiany itd I tak chciałabym się spotkać z tym kolesiem z neta, pogadać jak z człowiekiem, ale to chyba trochę nie fair wobec niego, a już na pewno wobec mojego chłopaka, który o nim nie wie (jest strasznie zazdrosny nawet o moich kolegów z pracy, którzy są zaręczeni). Zresztą sama nie wiem... jakaś głupia sytuacja, rodem z pamiętnika nastolatki... jak myślicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość liczę na koniec świata
moim zdaniem to nie fair, tak samo w drugą stronę (facet i koleżanka, nie jakas tam z pracy tylko od serca) ale teraz się inaczej postępuje jak zauważyłam... to bolesne dla drugiej strony, chyba, że oboje są tacy do przodu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agacka
no ten z neta to nie jest mój kolega od serca, raczej ktoś z kim możnaby posiedzieć i pogadać, bo pracuję na 1 i 2 zmianę, mój facet na nocki i w ciągu tygodnia naprawdę nie mam do kogo gęby otworzyć, tak zwyczajnie. mam swoje pasje, co ze sobą robić, ale czasami człowiek chciałby mieć do kogo buzię otworzyć, a tu moje koleżanki dzieciate czy na stażach za miastem... I nie wiem czy słusznie mam jakieś dylematy, choć pewnie tak :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość liczę na koniec świata
no sama czujesz, ze to nie fair... postaw się w sytuacji swojego chłopaka, a potem w sytuacji Twojego kolegi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×