Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość halinka222

jakie polecacie zabawy

Polecane posty

W moim regionie właśnie takiego zbierania nie ma. Jak na razie spotkałam się z tym tylko na jednym weselu, i wiem ze zostało to później krytykowane przez rodzinę. U nas po prostu tego nie ma, i ja też tego nie robiłam. Ale z dużą ilością gości i tak udało się nam zatańczyć, kto chciał to podchodził i tańczył. Mieliśmy zamiast tego np zabawę gdzie Para Młoda tańczy najpierw na środku do piosenki "Maczo" a wokoło tańczyły dziewczyny, i potem one robiły odbijanego, która wtedy chciała to tańczyła z Panem Młodym. Oczywiście to było wcześniej przez wodzireja fajnie zapowiedziane. Tylko to akurat nie była zabawa na oczepiny tylko w trakcie wesela. Tak samo jak zespół rozdał nam tamburynki, i goście sobie grali na środku do piosenki "My cyganie" i po kolei się zmieniali, oczywiście jak kto chciał to brał w tym udział. Prosta zabawa bo polega tylko na uderzaniu tamburynem w ręce i śpiewaniu ale jak już ludzie są trochę podpici to wtedy garną się do tańca i nawet taka zabawa wychodzi super. I goście się przy tym dobrze integrują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w małopolskim
nie ma zbierania na wózek, ale są tzw. odgrywki. Drużba śpiewa o każdym gościu jakiś wierszyk. I za to wrzuca się kasę do koszyka. Lubię ten element wesela, ale sama nie zdecyduję się na jego włączenie w wesele. Zabawy: - robienie sukienki dla pm na poprawiny z papieru toaletowego (druzynowo) - śpiewanie po balonie z helem - zabawa z poznawaniem gości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ze zbieraniem na wózek spotkałam się ostatnio na weselu w świętokrzyskim, aczkolwiek z dzieciństwa pamiętam, że i u mnie w rodzinie na krakowskich weselach też było coś takiego. Nie rozumiem oburzenia - nie podoba się, to nikt nie każe się przecież bawić, tanczyć, czy wyskakiwać z zaskórniaków. Ja miałam wielką ochotę wziąć w tym udział i zatańczyć z młodym (doskonałym tancerzem, którego na dużym weselu ciężko było "dopaść"), miałam ochotę wrzucić jeszcze coś do koszyczka i luz. Kto nie miał ochoty ten siedział na tyłku albo poszedł sobie na spacer. Nikt nikogo na siłę nie ciągnął do zabawy i szczerze mówiąc jeszcze się nei spotkałam z "przymuszaniem" do zabawy na jakimkolwiek weselu - a byłam na wielu. A niektóre panie latały po kilka razy do młodego - taki był rozchwytywany :D Z zabawą "Kareta" spotkałam się z kolei w lubuskim i też mi się podobała, choc nie brałam w niej udziału - bo bardzo szybko zgłosiła się cała masa chętnych! Nie wiem...może ja mam w rodzinie i wśród znajomych same wyluzowane osoby z mega dystansem do siebie, do życia w ogóle... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po co w ogóle chodzicie
na wesela skoro wszystko wam się nie podoba? Wierszyk na zaproszeniu "o kasie" wiocha, zabawy żenada, disco polo szkoda gadać itd itd Ludzie ogarnijcie się i nabierzcie trochę dystansu do wszystkiego, bo wasze nastawienie pomału staje się paranoją. Na prawdę nie wszyscy chcą was wykorzystać i zrobić w hu.a!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hitem na moim weselu była zabawa podczas której panowie usadowieni na krzesłach w kółku mieli za zadanie wykonywać różne polecenia, kto pierwszy wykonał wracał na krzesło, dopóki nie został jeden - zwycięzca, który polskim obyczajem zdobył butelkę wódki. Zadania to np. przynieś kobiecy bucik rozmiar 37, przynieś rolkę papieru toaletowego, garść trawy itp. Kupa śmiechu była, w zależności od inwencji wodzireja, dj'a itp. może być naprawdę super zabawa. Polecam. Nie polecam żadnych macanek, jest to krępujące. Nie polecam również udziału dzieci w tych zabawach z czym jeden raz się spotkałam, żenujące to było, zwłaszcza, że zabawa dla dorosłych, nie wiem co sobie myśleli rodzice.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wesele było udane
my mieliśmy jedną troche 2-znaczną zabawę ale zaryzykowałam i była hitem ;) mianowicie ubijanie piany z białek przez panów ;) Zgłosiło sie 4 kawalerów, dostali miski w różnych kolorach a w nich białka jajek i trzepaczki. Muzyka zaczęła grać a oni mieli za zadanie ubić te białka na sztywną pianę i przekręcić miskę nad głową. Kto pierwszy ten wygrywa. Było duzo śmiechu, bo każdy miał zupełnie inną technikę, jeden ubijał bokiem, delikatnie, subtelnie :P inny trzepał na całego trzymając miskę między nogami :P trzeciemu odleciało dno od miski :P a czwarty był tak skoncentrowany, że ubijał na stojąco, na krzesle i w każdej możliwie wygodnej pozycji, pełna koncentracja :P Faaajnie było. Flaszke dostał każdy- za technikę :) Koleżanki sie smiały, że ta zabawa to był pewnie mój pomysł bo często piekę biszkopt, a ja zawsze pianę ubijam :D Miały rację :classic_cool: Może i dla niektórych żenada, ale jak patrzymy na fotki to nie widac po gościach zniesmaczenia, wręcz przeciwnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Domlqa
To chyba jest normalne, że jeśli w danym regionie zbierania na wózek nie ma to ludzie nie są do tego przyzwyczajeni i ich to oburza. SW regionach gdzie taki zwyczaj panuje jest to normalne i nikogo nie dziwi, rodzina czeka i chętnie bierze w tym udział. Ktoś powiedział, że na Śląsku tego nie ma i pewnie gdyby tam jakaś para wyskoczyła z tym elementem byłoby to na pewno skrytykowane tak jak i tu na forum przez ludzi, którzy raczej rzadko w tym uczestniczą. Jednak kiedy dzieje się to w regionach gdzie jest to na porządku dziennym nikt nie krytykuje, nie oburza się. Więc po prostu trzeba zorientować się, przypomnieć czy u nas ta zabawa jest praktykowana czy nie. I obejdzie się bez krytyki o oburzenia gości. Ja jestem z mazowieckiego i u nas to jest tradycją. Ja na przykład nie spotkałam się nigdy z polterem. I dla mnie jakieś tłuczenia szkła też jest bezsensu i dodatkowa wódka dla gości w przeddzień. Też mogę powiedzieć, że to dodatkowe wyciąganie alkoholu od młodych i niepotrzebne. Ale rozumiem, że gdzieś to jest tradycją i tego nie neguję. Skoro w jakimś regionie jest to normalne i praktykowane. Tak samo jest ze zbieraniem na wózek są regiony gdzie to jest, są gdzie nie ma. To się już dawno utarło i tego się nie zmieni. Co do zabaw u nas za wiele ich nie będzie. Jednak chciałabym jakąś integrująca gości. Czyli zabawa dla ogółu nie wiem jeszcze co. Może właśnie jakiś taki taniec w kółku, odwracanie się tańczenie czy przedstawienie. Dla nas test zgodności i typowe oczepiny welon, krawat. Będzie podziękowanie dla rodziców i "wózek". No i w między czasie jeszcze przecież tort. To wszystko zajmie tyle czasu, że myślę, że jedna zabawa dla gości, jedna dla nas i oczepiny wystarczą w zupełności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niedlugo slub
domlqa- mam wrazenie ze ludzie nawet nie o to chodzi, ze nie oburzaja sie kiedy w ich regionie ktos wymysli zbieranie na wozek, mimo ze sie tego nie praktykuje, tylko oburzaja sie jak jada na inne wesela/ albo hipotetycznie jakby jechali na takie gdzie jest ta zabawa, chodzi o to zeby uszanowali zwyczaje innych regionow jesli juz jada na wesele, albo beda mieli okazje jechac, a nie obrazaja na panstwa mlodych twierdzac ze sa pazerni na kase, ze to szczyt chamstwa itd itp a juz najlepsze sa teksty " jakby ta zabawa pojawila sie na weselu kotrym jestem, to bym wyszla " no ludzie listosci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zazani
Ja słyszałam o zabawie, gdzie panie tworzą w środku kółeczko, a panowie na zewnątrz. potem się kręcą w dwie różne strony, potem muzyka stop odwracają się i zapoznają z tym, z kim są na przeciwko. Wydawało mi się fajne, ale jak zobaczyłam ten filmik to stwierdziłam, że wszystko można schrzanić. Po co całowanie po kolanach i w usta?! http://www.youtube.com/watch?v=dBiN82ZEDKk Albo to- niby fajne, ale tak tej pannie wódkę bez niczego dawać? http://www.youtube.com/watch?v=dBiN82ZEDKk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkurzona panna mloda
ja nie bylam na ani jednym weselu na ktorym by nie byloby zbierania na wozek. dla mnie to nir jest zenada tylko normalne. to nie jest przymusowe goscie nie musza isc. na moim weselu tez pewnie to bedzie. a mi sie bardzo podoba zabawa z krolem i z krolowa. tez napewno to bedzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×