flirt z kolegą

siedzę w pracy, za ścianą kolega, z którym od jakichś 2 miesięcy coraz intensywniej flirtuję i tak się zastanawiam... dlaczego jak inni współpracownicy też są to on ze mną żartuje cały dzień, a teraz, kiedy jesteśmy kompletnie sami i będziemy sami przez cały tydzień, olewa mnie kompletnie??? o co chodzi? cały weekend o nim myślałam i robiłam się mokra na myśl, że zostaniemy sami... myślałam, że się odważy na jakiś śmielszy krok ;( co ja mam o tym myśleć??

fajny podszyw...

to moze teraz czas zebys sama zaczela go podrywac a nie on ciebie

hmmm, no właśnie, chyba masz rację...tylko jak się za niego zabrać, jak siedzi kuźwa nieobecny z nosem w kompie??

próbowałam, jeszcze tydzień-dwa temu, każdy mail był pretekstem do pisania głupich wierszyków i całodniowego docinania sobie, a teraz kolega spoważniał nagle ale ma tak fajnie rozpiętą koszulkę dzisiaj ;) czy powinnam sobie dać spokój?? nie chcę się narzucać...

to nie ja pisałam, ludzie dajcie spokój z podszywami... a kolega pobiegł po orzeszki w czekoladzie ;)

oczywiście że najchętniej bym tak zrobiła, ale w realu nie mam tyle odwagi niestety... ;(

ale jutro od 8 się za niego wezmę, dam znać na forum jak postępy ;)

Może jest po prostu zapracowany :) Ewentualnie sciemnia inna koleżankę z innego pokoju ;)

hop