Cholernie podoba mi sie pewien facet...

Czesc. Zanim strollujecie i sie podemnie podszyjecie chciałabym sie wyżalić mimo tego że jestem egoistyczno ironiczna kobietką... Więc, jest pewien facet który nie daje mi spokoju. Znam go tylko z widzenia, ciagle o nim mysle, spotykam go dosc czesto w barze czy np na "potańcówach" :) mimo tego ze on nie jest do konca klimatyczny aby potanczyc w takim klubie zawsze jest w nim energia i radośc. Ma sexowny głos i do tego czasem za duzo wypije przez co slysze jak jezyk mu sie placze :p. Widzac go serce mi bije, jest inteligentem i roztrzepańcem. Wiem że jest gitarzysta w jakiejs torunskiej kapeli metalowej, pasjonat, amator, kochajacy z całego serca ta muzykę. Chłopak bardzo obeznany aczkolwiek widac ze fikuśny i troszeczke roztrzepany jak to muwiłam. Patrzyliśmy sie kiedys na siebie i to nei raz, dwa z 3 razy w sumie. Rozumiem ze w naszym spoleczenstwie to zawsze facet prosi kobiete do tanca..aczkolwiek prubuje do niego podejsc, najchetniej bym sie rzucila i pocalowala go zanim zagadala... Jest brunetem o slicznych duzych krysztalowych tzw, niebieskich oczach , srednio szczuplej ale nie szczuplej sylwestki, cos tam miesni ma tak jak przecietny facet, brudka, potargane w gore wlosy, wzrostem zawsze imponowali mi faceci tak 185 cm, wyzsi nie, mniejszy tez. Ma 178 cm wzrostu z tego co widzialam. Ja sama jestem dosc wysoka 173 cm, bala byms ie zeby mnei nie zakceptowal poniewaz wygalda na osobe ktora ma gdzies swoje kompleksy, nieco wiecej. Aczkolwiek, ciacho jak dla mnie... i tne jego głos sexowny jeszcze, taki strasznie niski i troszke przepalony :P Zadam pytanie jako głupiutka kobietka, co mam robić...:(...:)?