Leczenie plamień między okresowych-pilne pytanie...

Witam, jestem bardzo zakochanym facetem, od jakiegos czasu duzo rozmawialem z moja kobieta o ciazy... Ja bym bardzo chcial, ona mowi ze takze tego pragnie. Wszystko fajnie ale... 1-od kilku miesiecy obserwowalem u niej raz rozowe a raz brazowe plamienia miedzy okresami... zaniepokojona powiedziala ze poszla do ginekologa i dostala jakies tabletki ktore miala brac co kilka dni a pozniej jedna na miesoac celem regulacji jakis hormonow ktore podobno sa za te plamienia odpowoedzialne 2-kochalismy sie od kilku miesiecy bez zabezpieczenia jednak ktoregos dnia znalazlem u niej tabletki sylvie35 czy jakos tak... ona tlumaczyla ze tamto leczenie nie pomoglo wiec ginekolog przepisal jej te tabletli na jeden miesoac aby wyregulowac jej hormony, powiedziala ze nie chciala mi o nich mowic bo to tylko na miesiac mialo byc a nie chciala mnie denerwowac. Czytalem ze te tabletki powoduja wrecz takowe plamienia i tu pojawia sie moje pytanie: czy takie plamienia moga wystapic tylko w czasie brania antykoncepcyjnych tabletek? czy faktycznie takimi tabletkani na miesoecznej kuracji mozna wyregulowac i zahamowac takie plamienia? diewczyna przysiega ze to tylko miesiac brala w celu leczenia ale sami rozumiecie-jak sie zostaje oszukanym to soe traci zaufabie... nie chcial bym zeby sie okazalo ze od dawna bierze te tabletki i mnie oszukuje... czy da sie jakos sprawdzic jak dlugo bierze antykoncepcyjne tabletki? czy jest jakis test ktory sprawdza czy kobieta jest plodna i nie jest w trakcie brania tabletek? bardzo wazne sa dla mnie powazne odpowedzi... pozdrawiam

Tabletki powodują plamienia tylko w trakcie pierwszych trzech opakowań. Jeśli plami się dłużej lub plamienie zaczyna się później to się z tym idzie do ginekologa, bo nie jest to normalne. Nie wiem jakie tabletki hormonalne bierze się na zahamowanie plamień w schemacie co kilka dni, a później jedna na miesiąc. Różnych konowałów można spotkać, więc jest to możliwe, że lekarz przepisał jej tabletki na miesiąc, chociaż według mnie to kompletna głupota. Zapytaj jaki to hormon według lekarza odpowiada za te plamienia. Żeby lekarz to stwierdził robi się badania hormonalne z krwi. Mój mąż, a wcześniej chłopak zawsze wiedział i wie o każdej mojej wizycie u ginekologa i badaniach. Skoro jesteście tacy zakochani to chyba byś wiedział gdyby była na badaniach krwi. Jeśli nie wiesz to dziwi mnie to, że planujesz z nią dziecko. Bo co do tego czy ona planuje z Tobą to nie jestem pewna. Według mnie robi Cię w wała i po kryjomu bierze tabsy.

A czy jest taka mozliwosc abym zostal wpuszczony do gabinetu podczas wizyty razem z dziewczyna? bo chcial bym na przyklad byc uczestnikiem dyskusji i wizyty. Czy lekarz ma prawo mnie wpuscic i rozmawiac z kobieta przy mnie?

Lekarz nie ma prawa Ci zabronić jeśli takie jest życzenie pacjentki, więc jeśli Twoja partnerka się zgodzi to możesz być w gabinecie.

Jako facet mam strasznie ograniczona wiedze na pewne tematy stad mozliwosc klamstw mojej kobiety w stosunku do mnie... czy jest jakas infolinia albo cos takiego gdzie mozna by zadzwonic i skonsultowac pewne informacje? pamietam ze w kwestii regulacji tych plamien padlo slowo PROGESTERON ktory podobno jest winowajca calych tych plamien...prawda to? czy takowe plamienia moga sie pokazywac bez tabletek antykoncepcyjnych? tzn te rozowe lub brazowe...

Prawda to - niedobor progesteronu w 2 fazie cyklu powoduje wystepowanie plamien.

Oczywiście, że plamienia mogą pojawiać się bez tabletek. Co do infolinii itp. to google.pl jest bardzo przydatną stroną.

A czy ktoras z pań orientuje sie moze czym i jak leczy sie takieplamienia? czy oprocz testow owulacyjnych jest inny sposob na zbadanie czy kobieta zazywa tabletki? jakies badanie krwi? jesli tak to co badac? jakie substancje sprawdzic?

Generalnie plamienia u kobiety spowodowane sa zaburzeniem gospodarki hormonalnej. Jesli twoja dziewczyna ma te plamienia w 2 fazie cyklu a chcecie miec dziecko to istnieje inny sposob leczenia a nie tylko branie tabletek antykoncepcyjnych. Bierze sie wtedy syntetyczny progesteron w tabletkach (duphaston lub luteine), ale trzeba go stosowac tylko pod scisla kontrola lekarza (po owulacji i az do konca cyklu). To bardzo skomplikowane i wszystko zalezy od zaburzen danej pacjentki.

Jesli chcecie starac sie o dziecko to podstawa jest stwierdzenie czy u twojej dziewczyny wystepuje owulacja. Ma plamienia wiec juz wiadomo, ze musi zaczac leczenie (zeby w przyszlosci utrzymala ciazee). Idzcie do lekarza. Powinien zrobic monitoring owulacji i badanie odpowiednich hormonow w odpowiednich dniach cyklu (progesteronu tez). Wtedy wszystkiego sie dowiecie i bedziecie mogli podjac ewentualne leczenie.

A co to jest druga faza cyklu? tzn kiedy sie zaczyna, ile trwa i kiedy sie konczy? Ile srednio powinien trwac okres? mam na mysli prawidlowe plamienie krwia

Wpisz sobie w Wikipedii cykl menstruacyjny i czytaj. Kwiatku autorowi nie chodzi w tej chwili o to, ze maja problemy z zajściem w ciążę, a o to, ze podejrzewa iż partnerka go okłamuje.

Ok, a czy podczas brania tabletek roznice w temperaturze pochwy nadal sa widoczne i podczas teoretycznej owulacji wyzsze? czy tabletki blokujac owulacje powoduja zanik tego wzeostu temperatury?

Jakiekolwiek metody wyznaczania owulacji nie są miarodajne podczas przyjmowania tabletek. Jest jeden sposób, ale nielegalny. Mógłbyś podrobić podpis swojej partnerki na upoważnieniu do dostępu do jej dokumentacji medycznej. Ale dobrze by było gdybyś znał nazwisko lekarza. I musisz znac jej dokładne dane. No i chodzi raczej o to, żebyście związek uzdrowili, a nie, żeby zaraza się rozprzestrzeniała.

Zbyt ryzykowne;) lekarz mogl by zadzwonic do niej i zapytac czy to pismo jest prawdziwe :) a czy idac z nia, na jej slowne przyzwolenie dostane wglad w jej kartoteke? czy bedzie tam wpisane ile razy i od jak dawna wypisywano jej tabletki?

To nie lekarz wydaje dokumentację (nie będzie przecież stał przy kserokopiarce ), a położna lub recepcjonistka. Co do wglądu tak bezpośrednio to myślę, że zależy to od "widzimisię" wyżej wymienionych. Każdorazowy fakt wystawienia recepty powinien być odnotowany w karcie.

bez zaufania. proponowałabym zacząć go leczyć, a dopiero potem planować dziecko

Tego sie obawiam i wlasnie podejmuje kroki albo zeby go naprawic albo zeby go zakonczyc...

Czytam ten temat, i wydaje mi się że jesteś młodą osobą. Ja również mam problemy z plamieniami, jakkolwiek nie staram się o dziecko i nie biegamod lekarza do lekarza. Po pierwsze, Twoja partnerka ma z pewnością kłopoty ze zdrowiem intymnym, a najprawdopodobniej hormonalnym. Ty czujesz że coś jest nie tak, i jest. Najpierw zacznij od najprostszej rzeczy na świecie- SZCZEREJ ROZMOWY Z NIĄ. Dopiero potem szukaj i walcz. Jeśli nie jest szczera lub pewna co do decyzji o dziecku- musicie rozmawiać. Jeśli do niczego nie doszliście, a ona nie chce lub nie życzy sobie żebyś miał wgląd w jej leczenie- moim zdaniem ma coś do ukrycia. Ja kocham mojego partnera, chcę być dla niego pełna zdrowia i życia, chcę żeby towarzyszył mi w intymnych (i każdych badaniach) jeśli tylko tego zechce, jaczej ja chcę bo czuję się bezpieczna. Od tego wszystko się zaczyna- szczerość, zaufanie i rozmowa. Pomyśl o tym, widzę że naprawdę Ci zależy. Powodzenia :)