Zazdrość

Jestem z moim facetem od prawie roku. W poprzednich związkach nigdy nie miałam takiego problemu jak teraz. Ale przez to że on zaczął mi zabraniać spotykania się z niektórymi moimi znajomymi (których przez to straciłam) i karze mi zawsze wracać o wyznaczonej porze wszystko się zmieniło. Przez jakiś czas chodziłam z nim do jego znajomych, zaczynałam ich lubić, ale ostatnio pojawiły sie zgrzyty i w tym momencie nie widuję się z nimi. Moi przyjaciele już od dawna mają swoich znajomych i swoje imprezy, na które ja nie mogę chodzić właśnie przez mojego chłopaka. Więc poza rzadkimi spotkaniami z koleżankami siedzę w domu. Siedzę w domu i czekam. Po paru godzinach dzwonie, pisze, znowu dzwonie. Za każdym razem jak dzwonie słyszę 'jeszcze chwile posiedzimy i niedługo będę się zbierał'. W rezultacie czekam na niego czasami większość dnia i całą noc. Czekam i chce mi się płakać. Wiem że to po prostu zazdrość, że on zamiast spędzać czas ze mną woli siedzieć ze znajomymi. On mi mówi: 'idź, spotkaj się z jakimiś koleżankami'. Ale ja często nawet nie chce. Chciałabym żeby był przy mnie, żebyśmy potrafili spędzać ze sobą czas tak jak on potrafi ze swoimi znajomymi. Co mam zrobić?