Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość martynaa922

Jak wam szło na początkowych jazdach?

Polecane posty

Gość martynaa922

Ja jestem po 8 godzinach i jazd i idzie mi to niedobrze:( gaśnie mi jeszcze samochód, zapominam o biegach, łuk idzie mi fatalnie. po prostu za dużo tego na raz:( jakos nie mogę się w tym połapać:( a kiedy wy zaczęliście już w tym wszystkim dobrze się orientować? czy ja się nie nadaję na kierowcę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onaaa 87
Po 8 godzinach to ja jeździć nie umiałam:D i robilam identyczne błędy jak Ty. Z łukiem też mega problemy miałam. Nie mam predyspozycji do jazdy, ale zdałam za 5 razem w Łomży i powoli uczę się jeździć naprawdę bo kurs a jazda po zdaniu to dwie różne sprawy. Głowa do góry, to normalne. Jeżdżą dobrze od pierwszych godzin tylko osoby, które jeździły wcześniej np po polnych drogach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość była kursantka już z prawkiem
Kochana nie załamuj się gaśnięciem samochodu, mnie na egzaminie na placu zgasł, to norma, mnie też szło nieciekawie, a po 17 godzinie jazd było apogeum mojej głupoty, błąd na błedzie, chciałam zawracać na jednokierunkowej, staczałam się z górek jak światła na mieście były po górę, no masakra jednym słowem. Instruktor nawet nie komentował moich jazd chyba, żeby mi przykrości nie robić. Jazdy miałam średnio co drugi dzień, a potem przed ostatnimi przerwe tygodniową i chyba ona była mi bardzo potrzebna, przyszłam po tej przerwie na 24 godzinę i doznałam olśnienia, łuk bezbłednie, na mieście super, pod górkę nauczyłam się ruszać z roboczego, widziałam wszystkie znaki i zdałam za 1 razem :) Pamiętaj będzie raz lepiej raz gorzej, tylko nie wolno się załamywac:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martynaa922
ja dodałam tylko ten temat ;P reszta od martynaa922 to podszyw ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja za niedługo idę na prawo jazdy i też się boje zacząć jeździeć. Z jednej stronie bardzo mnie ciągnie żeby iść ale z drugiej strony nie wiem jak sobie poradzę z obsługą samochodu :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mi szło bardzo dobrze
mi od początku szło dobrze, ale co z tego jak stres na egzaminach powodował, że zdałam dopiero za 6 razem... Powodzenia i nie martw się :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość manio ciekawski=)
Powszechna motoryzacja to błąd. Potem muszę wlec się za wami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onaaa 87
manio, jezdze powoli ale za to ostroznie🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość roza.......
szlo mi dobrze, facet mnie tylko uswiadomil ze wbijajac 3 bieg mam tylko pchnac na przod nie musze lapac i trzymac kurczowo hehe, zdalam za 1 razem jestem dobry driver musze stwierdzic ;) dasz rade stres duzo robi wyluzuj to tylko samochod ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
PODBIJAM. Ja szłam zielona zupełnie nigdy nie próbowałam nawet usiąść na fotelu kierowcy, nawet nie jeździłam samochodem z nikim z rodziny głównie mpk, tak, że nawet nie wiedziałam co i jak...mam za sobą 4 lekcje. Na pierwszej bez cudów, jakieś skręty, zmiana biegów, jazda małymi uliczkami- ok bo proste. 2 zajęcia - już na miasto, a wiadomo Kraków, to ronda, duże skrzyżowania, tramwaje wszędzie myślałam, że się zesram ze strachu, ale nawet o dziwo jechałam, gościu mi pomagał kierownicą czasem naprowadził, dał sprzęgło etc. 3 jazda - KOSZMAR!!! ciągle mi gasł, nie umiałam cofać, zjeździłam ileś rond i w ogóle nic nie widziałam co jedzie, gościu mi wszystko mówił, tutaj miałam dołek, stwierdziłam, że nie nadaję się. 4 jazda - olśnienie. wcale mi nie gasł, ogarniam wszystko, nie patrzę na biegi, bez problemu jadę, daję kierunkowskazy, skręcam, ogarniam nawet te skrzyżowania giganty wielopasmowe z tramwajami. Jestem w szoku!!! Po prostu ułozyło mi się to w głowie wszystko. Ale gościu mi mówi, że potem znowu przychodzi kryzys bardzo często!!! Jak u was było????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
PODBIJAM. Ja szłam zielona zupełnie nigdy nie próbowałam nawet usiąść na fotelu kierowcy, nawet nie jeździłam samochodem z nikim z rodziny głównie mpk, tak, że nawet nie wiedziałam co i jak...mam za sobą 4 lekcje. Na pierwszej bez cudów, jakieś skręty, zmiana biegów, jazda małymi uliczkami- ok bo proste. 2 zajęcia - już na miasto, a wiadomo Kraków, to ronda, duże skrzyżowania, tramwaje wszędzie myślałam, że się zesram ze strachu, ale nawet o dziwo jechałam, gościu mi pomagał kierownicą czasem naprowadził, dał sprzęgło etc. 3 jazda - KOSZMAR!!! ciągle mi gasł, nie umiałam cofać, zjeździłam ileś rond i w ogóle nic nie widziałam co jedzie, gościu mi wszystko mówił, tutaj miałam dołek, stwierdziłam, że nie nadaję się. 4 jazda - olśnienie. wcale mi nie gasł, ogarniam wszystko, nie patrzę na biegi, bez problemu jadę, daję kierunkowskazy, skręcam, ogarniam nawet te skrzyżowania giganty wielopasmowe z tramwajami. Jestem w szoku!!! Po prostu ułozyło mi się to w głowie wszystko. Ale gościu mi mówi, że potem znowu przychodzi kryzys bardzo często!!! Jak u was było????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×