wszyscy tak narzekają, a ja sie pochwalę: fajnie mi :)

mam 26 lat, męża, dziecko w drodze i kocham moje życie :) tylko tyle chciałam napisać :D

ja też kocham swoje posrane zycie

zjebane życia a ja mam najgorzej zjebane :O

Gratuluję :D

a ja mam tylko chłopaka,kocham go i moje życie z nim

a u mnie jest super :) mieszkamy sobie sami, mąż pracuje, ja też mam zatrudnienie, teraz jestem już na zwolnieniu, bo to 35 tydzień, zarabiamy może nie kokosy, ale na życie spokojnie wystarcza.. kocham i jestem kochana, za 5 tygodni pojawi się nasz upragniony synek, wszystko już na niego czeka :) i choć wszystkie gnaty mnie bolą to nigdy nie byłam szczęśliwsza :)

ja mam 30 lat , nie mam dziecka i tez kocham swoje zycie:)

a u mnie chujowo :) problemy z facetem, ze studiami ze wszystkim :) ale i tak kocham cie ohh kocham cie zycie nad zycie

ja nie mam dziecka,nie mam męża ale mam psa i 2 koty i jestem również szczęśliwa :)

o proszę :) czyli mimo tych wszystkich smutnych tematów jest trochę szczęściarzy na kafe :):)

A JA FAJNIE MAM mam 26 lat, męża, dziecko w drodze i kocham moje życie tylko tyle chciałam napisać hehe, a ja mam dokładnie tak samo ;) i jestem szczęśliwa, nie narzekam :)

czekaj az urodzi ci sie rozdarty maluch... czar prysnie...

szczęśliwa?:O 26 lat i już zaobrączkowana i dzieciata:/ wg mnie czasy są takie, że 25-26 lat to wcześnie jak na małżeństwa:/

najukochańszym rozdartym maluchem :) Ja mam 10 lat więcej od Ciebie, dziecko już dorastające, kochającego męża. Jesteśmy zdrowi, pracujemy i po swojemu sobie żyjemy. Mi też jest fajnie :)

łooo matko, serio jesteś a co mają czasy do tego? Jeśli mając 26 lat mam pokończone studia, ustabilizowane życie to mam na siłę czekać z małżeństwem czy dziećmi do 30stki bo takie są czasy i tak wypada? Bez sensu :) Mnie jakoś nie ciągnie do latania po nocnych imprezach, sypiania z kim popadnie czy do czegokolwiek czego nie mogłabym robić wraz z mężem :)

zważywszy na to, że przed ślubem byliśmy ze sobą 7 lat nie uważam, by 26 lat to było za wcześnie na małżeństwo :) i tak jak ktoś wyżej napisał: ja jestem po studiach, pracuję w swoim zawodzie, mąż po zawodówce, jest fachowcem w swojej dziedzinie, oboje zarabiamy nieźle - wystarczająco jak na nasze okolice, wiek i warunki, jeszcze przed ślubem dorobiliśmy się własnego mieszkania, auta, więc na co czekać? :)

nie bój, nie bój, dziecko urodzi się downem lub wodogłowcem, w ostateczności pedałem/lesbą i nie będzie ci już tak fajnie

heheh, a ja mam 35lat, trzylatkę, ukochanego faceta i też jestem szczęśliwa :):) Doceniam drobne przyjemności, to, ze mam czas i kasę na dziecko, tak naprawdę nic nie muszę :) Ale bycie szczęśliwym w naszym kraju jest passe :)

ukochana - dziękuję za życzenia :) przykro mi, że nie możesz o swoim życiu powiedzieć tego samego co ja.

Gratulacje :)

ja ci życzę szmato,zeby twoje dziecko zmarło na raka w mękach twój mąż tez modlę sie o to amen

Pyzunia 22 lata jesteś pojebana/-y czy co ? co za debil pierdolony

ja pierdolę co za pojeby tu wypisują:O Powodzenia dziewczyno i ciesz sie. mma nadzieje, ze za rok i ja bede szczesliwa.

gratulacje :) życzę bezproblemowego porodu i spokojnego malucha :)

No jasne, potwierdza sie fakt że ambicją bab jest: a - znaleść jakiegoś fagasa b- zajść z nim w ciąże. Głupie te baby....:/