ON CHYBA ZROBIŁ SOBIE NADZIEJE

Witajcie. Nie dawno założyłam tutaj wątek o tym że spotkałam się z chłopakiem z internetu. Pisałam że ta randka nie wypaliła, że to była najgorsza randka na jakiej byłam. Ja sama zachowałam się okropnie olewając tego chłopaka i przez całą randkę spoglądając na godzinę. Po tym spotkaniu on pisał do mnie czy się spotkamy, co mnie zszokowało, bo przecież okrutnie go potraktowałam. Ja odpisałam tylko jednego sms-a że możemy się spotkać i tylko pogadać. Od 2 dni nic nie napisał, chociaż się ucieszył że chcę, ale ma dziwne opisy na gg. Na początku pisał, że wystarczy jedno słowo i gesty by wszystko pieprzyć, a teraz ma inny : a kiedy zatęsknisz, nauczysz się doceniać... nie wiem kompletnie do kogo te opisy są skierowane, ale przed spotkaniem miał inne, weselsze albo minki. Może się doszukuję, ale obawiam się że zrobił sobie jakieś nadzieje. Co myślicie?

Myślę, że to Ty zrobiłaś sobie nadzieję, że komuś na Tobie zależy. Spójrz prawdzie w oczy... jesteś żałosna

Ja sobie zrobiłam nadzieje? Nic z tych rzeczy. Chłopak nie jest w moim typie a ja nie umiem mu o tym powiedzieć.

jakby cię kompletnie nie obchodził, ani jego zainteresowanie, to nie istniałby w twoich myślach i nie rozkminiałabyś o nim, tylko olała i zapomniała

ale jesli sie nie odzywa teraz to nie ma problemu

Miłość dopada wszędzie! Randki to już przeżytek jest starodawny!

Po prostu mi go szkoda. Chodzi o fakt że nie mogłabym z nim być, natomiast przyjaźnić się można. Obawiam się tylko o to co napisałam wcześniej...czy nie zrobił sobie jakiś nadziei.

Teraz się odzywa. Jak skończyłam pisać pierwszy post. Pyta co robię.

Pod pytałam go delikatnie...zastawiając się czy tak tęskni za znienawidzoną siostrą, on na to że nie i że nie mam na to zwracać uwagi...szybko temat zmienił..

problem? mi jak się facet nie podoba na randce to olewam go i już więcej się nie odzywam. On czasem może coś napisze a ja mu nie odpowiadam i w końcu przestaje pisać. Czemu żal Ci tego typa? Niech sobie znajdzie inną kobietę, kurwa Matka Teresa jesteś?

Robię to co mówisz.