Czy boicie się końća świata

Tego co ma niby w tym roku nastąpić??? Ja się nad tym do tej pory nie zastanawiałam ale ostatnio odkryłam że kilka osób z mojego otoczenia ma stracha???? Mówią że niby się nie boją i nie wierzą... ale jednak chyba wierzą bo cały czas o tym gadają. A jak wy do tego podchodzicie?

tak trochę to mam stracha

to po co rodzice dzieci, i co, z przyjemnością będziecie patrzeć jak one umierają w męczarniach

raz na zawsze najlepiej i dzis

ja ogolnie mam to gdzieś ;p

przezyłam juz kilka końców swiata szumnie zapowiadanych przez Straznicę SJ kolejny jakos nie napawa mnie przerażeniem

Nie boje sie. jest milion rzeczy,ktorych sie boje bardziej,a ktore sa realne -konca swiata jeszcze nigdy nie bylo i trzeba by byc wielkim szczesciarzem,zeby akurat w tym stuleciu mial sie nagle wydarzyc

A ja się boję.

A w ktorym miesiacu on ma byc? czy caly rok trzeba czekac ?

21 grudnia czy cos koło tego

Na logikę: - człowiek wierzący nie ma się czego bać, gdyż wyraźnie w biblii jest zapisane że nikt nie zna dnia ani godziny, - człowiek niewierzący tym bardziej nie ma się czego obawiać - jeśli nie wierzy w Boga to tym bardziej w inne siły nadprzyrodzone, a wiec i w przepowiednie, wróźby itp. Więc sama sobie odpowiedz, kto boi się końca świata ;)

A w tym roku ma niby być? Pierwsze słyszę:-) ja się nie boję, może dlatego że jestem wierząca. Nie znam też nikogo kto by się bał.

czego tu się bać, jak sama nazwa wskazuje gdy będzie koniec to będzie koniec i tyle bać się można raczej tego co moze dać w dupę człowiekowi za życia: problemy dnia codziennego, brak pracy, przewlekła choroba, ból, utrata bliskich osób, samotność nie boję się śmierci, bo śmierć jest końcem boję się cieżkiej, nieuleczalnej długiej choroby i bycia zależnym od innych

ja już swój jeden osobisty koniec świata przeżyłam resztę mam w tyle i bardziej mnie radością napawa niż strachem ten ziemski koniec

CZEKAM Z UTĘSKNIENIEM :* Mógłby byc choćby dziś.

jakoby miało to nastąpić w tym roku :D. Była też osoba (jasnowidz) która przepowiedziała koniec świata w 2030 którymś roku i sprawdziło jej się bardzo wiele zdarzeń i tragedii , włącznie z druga wojną światową. Jak dla mnie taka propaganda z tym końcem świata (było tego trochę ) ma swój polityczny cel (marketing , banki i kredyty itp). Jak ktoś za dużo myśli na temat końca świata a do tego jeszcze sądzi że to nastąpi za jego życia to znaczy że nalezy do tej słabej grupy która łyka odgórne strachotki.