Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

ZakochanawNim

Jak go odzyskać

Polecane posty

Hej kobiety! Pisałam już wcześniej moją historię, którą możecie przeczytać tutaj: http://f.kafeteria.pl/temat_s.php?id_p=5262599 Pojechałam, jestem u Niego od poniedziałku, odebrał mnie z dworca. Myślałam, że wpadniemy sobie w ramiona, przytulimy, a tu było tylko oschłe przywitanie z podaniem ręki. W poniedziałek byliśmy na spacerze, powiedział mi, ze nie chce być ze mną, że go zawiodłam i że nie potrafi mi na nowo zaufać. Płakałam a on mnie przytulił i powiedział, że muszę zacząć żyć na nowo- bez Niego( nie potrafię). Śpimy w jednym łóżku, co noc przytula się do mnie, głaszcze po ręce, patrzy w oczy i daje słodkiego buziaka na dobranoc. Przeczytałam jego sms (nie powinnam wiem) które pisze z koleżanką z pracy- niby z koleżanką. Dobiły mnie, jest w nich tyle czułości, tyle miłych słów... Nie mówię mu o tym, bo nie chcę się z nim kłócić. Wczoraj leżeliśmy znów w łóżku po czym mnie pocałował, raz, drugi trzeci i jak zwykle sobie na to pozwoliłam... Brakowało mi tego, jego dotyku, pocałunków dlatego odwzajemniłam każdy jego pocałunek. Potem powiedział, że nie możemy tego robić, że to jest wbrew Nam, że my już nigdy nie będziemy razem, że chyba już nie chce ze mną mieszkać, że nie potrafi mi zaufać. Wiem, że popełniłam sporo błędów, ale jak go odzyskać, poradźcie, mam tylko jeszcze 3 dni na to wszystko... Nie chcę wracać znów na północ wiedząc, że go nie będzie przy mnie... Dla niego zrobiłabym wszystko, dlatego powiedzieć co mam robić, jak go odzyskać. Dodam, ze wczoraj chodzilismy po górach, trzymał mnie za rękę w obawie, że spadnę, przytulał kiedy było mi zimno. Zmarzliśmy i przemokliśmy bo spotkała nas burza na samym szczycie Czantorii a potem w aucie tylko się uśmiechał, był dumny, że dałam sobie radę z wdrapaniem na szczyt... Powiedźcie co robić proszę, nie umiem żyć bez niego... :((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brzyyyyydaaaalkaaaa
za błędy się płaci. nie odzyskasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poznalam go swego czasu, sluzbowo.... Probowalam sie z nim skontaktowac kilkakrotnie przez znajomego, probowalam bo zalezalo mi na "interesie" z jego firma. Nie byl zbytnio zainteresowany, przekladal spotkania...az w koncu sie udalo. Kiedy stanelismy naprzeciw siebie, to tak jakby cos wybuchlo, obydwoje peklismy....strzala amora? weszlam tam na 15minut a zostalam na 3 godziny, gadalismy bez konca. po spotkaniu wyszlam myslac" co za facet".... sama nie wiedzialam co sie stalo, wsiadlam do auta i pojechalam....po kilku godzinach przyszedl sms z zaproszeniem na obiad, oddzwonilam zeby podziekowac iTRZASK! rozmowa trwala 2 godziny... i tak przez kilka tygodni.....non stop, calymi dniami i nocami... wspolne wyjazdy na spacer nad morzem,, romantyzm i wzajemnosc, cos czego nie mialam przez ostatnie 8 lat....w malzenstwie. On tez jest po przejsciach, zostawila go zona.... z dnia na dzien zrozumialam, ze moze jednak warto wierzyc w szczescie.... i nagle, z dnia na dzien, z minuty na minute cos peklo, ani telefonu ani smsa, nie mowiac o spotkaniu....ja już zdążyłam się zakochać, a on zaczął się wycofywać. Ostatnią deską ratunku był dla mnie urok miłosny. Zamówiłam go ze strony którą znalazłam tutaj http://urokmilosny24.pl – wrócił: ) znowu czuję niesamowite szczęście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×