Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość PakoMen3

Zostawiłem ją dla innej- czy nie żałujecie?

Polecane posty

Gość PakoMen3

Cześć ! Wiem ze to babskie forum ale mam takie pytnie- do panów bardziej.. nei chciałbym żeby panie poczuły sie urażone czy cos.. otóż- zwiazałem sie kilka m-c7 temu z inna dziewczyna- dla niej rzucięłm swoja byla po dłuuuugim czasie bycia razem- jakieś 4/5 lat ( przestało nam sie ukladac jak dawniej...) Ta nowa jest na dzień dzisiejszy wielka fascynacja do iej, na pewno jestem nią zauroczony, coś sie rozwija... ale takie pytanie mam- czy nie żałowaliście panowie takiej zamiany ? czy ktoś z was dzisiaj zaluje ze zostawił byłą kobietę? czy macie jakiś sentyment , tesknotę i czy wasze byłe ułożyły sobie jakoś życie bez was? Mam 29 lat i zdaje sobie s[rawe ze i te motylki w brzuchu kiedys mina... nie chiałbym zeby do mnie zwitala taka nagła tesknota..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Łububdu Prezes Klubu
ale chcesz potwierdzenia ze zle zrobiles, czy ze zrobiles dobrze? poczytaj sobei topik dziewczyny "PELNA ŁEZ" zobaczysz jak to wygląda po latach... bedziesz tesknil... teraz ci sie wydaje ze jest ok- wystarczy chwila kryzysu w nowym zwiazku- ona gdzies na horyzoncie i po ptokach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o! jej!
mój ex za mną zatęsknił. Niestety nie ma juz miejsca dla niego u mego boku. Skoro mnie kiedys zostawił, to i teraz mogłby to znowu zrobić. Ale nie kazdy załuje. On akurat dlatego, że tamta oskubała go z kasy do zera i gołego i bosego zostawiła (łącznie z mieszkaniem, które na nią przepisał). Może akurat ty bedziesz szczesliwy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stara miLość nie rdzewieje czy jakoś tak to szło ... :P Człowieku, oczywiscie, że Ci się czasem nasunie, że fajnie było tu i tam, ale pamiętaj, że zaciera Ci się sporo w pamięci i zostaje tylko to nieco wybielone coś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Łububdu Prezes Klubu
poza tym- twoaj była to szczęsciara ze sie Ciebie pozbyła :) na co jej kolo ktory wymienia sobie panne bo "cos sie nie uklada"...??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nnnxnx
Jesteś kawał chuuuuuja!!!! dziękuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz to tylko pytanie- nie ineteresuja mnie oceny w stylu " jesteś chujem " itp... pytanie było skierowane raczej do panów- czy ie żałowaliście swoich decyzji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 893iur9eoi3magda
jak się z kimś spędziło tyle lat to zawsze będą jakieś tam wspomnienia, skoro już zdecydowałeś się na zmianę to przestań myśleć o byłej, co to ma na celu? skup się na teraźniejszej i na tym żebyście byli szczęśliwi, życie toczy się dalej. Jesteś nia zafascynowany i czujesz motylki w brzuchu - to dobrze. zaraz się tu zbiora wszystkie porzucone przez swoich facetów i będa się przechwalać: "a za mną to był zatesknil ale nie bylo juz powrotu!" a ja znam wielu ludzi którzy zostawili swoich partnerów z ktorymi byli wiele lat i zwiazali sie z kims nowym i sa teraz bardzo szczesliwi, a sa ze soba juz od kilkunastu lat i mają dzieci. Przestan myslec o bylej, skup sie na terazniejszej i patrz w przyszlosc optymistycznie pozdaiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krystiano
Ja po rozstaniu z dziewczyną poznałem wspaniałą kobietę, można powiedzieć że Anioł nie człowiek, zakochałem się z wzajemnością, oczarowała mnie sobą, swym poczuciem humoru,elokwencją, spędzaliśmy ze sobą dużo czasu, rozmawialiśmy dużo o uczuciu które się między nami rodziło, zdobywałem ją z dnia na dzień, czułem że staję się jej coraz bardziej bliski....... ale wszystko zniszczyłem a teraz żałuję Żałuję bo w tym czasie dała o sobie znać moja ex która dowiedziała się że spotykam się z inną dziewczyną i nagle obudziły się w niej uczucia do mnie i nie wiem nawet w którym momencie wpadłem w jej sidła zaczęła dzwonić pisać aż doszło do tego że uległem jej gdy poprosiła abyśmy się spotkali, prosiła abyśmy zaczęli od nowa że zmieni w sobie wiele, nagadała mi głupot że mamy szansę że mnie kocha że tamta to tylko chwilowa fascynacja - byłem głupi, zaufałem jej znowu dałem się nabrać, wróciłem do byłej zostawiając moją wyśniona kobietę wiem jak ją zraniłem i wiem że już nigdy w życiu nie będę szczęśliwy nie zaufam i nie pokocham Teraz jestem sam bo z byłą dziewczyną nam się nie ułożyło a tamta poznała innego jest już szczęśliwą żoną i matką dlatego nie warto rezygnować dla kogoś kto już raz zawiódł ,zranił. Ja dziś żałuję bo nawet nie mam odwagi się do niej odezwać zresztą wiem że by zapewne nawet nie odpisała. Zrujnowałem sobie życie jednym złym wyborem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie żałowałem nigdy moja matka zawsze mawiala, że "z długiego narzeczeństwa nei ma małżeństwa" byłem z dziewczyną 12 lat (!!!) zostawiłem ją po tygodniu od poznania mojej obecnej żony jestem z żoną 6 lat, mamy dziecko, jestem najszczęśliwszym człowiekiem pod słońcem nigdy bym nie zamienił tej decyzji zawsze można gdybac, to jest w nature człowieka - ale motylki w brzuchu to jedno a drugie to spędzic życie z kimś, kogo się poprostu kocha nie dlatego, że się jest razem 4 czy 10 lat i szkoda zostawic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lejla26
Ktoś, kto skacze z kwiatka na kwiatek i po tak długim związku potrafi od razu wejść w nową relacje można powiedzieć, że nigdy nie nauczy się na czym polega prawdziwa miłość. Jeśli się decyduje, że kończę jeden związek to potrzebuje czasu, żeby wejść w kolejną relacje. A jeśli ktoś to robi z marszu, to tak na prawdę szuka tylko pocieszenia i pewnie sam nie wie czego szuka. Po latach znowu odejdzie, bo się napatoczy znowu ktoś "lepszy", więc to co było już się nie liczy.... w tych czasach ludzie nie wiedzą na czym polega prawdziwa miłość. "Na zawsze bierzemy odpowiedzialność za to co oswoiliśmy"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak to prawda, człowiek chwiejemocjonalny ma to w genach, a w swoim życiu przerobi jeszcze nie jedną panienkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
-Zostawiłem ją dla innej- czy nie żałujecie? - a dlaczego ja mam żałować, przecież to ty ją zostawiłeś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie rozstanie nastąpiło po 14 latach razem…. Mamy wspólne dziecko, pracujemy razem i było mi z każdym dniem jeszcze ciężej. To były najgorsze dni mojego życia. W akcie desperacji posunęlam się do zamówienia na ukochanego uroku miłosnego na http://urok-milosny.pl , nie oczekiwałam wiele. A jednak On wrócił i znów mnie pokochał. Teraz jest między nami niczym na początku znajomości…. coś pięknego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja sprawilem mojej żonie prawdziwe piekło, byliśmy 12 lat razem, 9 w małżeństwie. . Ona nieba by mi przychylila a ja potraktowałem ja okrutnie tylko dlatego ze się zakochałem w innej.. czar nowej prysl szybko bo po 2 latach bycia codziennie razem, kochanka to ciekawość i przygoda ale to szybko się kończy! , żona była inna, oddana, byłem dla niej ważny a dla nowej .. jestem portfelem dla noej i jej dziecka z poprzedniego zwiazku,szybko skończył się miesiąc miodowy , jęczy, gada głupoty albo tylko historyjki o swoim dziecku, gdybym tylko miał szansę wrócił bym do zony.. albo cofnął czas by nigdy nie stracić kobiety która pokochała mnie za to ze bylem.. a nie za to co mogę jej dać. .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lepiej ociekac od faceta który zostawia jedna dla drugiej , bo druga potraktuje tak samo jak znajdzie się jeszcze lepsza , tak samo jak osoba która zdradziła raz - zawsze to się zdarza kolejny i kolejny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mav

Ja również dokonałem takiego wyboru I z każdym dniem widzę coraz wyraźniej do czego doprowadziła mnie ta decyzja. Wymieniłem ukochaną na głupią barbie która tłumaczy mi że przytulanie to przecież nie zdrada.

 

Więc tylko 2 osoby z nas są teoretycznie zadowolone ze swojej decyzji, wychodzi na to że rzeczywiście bierzemy odpowiedzialność za to co oswoiliśmy. Solidna lekcja życia, szkoda tylko że nie potrafię uczyć się na cudzych błędach :( 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Wymieniłeś ukochaną  na głupią barbie? Pogratulować wyboru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Onaaa

Przeciez to zalezy kogo wymienia sie na kogo:) jak wydre na aniola to tylko na plus, jak odwrotnie to spalony:) nie ma zadnego obowiazku byc w kiepskim zwiazku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
1 godzinę temu, Gość gość napisał:

Wymieniłeś ukochaną  na głupią barbie? Pogratulować wyboru.

Poleciał na jej wygląd, na charakter nie patrzył, nie przeanalizowal która lepsza tylko poleciał z wywalonym jezorem do nowej bo zapewne ladniejsza to tak ma. Typowy prymitywny samiec. Tzeba bylo myśleć mozgiem a nie ku...m

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolina

Mój mąż rzucił przeze mnie pierwszą dziewczynę i bardzo żałuję że jestem z nim. Nie traktował jej poważnie. A mnie też nie traktuje poważnie chce kontrolować ograniczać. Szkoda że wtedy nie wróciłam po jego próbie samobójczej. On w ogóle nie szanuje kobiet nie interesuje go że mam potrzeby poza kupowaniem jedzenia. Nie obchodze go. Przestał o siebie dbać pierdzi beka bez żadnych manier. Dobrze że nie kocham go. Jestem z nim że wg na dziecko. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pierwsza dziewczyna
19 minut temu, Gość Karolina napisał:

Mój mąż rzucił przeze mnie pierwszą dziewczynę i bardzo żałuję że jestem z nim. Nie traktował jej poważnie. A mnie też nie traktuje poważnie chce kontrolować ograniczać. Szkoda że wtedy nie wróciłam po jego próbie samobójczej. On w ogóle nie szanuje kobiet nie interesuje go że mam potrzeby poza kupowaniem jedzenia. Nie obchodze go. Przestał o siebie dbać pierdzi beka bez żadnych manier. Dobrze że nie kocham go. Jestem z nim że wg na dziecko. 

Nie chciałaś słuchać .... że niszczysz komuś szczęście. Dobrze ci tak.Zycze żeby ci było jeszcze gorzej i twojemu bachorowi tez.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×