Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Lonely.girl

Jestem roztrzęsiona, czuję się jak bym miała zemdleć, słabo mi przez byłego!

Polecane posty

Gość Lonely.girl

Cztery miesiące temu zostawił mnie facet. Byliśmy że sobą rok. Cały czas dobrze nam się układało, a on nagle i niespodziewanie odszedł praktycznie bez słowa pożegnania. Zostawił tylko bardzo krótki i nic nie wyjaśniający list. Przeżyłam wtedy koszmar. Było mi bardzo przykro, że mnie tak potraktował, zostawił. Bardzo martwiłam się gdzie jest, co się z nim dzieje, tęskniłam niemiłosiernie On chyba zmienił numer bo w ogóle się nie szło do niego dodzwonić. Obdzwoniłam wszystkich wspólnych znajomych, niektórzy wiedzieli nawet coś więcej niż ja, z nimi się pożegnał, mówił, że wyjeżdża, że to prywatne i, że to nic przeze mnie. Ze mną się nawet nie pożegnał ale to co się dowiedziałam i tak nic nie wyjaśniało. Wypłakałam dużo łez, nie chciało mi się żyć. Z czasem mi przeszło, przestałam go kochać, przestało mi zależeć, dotarło do mnie, że potraktował mnie jak byle co, że nie traktował naszego związku poważnie, że mi nie ufał, nie byłam dla niego ważna, że mnie nie kochał. Z czasem znów zaczęłam normalnie funkcjonować, żyć co raz rzadziej o nim myślałam, pogodziłam się już ze stratą jego. Zaczynała sobie radzić i byle lepiej, już nie cierpiałam. Aż tu nagle przedwczoraj zapukał do moich drzwi. Uklęknął przede mną z bukietem róż i prosił żebym mu wybaczyła i dała wyjaśnić. Powiedziałam tylko żeby wyszedł, że nie chcę go więcej oglądać. Postawiłam sprawę jasno, że jak dla mnie to wszystko jest już skończone! Sam tak zadecydował cztery miesiące temu. Nie interesuje mnie już co się z nim działo, nawet mnie nie ciekawi bo po tym czasie na pewno nie usłyszała bym od niego słowa prawdy gdzie był, z kim, po co, co robił. Dla mnie to skończone. Jedyne co to jestem teraz wściekła, że miał czelność się u mnie pojawić, że zburzył mi tym całą harmonię życia, wolałabym żeby już nie wracał żeby został sobie tam gdzie był przez ten czas. Jak się pozbierać? Jakieś negatywne emocje się we mnie nagromadziły.. Szkoda bo miałam fajny związek oparty na przyjaźni, szkoda, że tylko ja mu ufałam i traktowałam poważnie. Trudno. Mam teraz obrzydzenie do facetów, seksu. Nie chcę już nigdy związku!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jdsahdjad
Nie chce mi się czytać bo długie ale stawiam na udar słoneczny .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pyzunia 22 lata
może było posłuchać tych wyjaśnień? raczej nie zmieniłyby za wiele w waszej relacji ale przynajmniej mogłabyś sobie dać szansę zrozumiec :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olej go to jakiś
pojeb... z facetami trzeba uważać, ja też już nie chce być w żadnym związku, zajmij swój umysł czymś innym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lonely.girl
Co tu wyjaśniać, zdradził mnie gnój z jakąś panienką ale mu nie wyszło to wrócił z podkulonym ogonem. I liczył, że będę na niego czekała z rozłożonymi rękoma i nogami.. Że miał czelność do mnie przyjść, mam nadzieję, że nie będzie mnie już nachodził. Chcę żebyśmy już nigdy się nie zobaczyli!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pyzunia 22 lata
no bywa i tak to mogłoby byc nawet interesujące słuchowisko - temat zdrady widziany oczyma tego który zdradził... znam kolesia który dostał szansę wyjaśnienia. cierpliwości starczyło mu tylko na 5 minut rozmowy, w szóstej minucie wytłumaczył partnerce gdzie jest jej miejsce :D bardzo pouczajace zdarzenie z punktu widzenia obserwatora relacji międzyludzkich :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×