jak mu powiedzieć?

witam wkurzam mnie ostatnio mój facet.idziemy gdzieś na kolację, czy ze znajomymi na piwo albo na obiad do restauracji to mówi, że nie wziął portfela.początkowo obracałm to w żart ale płaciłam za wszytsko. w sklepie tak samo: nabierze róznych pierdół i też mówie, że ma tylko kartę, że zapomniał gotówki. już zaczynam się irytować, że za wszytsko płace. zaczał chomikować pieniadze. nie wiem czy je wydaje gdzieś po kryjomu, czy oszczedza, zbiera na co?juz troche z nim rozmawiałąm i wykrecał sie. powiem tylko , że za mieszkanie płacimy po połowie, jedzenie i inne pierdoły do domu też do niedawna po połowie...ale niedawno to sie zmieniło.

Jesli stalo sie 1,2 razy to jeszcze pol biedy, gorzej jak stanie sie nagminne:/

no i niech placi karta w sklepie, co za problem?

w sklepie to mi normalnie jest wstyd, jak unika płacenia i żeby nie przedłuzac tej głupiej sytuacji wyjmuje porfel i płace.ludzie sie gapią a ja przeciez nei bede sie z nim kłocic przy kasie kto ma płacic. nie wiem nic o długach.kurcze boje sie ze w cos sie wpadkowal

działo sie to w osiedlowych sklepach, czasem w biedronce(tam nie ma terminalu) a w knajpach to mówil ze zapomniał porfela. jak dobrze pamietam to stało sie tak z 5 razy

to teraz przed każdym wyjściem przypominaj mu o zabraniu portfela ..a i kartą można w zasadzie teraz płacić wszędzie ...no oprócz biedronki :D więc tam na zakupy go nie zabieraj jak nie jesteś pewna że ma gotówkę

ON CIE PO PROSTU WYKORZYSTUJE !!!!!!!!!

Ooo a u mnie w Biedronce już można kartą płacić

faceta to wam to kurwy nie przeszkadza

kurwa!!!

chyba raczej nie ma po co zakładać tutaj tematów.niektórzy tylko obrazają i przeklinają.do dupy z tym forum....