idę na pielgrzymkę ale... nocleg

24x7 napisz mi jeszcze czy brać na ten wielki bagaż walizkę na kółkach i czy tę walizę łączy się jakoś z namiotem i śpiworem czy to leży na ciężarówce oddzielnie?

to z mówieniem brat, siostra to dobre, bo jak się poznaje tylu nowych ludzi to ciężko imiona spamiętać. i lepiej tek się zwracać niż "ej, Ty!" ;) a Ty podtrzymujesz jakieś znajomości z pielgrzymki?

No ale najważniejsze to jest to abyś jak najszybciej poszła do kościoła i się dowiedziała jakie są zwyczaje w twojej grupie. Każda grupa jest inna. Ja opowiadam ci o swojej ale różnie to bywa. Poproś aby ktoś z sekretariatu wszystko ci powiedział. Idealnie by było gdybyś pogadała z kimś kto był na pielgrzymce w grupie w której idziesz ;) Zgóry ci powiem jeszcze parę ważnych rzeczy : buty wygodne i rozchodzone !!! Ja wziąłem klapki i to był strzał w 10-tkę :P Było gorąco i nogi się nie pociły dzięki nim. Poza tym jeśli długo idziesz a nie jesteś zwyczajna to nogi mogą puchnąć. Dlatego : jeśli nie weźniesz klapków to nie bierz przynajmniej zbyt ciasnych butów !!! Weź talk do stóp bo 2 i 3 dzień będą kryzysowe. Nogi będa bolały i może ci się wydawać że nie dasz rady. Z każdym kolejnym dniem będzie coraz lepiej a po tygodniu to wręcz żadnego bólu się nie czuje od tego chodzenia ;) Wrócisz opalona jak czekoladka :)

Tak ,weź walizkę na kółkach. Tak robi większość. namiot wrzucasz kochanie do walizki, śpiwór też ;) Miskę podpisz sobie długopisem bo miski są oddzielnie ;)

chyba śpiwor i namiot do walizy sie już nie zmieszczą jak się tam spakuje ubrania, skarpety itp

ej, Ty, Romek, Basia , kolego, kochana itd .... takich zwrotów nie wolno !!!! :D Nie ważne że Ty masz 14 lat i chcesz zapytać jakąs babcię po 70-tce gdzie jest toaleta. Podchodzisz do niej i mówisz : Siostro, gdzie jest toaleta ? Jeśli jakiś dziadek do Ciebie podejdzie i da ci bułkę to nie zdziw się gdy powie : siostro, siostra zje bułeczkę :P

Ubrań to tak dużo nie bierz. Aby bielizna była ! Ja wziąłem sobie 4 koiszulki, 2 pary spodenek, 1 długie spodnie i 1 bluzę. Pomieścisz , no jak nie pomieścisz :D Może namiot masz jakiś wielki ? Jeśli masz ten okrągły to go nie pchaj do walizki a poprostu przywiąż go do walizki albo poprostu daj oddzielnie ale wtedy musi być podpisany ;)

a "świeżaki" na pielgrzymce przechodzą jakiś "obrzęd" po którym są już pełnoprawnymi uczestnikami. czy nikt nie zwraca uwagi że ktoś pierwzy raz?

jeszcze nie mam namiotu :( i nie jestem rozeznana jaki kupić... do tego żeby on nie był trudny w składaniu bo czas się traci i grupę stopuje przez to...

i jeszcze pytanie o mycie? jak się myją pielgrzymi? bo podobno w rzekach nie można. to jakieś miski ktoś zapewnia czy jak? czy trzeba liczyć na pomoc gospodarzy na drodze na miejcu noclegu?

Kochanie. Gdy ja szedłem to ok .40% osób to były świerzaki ;) Nie, nic złego Ci się nie stanie ;) Namiot kup sobie najlepiej jak najmniejszy :) Jeśli chodzi o składanie i rozkładanie ... albo sama to robisz albo kogoś prosisz do pomocy. Grupy nie będziesz stopować bo są ustalone godziny. WStajecie powiedzmy o 6:00 ( wyje syrena :D ) a o 7:30 ruszacie. Masz więc 90 minut na to aby zjeść, złożyć namiot, obmyć się, ząbki umyć , pokręcić się i w drogę ;)

na trasie jest czas na robienie jakiegoś prania czy trzeba brudne wszystko wieźć aż do końca pielgrzymki do domu?

Miskę weź sama , pisałem Ci. Dochodzisz wieczorem o 18-tej do celu i wtedy idziesz do ciężąrówki po swoją walizkę. Bierzesz walizkę, miskę, namiot i się rozbijasz gdzieś na polanie. Najpierw jest kolacja która jest gotowa na miejscu np. kiełbaski na grillu albo bigos czy coś tam a później bierzesz miskę i podchodzisz do takiego gościa który wszystkim nalewa ciepłą wodę. Zimną dolewasz sobie sama z beczki. Umyjesz się gdzieś na polanie, boisku szkolnym a wieczorem idziesz na mszę albo na takie pogaduchy ;) Później spać :)

namiot, albo jestes splukana to po prostu pozycz od kogos z rodziny albo przyjaciol...

Możesz sobie wyprać choć ja akurat przywziozłem brudne do domu :D No ja to faet więc nie mam wstydu :D Wróciłem oczywiście elegancki bo na ostatni dzień ( wejście do Częstochowy ) miałem elegancką koszulę i spodenki :P MOżesz sobie wyprać. Może nawet lepiej tak bo ubranie przeschnie a jeśli się nie pogniecie to możesz w tym samym dłużej pochodzić :P

a jak masz na imię i ile masz lat ?

mam na imię Monika i mam 21 lat :) dziękuję za te wwszystkie rady :) namiotu nie mam jeszcze bo raczej jestem spłukana niż skąpa :P

coś tam jeszcze pisali o konserwach itp brać cokolwiek do jedzenia czy nie?

Skarbie, konserwy ... no niby lepiej tak. Ja wziąłem 4 puszki ale mogłem nie brać wcale. Chodzi o to aby tak na wszelki wypadek . Niektórzy żrą jak świnie i muszą podjeść nawet jeśli się wieczorem zapchają do syta. Na twoim miejscu bym nie brtał bo po pierwsze : są sklepy po drodze, po drugie : nie da sie umrzeć z głodu bo zawsze ktoś coś ci da jeśli poprosisz a po trzecie : jedzenia jest naprawdę wystarczająco. Poza tym będzie pewnie ciepło i bardziej pić się będzie chciało niż jeść

Szkoda że sama idziesz bo to zawsze trochę trudniej. Jeśli idzesz z kimś to jedna osoba rozłoży namiot , druga w tym czasie przniesie jedzonko. Ja to ogólnie jestem wygadany więc się podłączałem do innych :D Nawet było raz tak że była rodzinka : mąż, żona i dwójka dzieci a ja się rozbiłem namiotem obok nich, zacząłem gadać i w końcu zjadłem z nimi kolację :d Rano pomogli mi jeszcze złożyć namiot, podziękowali za pogawędkę wieczorową. Innym razem do jakiejś siostry wbiłem. Taka babeczka po 40-stce sama była. Przegadałem sobie z nią całą noc prawie :D Synek jej zmarł i pielgrzymowała aby prosić Boga o szczęscie dla niego. Tak szkoda mi było jej trochę. Duzo wartościowych ludzi poznasz abyś poprostu z nimi gadała ;)

Raz było tak że się połozyłem na postiju pod drzewem bo chciałem sobie porozmyslać. Siadła obok mnie pewna grupka. Jakaś kobitka do mnie podeszła i się spytała : czemu sam ? Chciała odrazu mnie zapoznawać z jej znajomymi :P Z grzeczności nie odmówiłem ale nie było mi to na rękę. Chciałem odpocząć , poleżeć ;)

a zdarzają sie jakieś mruki albo odpychający zachowaniem ludzie?

U mnie w grupie takich nie było. Tak, różnie może być. Jak szedłem ze swoją grupą to przechodziliśmy obok innej grupy która miała postój w lesie. Widziałem puszki po piwie a nawet wybitą szybę w aucie. Nie idź na końcu grupy bo to zazwyczaj na końcu mogą iść jacyś tacy nie bardzo :D

a warto wziąć aparat fot.? lubie robić zdjęcia miejscom, które nie są powszechnie znane

Weź ;) Ja narobiłem ponad 400 fotek :P

sporo. co ciekawego fotografowałeś? pewnie pozowałeś z ładnymi dziewczynami ;)

Co się dało. Robiłem mnóstwo zdjęć a póxniej sporo usuwałem. Teraz mam chyba ze 25-30 :P

dziękuję Ci za wszelkie rady. :)

ciekawi mnie jeszcze tylko czy są okazje by podładować telefon na trasie.

proszę ;) Życzę udanej wyprawy