Gość sludistinunia Napisano Lipiec 14, 2012 Snuje sie z kata w kat..jezdze na dzialke z rodzicami za miasto (mam 20 lat) spotykam sie z kolezankami ale co dzien w kolko mam dosc..od czytania tez stronie bo i tak musze kuc do poprawki caly rok studiowalam ciezkei dwa kierunki i juz mnie oczy szczypia od ksiazek:( moj chlopak jest cudowny ale mieszka kawalek ode mnie i codzien sie widziec, ew. cos ciekawego robicn nie mozemy, choc jednak przeciz sie spotykamy i tez planujemy wyjazdy. potrzebuje jakiegos konstruktywnego zajecia, ale mieszkam z malym meijscie -silownia ok al enie codzien bo za drogo, jakies porzadki to wszystko meczy mnei fizycznie ale nei odciaga od tego myslenia:( co ja mam robic? problem w tym chyba, ze w roku akademickim nie mialam czasu bo wrecz musiaLAM WYBIERAC co robic i wszystko an szybko cieszylam sie spotkaniem z kims w tym zakreconym grafiku i docenialam leniwy wieczor. a teraz..juz polowa lipca przez palce mi czas przecieka co ja mam robic:(( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach