Dlaczego on nie chce do mnie przyjechac

tak sobie myśle że może przez to że szkoda jemu pieniedzy na paliwo ...

czas to pieniadz, a pieniadz to czas...

ale on jeszcze nigdy u mnie nie był moglby sie szarpnac i wkoncy przyjechac do mnie

poboli i przestanie

moglby, moglby... a ja bym mogla ugotowac cos na kolacje ale powiem szczerze ze mi sie nie chce za bardzo bo bola mnie nogi zeby stac przy garach

nie chce mu się przyjechać to niech się buja

on mowi ze chce przyjechac ale poki co nie był hmmm bzykamy sie owszem eheh ;)

Jula6 tak sobie myśle że może przez to że szkoda jemu pieniedzy na paliwo .. Bo zaraz spadnę z fotela i się skrzywdzę a już jedną dłoń mam w gipsie.Co za wielka miłość za wysoko to Cię nie ceni .Jakie to są koszty,rozumiem że na polskie warunki paliwo do tanich nie należy, ale bez jaj . Do Ciebie i z powrotem ile ma do przejechania ?

120 km

jeśli jemu na Tobie zależy to przyjedzie a jak nie tzn że ma Cię gdzieś

ale kiedy przyjedzie hmm zapraszałam jego kilka razy a on nic ... chyba juz przestane

to przestań wreszcie i szukaj następnego.

120 kilometrów nie 1200 kilometrów ? Ja ...nie mogę to jakiś żart heh zajebista trudność by do panny nie przyjechać,co za gość .Nie chcę Cię martwić ale to raczej nie ten powód by nie przyjechać do Ciebie ,obym się mylił.

no chyba że chłopak nie będzie miał później na chleb to wtedy go rozumiem.

zalezy mi na nim ii jasna choelra sama juz nie wiem

a ty jezdzisz do niego?chyba tak no bo jak sie bzykacie

nie jezde bo mnie neigdy nie zapraszał do siebie. a z bzykaniem to problemu nie ma bez przesady :D

Brassivo Może mu na chleb brakuje a może nie tego nie wiem .Do swojej pierwszej dziewczyny potrafiłem pojechać PKS em i wrócić do domu po nocy z buta, a było to jakieś 16-18 km ale to było dawno ,widocznie czasy się zmieniły.Ale według mnie chcieć to móc.