Kolezaneczka zbiera zniwo

W pracy mam taka typowa blondi, ktora leci niemal na kazdego faceta. Wdzieczy sie, wypina tylek, pokazuje dekolt, piszczy gdy pojawia sie na horyzoncie jakis maczo, dzwoni non stop do jednego goscia z dzialu obok, zali sie mu nawet z takich kwestii, ze zlamal jej sie paznokiec, albo kolezanka na nia nakrzyczala. Ponadto ma licznych adoratorow i kochankow. Chwali sie, ze chodzi na dyskoteke i wyrywa facetow. Robi ogolnie za clowna. Faceci korzystaja z okazji i ja bzykaja wszerz i wzdluz. Ostatnio dostala mala wiazanke od kolegow z pracy: jeden z nich odchodzil do policji, wiec rzucila mu sie na szyje i omal nie rozplakala. A on jej walnal tekstem: zawsze mozesz przyjechac do Szczytna i przeczyscic lufe. Inny natomiast jej pojechal przy wszystkich, aby poszla z nim w koncu do lozka, bo jest szybka. Znacie moze wsrod swoich znajomych takie egzemplarze? Ona nie jest nastolatka, to kobieta po 30-tce, ktora ma na koncie meza, dziecko i woli imprezy, niz sie nim opiekowac!