Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość olkae34

Po co były wysyła mi zdjęcie swojej córeczki?

Polecane posty

Gość zappppomniałam nickkkku
weź usuń ten temat, bo to wstyd, że na smsa poświęcił kilkanaście sekund, a ty na roztrząsanie cały dzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olkae34
Właśnie ten brak reakcji, na dwukrotne pytanie: kim jest? zero odzewu. To też nie dawało mi spokoju, bo skoro takie dzielenie się radością, to przecież powinien dokończyć. Ale to już nie dla niego... Przesyła informacje. Choć wcześniej jak mi napisał, że zostanie ojcem też nie kontynuował tematu. Ja odpisałam dopiero na drugi dzień (gdzie wiedział, że zawsze odpisywałam od razu) i ta forma sucha "gratuluję" bez dodatkowego tekstu, chyba sugerowała że nie skaczę z radości na te cudne wieści. Oczywiście też już nie odpisał dziękuję, ani nic... Może wyznaczył sobie limity sms-ów dla mnie np. jeden na rok. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olkae34
W dodatku przecież mogłam nie mieć kontaktu, bo np. telefon mi się zepsuł i straciłam itd. :P Ale od razu uznał, że go wyrzuciłam. A fakt wyrzuciłam od razu, aby pod wpływem jakichś emocji nie napisać do niego itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zappppomniałam nickkkku
to świadczy o tym, że robi to z zamysłem i nie chodzi tu o dzielenie się radością, ani o koleżeński kontakt. świadczą o tym jeszcze braki życzeń na święta, braki pytań co słychać, brak odpowiedzi na pytania. myślę, że te fakty wskazują jednoznacznie, że nie chodziło o dzielenie się radością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olkae34
I tak sobie myślę... że jeśli uznał, że chciałabym się dzielić takimi "szczęściami" jako ta emocjonalna właśnie, to jakbym miała dziecko to też bym napisała mu o tym (zakładając, że to normalne wg niego). A skoro nie pisałam, to znaczy że albo nie mam (a wtedy musi zaboleć taka wieść, choćby jako zazdrość), albo nie chce z nim o tym rozmawiać. W jednym i drugim przypadku informacja była nie na miejscu zatem. W dodatku wykorzystał własną córeczkę w pewnym sensie. Raczej nie spodziewał się, że mogłabym jej życzyć źle, albo coś... ale jednak.. Tak ceni swoją prywatność, a rozsyła komu popadnie zdjęcie córki? Bo jego zdjęć nigdzie nie znajdziecie, a jest kimś naprawdę. Ja jestem mniej ważna, a nieraz umieszczą moje fotki na branżowych stronach. Jego nie ma nigdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zappppomniałam nickkkku
brak dystansu do tego, że wywaliłaś jego nr/mógł popsuć ci się telefon, wskazuje, że jakieś emocje do ciebie żywi. może to być sama złość, ale na pewno nie obojętność. szczęśliwi ludzie nie mają interesu żeby pisać do obojętnych eksów. jestem tego pewna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olkae34
zappppomniałam nickkkku to świadczy o tym, że robi to z zamysłem i nie chodzi tu o dzielenie się radością, ani o koleżeński kontakt. świadczą o tym jeszcze braki życzeń na święta, braki pytań co słychać, brak odpowiedzi na pytania. myślę, że te fakty wskazują jednoznacznie, że nie chodziło o dzielenie się radością." Też tak właśnie myślę... Podejrzewam, że jakbym wysyłała mu te życzenia, to by odpisywał, ale nie miałam takich chęci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olkae34
zappppomniałam nickkkku brak dystansu do tego, że wywaliłaś jego nr/mógł popsuć ci się telefon, wskazuje, że jakieś emocje do ciebie żywi. może to być sama złość, ale na pewno nie obojętność. szczęśliwi ludzie nie mają interesu żeby pisać do obojętnych eksów. jestem tego pewna." Czytasz w moich myślach. :) W dodatku nie wysyłam życzeń itd. więc skąd pomysł uszczęśliwiania mnie fotką swojej córeczki? Gdzie wiem, jak broni tej swojej prywatności. Właściwie to jego zdjęcia dostałam dopiero, jak się rozstawaliśmy (o czym nie wiedziałam). A w tej sytuacji były mi zbędne, więc od razu wyrzuciłam. Bo ja galerii byłych nie prowadzę. Założę się, że mimo, że wymusiłam na nim, aby moje wyrzucił, to tego nie zrobił. Bo raczej nie po to, jeszcze na koniec chciał się wymienić. Prowodylem ja byłam, ale to on wiedział, że to już przeszłość, a ja jeszcze nie. Fakt, że nie chciał tak gwałtownie się rozstawać... tylko powoli.. to i tak nie tłumaczy "wyłudzenia" moich fotek. Bo tak to odebrałam. Jeszcze mu nie pasowały na telefon, bo chciał większe formaty... d.... więc na maila musiałam wysyłać kolejne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zappppomniałam nickkkku
gdyby zależałoby mu na kontakcie odpisałby, bo niby jak miałby go utrzymywać nie odpisując? dopiekłaś mu pierwsza i się wycofał na skutek urażonego ego, albo wie że się domyśliłaś i osiągnął swój cel idealny, więc nie miał po co więcej pisać. kontaktu nie chciał, radością by się podzielił precyzyjnie, bo co ci z wiadomości, że komuś na świecie urodziło się dziecko, skoro nawet nie wiesz komu... no proszę cię... to jest nietaktowny, małostkowy facet z rozdmuchanym ego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olkae34
A dopiekłam celowo, bo chciałam chociaż część oddać. Na zasadzie, a co mnie to obchodzi... aczkolwiek bardziej niewerbalnie. Wcześniej też się chwalił, że zaciążył, czy to normalne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olkae34
Choć powiem szczerze, że na 100% to nawet nie wiem, czy to jego nr. Ale tak wnioskuje... :P Bo nawet jakby jakaś pomyłka była, to by ktoś napisał, że pomyłka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olkae34
A tutaj zero odzewu, więc kogoś zabolało.. :P a poza tym on zawsze pisał tak późno, a to była 22.40, bo wcześniej oczywiście miał plan na cały dzień zawsze. :P No i w końcu skoro pisał, że zaciążył, to pewnie przyszła kolej na pochwalenie się córeczką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olkae34
W dodatku podkreślam, jak on bronił swojej prywatności to szok... do przesady aż. Raz nawet opieprzył mnie, że rozmawiałam o nim ze swoim kolegą, którego on nawet nie znał. Więc dla kolegi nie miał twarzy, ani nazwiska... a i tak był zły ... że rozmawiam o nim.. Chyba czuł, że kolega może "nieźle" go ocenić. Wyjechał mi ze swoją prywatnością, a przecież ja żadnych danych o nim nie zdradziłam. Więc o jaką prywatność mu chodziło? Kolega mógł co najwyżej czyjeś zachowanie ocenić, a nie jego jako jego, bo nigdy go nie widział. A teraz rozsyła fotki komu popadnie? własnej córki? aż tak szczęściem, to on by się nie dzielił.. Chciał, abym uznała że jest śliczna i mu pozazdrościła, że nie jest moja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olkae34
A ja i tak myślę, że moja będzie ładniejsza. :P Bobas jak bobas.. ładnie się uśmiecha, no i w ten kapelusz odziana z kwiatkiem. :P Ale bez przesady... Już wyrzuciłam... bo na co mi niby to zdjęcie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zappppomniałam nickkkku
no ma zacięcie kronikarskie:P nie ma co. pisał, że spodziewa się dziecka z tego samego powodu, którym bynajmniej nie był przyjacielski kontakt. dla samego kontaktu nie potrzebny byłby mu wizerunek córki. nie musiałby się do tego posuwać. zwłaszcza, że to nie w jego stylu. wersja z chwaleniem się też nie pasuje. dla mnie to "radość z czyjejś szkody". korzyści z dopieczenia byłej były wyższe niż koszty związane z tym, że uznasz go za nietaktownego faceta. przemyśl sobie dlaczego się rozstaliście i w jakich okolicznościach, to może ci dużo powiedzieć o jego motywach, żalu po decyzyjnym... może byłaś bliskim mu trofeum i trochę je lubił, ale nie pasowałaś do jego idealnej wizji potulnej żonki, która byłaby na każde skinięcie palcem. chciał dogryźć. nie ułożył sobie tej sprawy. nie jest obojętny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zappppomniałam nickkkku
pewnie musiało go to nieźle dowartościować, skoro użył jej zdjęcia. jego ego znowu było większe od miłości. tym razem miłości do własnej córki. o swój wizerunek walczy jak lew, a o wizerunek nieświadomego dziecka już nie, bo po co skoro jego ego dzięki temu urośnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olkae34
Jak wyjechałam, to czekał na mnie przez parę lat. Wymyślał a to wakacje, a to koncerty, a to weekendy w spa itd. Nie zdecydowałam się jechać, bo nie o to mi chodziło... chciałam, ale nie mogłam... taka ambiwalencja prawdziwa... Chciałam, pragnęłam... ale potem myślałam po co? Aby mnie przeleciał.. lub zaciążył? Bo uczuć i tak z niego nie wycisnę.. więc hamulec ... To chyba dla niego było porażką? Jeszcze po zerwaniu jak pisałam, opowiadał mi sen, że kupił dla nas obiad, a ja go oddałam jakiemuś dziadowi. Bo nic od niego nie chciałam. Co uznał jako odrzucenie. Czyli po zerwaniu byłam na tyle żywa w jego myślach, że jeszcze o mnie śnił.. Choć miał nowy "świeżutki" związek. Choć równie trudny jak nasz, bo ona "taka jak ja". Nawet liczył, że będę mu doradzać, chyba go pogięło.. :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olkae34
On jest spod znaku lwa i zachowuje się jak prawdziwy lew. Z pewnością tamta musi być pod jego dyktaturą. Mnie nie szło ustawić... :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olkae34
Może dla niego "te prezenty" były tym okazaniem niby jakichś uczuć, które odrzucałam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zappppomniałam nickkkku
hehe, wyobraziłam sobie, że robisz sobie wydruk na kubek, albo na podkładkę z tego zdjęcia...i minę pana idealnego, dbającego o swoją prywatność, który widzi swoją córkę na kubku od kawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olkae34
Raczej takiej perspektywy nie brał pod uwagę. Pewnie czuł, że od razu wyrzucę, aby nie kłuło mnie w oczy. Wiedział, że wyrzuciłam jego zdjęcia, to w jakim celu miałabym trzymać zdjęcia jego córki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zappppomniałam nickkkku
tak, może to był jego sposób na okazywanie uczuć. nie wiadomo, ale pewne jest to, ze nie byłabyś z nim szczęśliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olkae34
Nie byłabym zdecydowanie. Ja tak pod dominacją zupełną nie mogę być.. W dodatku to on miałby błyszczeć, a ja być dostawką. A mnie faceci też rozpuścili, bo zawsze byłam w centrum uwagi, więc też bym się nie odnalazła w tym cieniu na długo..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zappppomniałam nickkkku
żartowałam przecież. po prostu mam poczucie komizmu i wyobraziłam sobie jego minę, jakby zobaczył zdjęcie córki na twojej ścianie, albo na twoim kubku... gdybyś jeszcze z przekonaną miną mówiła, że to dziecko kuzyna( no bo w końcu nie wiesz kto ci je wysłał), albo jakiegoś przypadkowego idioty, co zrobił ci miłą niespodziankę myląc numery.. i do tego dodałabyś uroczy bobasek nieprawdaż? ożywia to ciemne biuro... chyba by zzieleniał:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olkae34
Wątpię, że ta młoda (wg wróżki) tak od razu chciałaby dziecko... Takie młode raczej wolą się pobawić, poznać się. To on pewnie nalegał, bo czas odhaczyć na liście kolejny element jako spełniony. I ona się zgodziła... Ja z tą perspektywą, że jestem inkubatorem nie dałabym sobie rady psychicznie. Ale może dlatego, że ona nie znała go tak długo, to uznała, że to z miłości. Kto tam wie? A może wyczuła, że nieźle się ustawi... wszystko możliwe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zappppomniałam nickkkku
absolutnie nie można sprowadzać siebie do trofeum i uroczego dodatku do faceta. nie, nie, nie.... i dawaj się rozpieszczać dalej facetom, prawdziwym facetom, a nie takim z wielkim rozdmuchanym jak balon ego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olkae34
zappppomniałam nickkkku żartowałam przecież. po prostu mam poczucie komizmu i wyobraziłam sobie jego minę, jakby zobaczył zdjęcie córki na twojej ścianie, albo na twoim kubku... gdybyś jeszcze z przekonaną miną mówiła, że to dziecko kuzyna( no bo w końcu nie wiesz kto ci je wysłał), albo jakiegoś przypadkowego idioty, co zrobił ci miłą niespodziankę myląc numery.. i do tego dodałabyś uroczy bobasek nieprawdaż? ożywia to ciemne biuro... chyba by zzieleniał" Nie no on mojego biura nigdy nie widział.. to daleko bardzo od niego. :D W końcu skoro mi to zdjęcie podarował, to było moje, co nie? :D To mogę sobie z nim zrobić co zechce... :P Jeszcze podpis ... JULA :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olkae34
"zappppomniałam nickkkku absolutnie nie można sprowadzać siebie do trofeum i uroczego dodatku do faceta. nie, nie, nie.... i dawaj się rozpieszczać dalej facetom, prawdziwym facetom, a nie takim z wielkim rozdmuchanym jak balon ego." Wiesz trofeum to moje odczucie. Wg niego to mój egoizm powodował, że nie byłam skora się poświęcić dla drugiej osoby. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olkae34
Nawet mi raz tak powiedział jakoś w tym stylu.. coś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zappppomniałam nickkkku
znam podobnego typka, uważam że w takiej sytuacji odczucia masz słuszne. musiałabyś chodzić jak w zegarku by zasłużyć na jego miłość, bo jak on by mógł kochać kogoś nieidealnego? to, że nie szanował twojej indywidualności, świadczy o tym że kochał tylko twoje wyobrażenie, które musiało być idealne. zmieniał cię na swoją modłę. a to książek za mało czytasz, a to nie możesz przytyć 3 kg, a to brzuch musisz mieć idealny... czy on kiedykolwiek dostosował się do Ciebie, zrobił coś na co ty miałaś ochotę? napisałaś, że on wymyślał rozrywki, a czy uwzględniał to co lubisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×