Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość hkjhfngbd

koty - a niby to faceci są trudni ... :)

Polecane posty

Gość hkjhfngbd

jakieś 1.5 roku temu przygarnęliśmy z ulicy małego, czarnego kocura. od 9 lat mam już jedną kotkę, straszną 'damę'. po przygarnięciu malucha, była na wszystkich obrażona, a na mnie parskała, omijała mój pokój. dodam, że zawsze u mnie sypiała i w ogóle miałyśmy dobry 'kontakt'. obraziła się niemiłosiernie. po ok roku, Kocur zniknął. poszedł i nie wrócił. podejrzewamy, że ona mogła go gdzieś wyprowadzić, a naprawdę go nie akceptowała. jak ona na mnie prychała, to kocur rzucał się na nią z pazurami, aż się z niej sypało. on zniknął i kotka jak gdyby nigdy nic ... kochana, znów u mnie spała i w ogóle. wczoraj z bratem postanowiliśmy zaadoptować kocurka syberyjskiego. śliczny maluszek, a ta znów ma focha, warczy, parcha i syczy na mnie i na niego. jak ją przekonać do tego malca ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hkjhfngbd
co masz na myśli ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×