Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Tesciara111

Testy słoików,szkok!!

Polecane posty

Gość Tesciara111

Dziewczyny,ostatnio cos tam czyatałm na temat afery gerberków i postanowilam sama zrobic sobie mały test ze słoikami. Kupiłam 3 słoiczki z marchewki z firmy gerber,bobovita oraz hip. Otworzylam je w jednym czasie,po kilku minutach zamknelam szczelnie wieczko i co ok 10 h ogladalam co sie z nimi dzieje. Nie uwierzycie,marchewka z hipp zaczela sie psuc po 4 dniu ( dziwna konsystencja i zapach),bobovita po 5 dniu,a GERBER w 6 dniu zaczynal wygladac jak hipp ktory w 4 dni juz sie psul.Sloiczki byly w temp.pokojowej.Czy w tych sloiczkach jest inna marchewka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marchewkaaa
moze nie ale inne dawki konserwantów. kup jeszcze marchew ugotuj i odstaw tak samo w słoiczku i bedziesz miec porówanie po ilu popsuje sie normalna marchewka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tikal
ciekawy eksperyment, ja bez takich testow wiem, ze to nic dobrego, wiec moje dziecko nie jadlo sloiczkow, gotowych kaszek i nie je kubusiow, danonkow itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pewnie macie racje z tymi sloiczkami .tez mam w planie gotowac obiadki,robic wlasne przetwory ,jogurty ,soczki,przeciery...tylko czy faktycznie u was to sie tak sprawdza? czy rzeczywiscie wasze dzieci dostaja codziennie swiezy ugotowany obiadek? mowie o tych maluszkach od 4 m-ca.mysle o tym czesto,i sie tak zastanawiam czy starczy mi pomyslow na to zeby to dziecko faktycznie jadlo zdrowo i zeby dieta byla bogala we wszyatko co mu potrzeba.poki co jestem zielona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laluna88
ja naszczescie mam przydomowy ogrodek i nie mam takich dylematow. choc mialam wyrzuty sumienia ze nie kupuje sloiczkow.... gotowanie to pestka. co to jest obrac marchewke i ziemniaka, i czekac az sie ugotuje. jak jest lato to juz w ogole bomba! mam tyle owocow i tyle pomyslow!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To ze sloiczki w róznym czasie nie musi miec nic wspólnego z iloscia konserwantów w nich zawartych (zreszta producenci zapewniaja ze nie ma ich tam wcale). Zalezy to przede wszystkim od skladu (zawartosc wody, witaminy C, gatunek marchewki, temperatura pasteryzacji, itp itd). Tak wiec nie oznacza to ze gerber jest lepszy od hipp czy gorszy od Bobovity. Ja gotowalam zupki i obiadki. Ale deserki czesto dawalm ze sloiczka. Sa one przydatne szczegolnie zima kiedy ciezko jest dostac maliny, jagody czy morele. Sloiczki dobrze urozmaicaja diete. Np Hipp ma rewelacyjne obiadki z królikiem którego mieso jest bardzo delikatne i swietne dla niemowlaka. A spróbujcie same kupic królika, ugotowac i podac dziecku. Bardzo kosztowne i bardzo pracochlonne. Ja mysle ze nowoczesna mama potrafi madrze laczyc sloiczki z gotowaniem i po prostu nie przesadzac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paulinko co ty bredzisz?
Ugotowanie papki dla niemnowlaka z królikiem jest bardzo pracochlonne? Kupowalam cielęcine i królika, krokilam na kawaleczki 5 na 5 cm i zamrazalam w woreczkach a potem wyciągam wrzucam do jarzyn gotuje i miksuje. Jedna chwila i gotowe. Co w tym trudnego i pracochlonnego? Nie mam nic przeciwko sloikom. Puki dziecku dalam rady to wepchać to czasem dawalam, ale jak 10 miesiecy skonczylo to nie weźmie do ust wiec sie slikowe żarełko skończylo. Ale wkurza mnie jak ktoś pisze ze to pracochlonne. Pracochlonne to jest wydzierganie zaslonek na szydelku a nie zmiksowanie zupki dla dziecka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tikal
szczesliwaPrzyszlaMama u mnie sie sprawdzilo, na poczatku gotowalam codziennie, potem zupke na 2-3 dni, teraz robie np. kotlety mielone i mroze, tak samo z rybami, wyciagam kawalek łososia, brokuły, gotuje kasze i mam obiad.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tikal
mnie dziwilo, ze sloiki dla dzieci w wieku 8 m-cu to papki, moj syn jadl juz wtedy kawalki - pomimo braku zebow. Tez nie jestem przeciwniczka sloikow, ale jak juz kiedys pisalam, sama nie jej pulpetow ze sloika, wiec i dziecku nie daje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas sa sloiczki z kawalkami dla starszych niemowlat,papki to tylko na poczatek,a mieszkam w UK,ja podawalam wlasne zupki i sloiczki takze i nie uwazam ,zeby to byla jakas tragedia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aaaaa no tak zapomnialam ze tu sa mamy idealne dla których wszystko jest najprostze na swiecie i wszystko zajmuje 5 sekund. Tak sie sklada - zanim ktos inny uprzejmy na mnie tu napadnie - ze akurat moje dziecko jadlo wiekszosc rzeczy gotowanych przeze mnie. Królika podalam jako przyklad bardziej skomplikowany bo po pierwsze nie jest go prosto zdobyc (chyba ze sie mieszka w duzym miescie albo ma sie jakies dojscie). Po drugie ja np moglam zdobyc tylko calego królika (z kostkami i srutem). Obgotowanie go i obranie z kostek zajelo mi o wiele wiecej niz 5 minut. Ale widocznie nie jestem tak dobra mama bo dobre mamy robia wszystko w 5 minut. I tez mrozilam - nie jestem niepelnosprawna umyslowo i mniej wiecej wiem jak sie robi zapasy na zupki. Przeslaniem mojej wypowiedzi bylo to ze nie mozna dac sie zwariowac i ze sa sytuacje gdzie sloiczek jest poreczny, szybki i gotowy do uzycia w kilka minut. Jak moja córka miala 7 miesiecy bylam z nia 6 tygodni nad morzem. Spedzilysmy super wkacje i dostawala sloiczki z królikiem bo ostatnia rzecza jaka przychodzila mi do glowy w upale bylo obieranie króliczego miesa i gotowanie zupek w domku letniskowym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez bym sie bała. córka znajom
mieszkamw Polsce B a w każdej biedronce i tesco jest królik

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aj dont nou
nie widziecie ze to chwyt marketingowy ej durne wy durne :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A skąd macie pewność że ten królik był hodowany na właściwym jedzeniu. Ja też daje dziecku słoiczki, właściwie dopiero zaczynam bo nie mam non stop dojścia do sprawdzonych warzyw, owoców i zwierząt. A tak apropo to mięso gotuje się oddzielnie i dodaje do wywaru warzywnego a nie wszystko razem. Jeśli chodzi o słoiczki to na każdym jest żeby po otwarciu przechowywać w lodówce i podawać do 48h a nie do 5 dni, jak zostawicie ugotowany rosół to Wam się skwasi po 2 dniach więc i warzywa również zaczną się psuć, w szczególności te co mają najmniej konserwantów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×