Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość On 33

Bardzo długo żyłem w celibacie małżeńskim. Żałuje i tak doszło do zdrady!

Polecane posty

Gość On 33

Jestem facetem po pięćdziesiątce. Z moją żoną jestem po ślubie 33 lata. Zawsze byłem wierny mojej małżonce, nawet wtedy gdy miałem bardzo duże powodzenie u kobiet. Pracowałem w zakładzie, gdzie olbrzymią większość stanowiły kobiety w moim wieku. Mogłem wybierać od ślicznych blądynek po śliczne brunetki. Panie były bardzo chętne. Czytam w tym blogu jak to panie nadają na mężczyzn. Ale przecież oni zdradzają z kobietami. Żonami innych mężczyzn. Jeżeli w małżeństwie czegoś brakuje to wczesniej, czy później dojdzie do zdrady. Ja bardzo długo trzymałem się w "celibacie" zdrady. Mimo, że po pewnym czasie zauważyłem, że dla mojej żony najważniejsze było tylko nasze finanse. Starałem się być zawsze bardzo miły w stosunku do swojej żony. Pracowałem bardzo ciężko, ale w domu powstała atmosfera mojego biura. Czyli przychodzi się do domu, wita z żoną normalnym dzień dobry. Parę zdawkowych zdań o pogodzie, polityce i już brakuje mojej żonie tematów. Jako ze nigdy nie była dobrą kucharką to posiłki jakie robiła były niezwykle prymitywne, skromne. W łóżku miała wzloty i potworne upadki. Chyba przeczytałem wszystkie podręczniki z seksuologii, żeby tylko pomóc naszemu związkowi. Starałem się być bardzo miły. Nigdy nie preferowałem seksu na zasadzie - masz mi dać, bo mi się chce. Niestety moja żona traktowała seks jak typową pańszczyznę. Byle było krótko, szybko. Powiecie, że należało porozmawiać. Próbowałem i nie chciała podjąć tematu.Robiłem to kilka razy. Teraz już dałem sobie spokój. Dlaczego dałem sobie spokój ? Bo znalazłem cudowną kobietę. Potrafimy ze sobą gadać godzinami. Potrafimy kochać się ze sobą godzinami. Napiszecie, że to w moim wieku niemożliwe. Możliwe, bo nie chodzi tylko o sam akt końcowy seksu. Aby do niego doszło można godzinami się pieścić. A tego nigdy nie miałem w moim ślubnym łóżku. Na forach, blogach czytam jak to żony wyzywają na mężów, którzy zdradzili. A ja mam pytanie - drogie Panie coście zrobiły w swoim domu aby do zdrady nie doszło ? Zdaję sobie sprawę, że są mężowie "łowcy", którzy zdradzają dla zasady "zaliczenia" kolejnej kobiety. Ale jest także setki tysięcy małżeństw, w których żony postanowiły nie dawać z siebie energii. W takim domu brakuje ducha szalonej miłości, pożądania partnera-męża. Wtedy wcześniej, czy później na drodze takiego "zapomnianego" przez żonę męża znajdzie się kobieta, która da: ciepło, prwadziwą miłość, pożądanie. A wtedy ta ślubna z paierka będzie wyła jakiż to jej ślubny jest bydlak. Bo przecież ślubował, przysięgał i zdradził. A, czy drogie żony, nie jest Waszą zdradą jeżeli w domu nie potraficie utrzymać ciepłej, MIŁOSNEJ ATMOSFERY???? Wystarczy Wam wypłata męża, mąż już się nie liczy. Mnie jest także bardzo głupio ze zdradą. Niestety nie ma szans na rozwód z moje i kochanki strony. Za duży mamy bagaż życiowy. Czyli trwam w ślubnym małżeństwie, w którym wszystko już dawno się wypaliło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magda982982
mój mąż też nie ma ochoty na sex mimo że się kochamy. będę go zdradzac bo też mam swoje potrzeby a jestem młoda....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olazkraski
i bardzo dobrze ukruc zonie jeszcze pieniadze za duzo ma Tobie baw sie sie tylko uwazaj te baby wscibskie sa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×