Jak się zachowac, bo chłopak chyba kłamie

Chyba złapałam mojego chłopaka na małym kłamstwie, nie chce pisac jaka to konkretnie sytuacja ale jestem pewna swego. Nie mieliśmy okazji jeszcze porozmawiac, obiecał mi to wieczorem. I teraz pytanie jak się zachowac, czekac az on sie wytłumaczy, ale przypuszczam iż wogóle do tego nie nawiąże. Natomiast ja sie czuje zraniona, bo nie chce budowac związku na kłamstwach. Chce to wyjaśnic tylko wiecie nie chce aby mój chlopak zaraz odwrócił kota ogonem i powiedział że sie czepiam. Jak do tego najlepiej podejsc?

zalezy na jaki temat kłamie i czy do wieczora jakąś wymówkę wymyśli

zdarzyło sie to pierwszy raz, coś w stylu że mówił ze odwozi kolegę a słyszałam śmiech dziewczyny że ładnym to ona jest kolegą, coś w tym stylu. I pewnie powie że mi się przesłyszało.

sie rowniez ostatni i zerwiesz z nim

slyszalas jej glos w sluchawce?

Rozmawiałam z nim przez tel i było słychac pogłos.

juz nawet nie chodzi o to, ze ja podwiozl - co za problem powiedziec prawde, ze chcesz podwiezc znajoma? sklamal, bo 1. ona mu sie podoba i on nie chce zebys o niej wiedziala 2. jestes megazazdrosna, robisz jazdy o byle co i podwiezienie znajomej jest dla coiebie rownoznaczne ze zdrada inna sprawa, ze robi z ciebie idiotke przed ta druga- klamie, mydli ci oczy w jej obecnosci! to najbardziej upokarzajace i pokazujebrak szacunku z jego strony

Jazd nigdy mu nie robiłam, nawet sie nie kłócimy. Nie ma powodu by kłamac, dlatego jest mi przykro. Nie wiem jak do tego podejsc.