Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ehjaaaaaaaaaa

CZY KTOS KTO NIE MA UMYSŁU SCISŁEGO PORADZI SOBIE NA STUDIACH TECHNICZNYCH?

Polecane posty

Gość ehjaaaaaaaaaa

tak sie zastanawiam.. bo nie mam zdolnosci w tym kierunku i wiem to na pewno. w liceum matematyka fizyka i chemia to byla droga przez mękę zakonczona wymęczoną oceną '3' i to byl cud bo byly momenty ze trzeba bylo poprawiac jedynki.. z innych przedmiotow jakos sobie dawalam rade, moje ulubione to jezyki obce, moge sie uczyc bez konca i sprawia mi to przyjemnosc.. ale teraz sie slyszy o tym ze humanistyczne kierunki to studia bez przyszlosci i trzeba stawiac na kierunki inzynieryjne ja mam dobrą maturę zdane tylko z jezyka angielskiego,reszta to porażka ;p ale jest jeden kierunek, dosyc trudny, inzynieria srodowiska mianowicie, w moim miescie gdzie jest bardzo malo kandydatow i podobno przyjmuja wszystkich nawet tych ktorzy zdali bardzo kiepsko matmę.. i po pierwszym semestrze jest bardzo duzy odsiew ;p tak sie zastanawiam teraz moglabym pojsc na anglistyke - co jest bez sensu - bo angielskiego i tak sie bede uczyc jako hobby mam certyfikat CAE , a wiem ze prace po tym trudno dostac, nie potrzebni koljeni anglisci, moja kuzynka po anglistyce nie ma pracy , nawet w szkolach tylko zwalniaja nauczycieli a nie przyjmuja nowych itd a inne kierunki humanistyczne mnie nie interesują kompletnie no a na inzynierii- pytanie - czy jest sens w ogole probowac ten pierwszy semstr tam sie meczyc? czy mozna ciezką pracą i nauką non stop pokonać swoje bariery w braku umysłu ścisłego? czy raczej nie ma szans i polegnę od razu? bo ja jestem zdolna do ciezkiej pracy, umiem sie skoncentrowac na nauce tylko czy przyniesie to jakies efekty? moze w szkole mialam kiepskich nauczycieli? a moze nie moglam sie skupic na matmie itd bo byly tez inne przedmioty, a na studiach musialabym skupic sie tylko na tych przedmiotach scislych w zwiazku z czym poswiecalabym im wiecej czasu i moze to bylo by decydujące???? jej wiem ze sie rozpisalam ale moze ktos z was byl w takiej sytuacji ? albo znal kogos kto byl kiepski w szkole z matmy itd a na studiach sobie jakos radzil???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tyi89
jesli ktos jest humanista to nie ma sensu pchac sie na studia techniczne i scisłe, bo to bedzie przejscie przez męke, juz lepsze sa studia jezykowe jakiekolwiek , mozna pozniej tłumacza przysięgłego zrobic, osobiscie znam ludzi ktorzy konczyli politechniki, (umysły ścisłe) ale duzo osob powtarzało semester albo rok, czyli to nie było studiowanie przez 5 lat tylko przez 6-7 lat!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość llluuucccyyynnnaa
Daj sobie spokoj,ja bylam dobra z matmy a na studiach latwo nie bylo,tez studiowalam inzynierie srodowiska,duzo nauki na logiczne myslenie i przedmiotow zwiazanych z matma,chemia i fiza,ale zawsze mozesz sprobowac moze akurat si uda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abcdefgkobieta
byłoby Ci bardzo ciężko, a nawet jakbyś jakimś cudem dotrwała do końca to i tak nie nadawałabyś się do pracy w zawodzie skoro Cię to nie kręci. Fakt - humanistyczne kierunki są do dupy, ale jeszcze w języki można inwestować, zawsze możesz być tłumaczem przysięgłym lub udzielać prywatnych lekcji to jakaś kasa by z tego była - a skoro tak to lubisz to może warto iść na filologię?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tyi89
moze i studia scisłe gwarantuja lepsza prace(chociaz z praca nigdy nie wiadomo jak bedzie ) ale to nie znaczy ze sie kazdy na nie nadaje, nie mozna zrobic z humanisty umysłu ścisłego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehjaaaaaaaaaa
z tym tlumaczem to nie tak rozowo wyglada niestety, wiem ze egzamin do najlatwiejszych nie nalezy a moja nauczycielka w LO byla tez tlumaczką i odradzala nam mowiac ze ona czesto sama musi doplacac co miesiac do interesu :( podobno tlumaczyc nejlepiej w zjakiejs technicznej dziedziny ale dot ego trzeba miec odpowiednia wiedzę techniczną ;p ja wiem ze byla by droga przez mękę ale czy mozliwa do przejscia, o to mi chodzi? ja oczywiscie jestem przygotowana na ciezką ciezką pracę nad sobą i nauką ;p tylko czy dam rade, mimo wszystko, oto jest pytanie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tyi89
no własnie czy dasz psychicznie rade i czy sie nie załamiesz i nie zrezygnujesz, poza tym studia to młodosc i tez fajnie jest miec zycie towarzyskie a nie tylko siedziec w ksiazkach non stop i swiata poza uczelnia nie widziec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehjaaaaaaaaaa
lucyna - skoro studiowalas ten kierunek, moglabys mi prosze powiedziec jakie sa perspektywy pracy po tym kierunku? oplaca sie przemeczyc te studia by w koncu miec stala prace? bo wiecie, ja patrze na moja kuzynke po filologii ang i ona biedna tylko z korepetycji i kilku lekcji w szkole jezykowej wlasnie zycje ale ona narzeka bo tym sobie mozna dorobic a nie zyc tylko z tego.. czeka na etat w szkole ale nic na to nie wskazuje by go dostala, a konkurencja spora, w samym moim miescie co roku produkują nowych stu anglistów ... nie wiem, ale studiowanie jezyka nie przedstawia dla mnie wiekszego sensu.. to tak jak studiowanie polonistyki- ja umiem ang bardzo dobrze, umiem tez polski ale to nie znaczy ze chce mi sie studiowac polski ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ymdgj.fil
chyba nie jesteś humanistką jednak. Nie można "umieć angielskiego", chyba, ze na leksje. Język można znać, nie umieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kazimierz Pizdowąs (Alf)
co za popierolony kraj, co za popierdoleni ludzie, co za popierdolona paranoja sami technokraci;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abcdefgkobieta
no to skoro masz takie podejście to próbuj! My CI nie powiemy czy dasz radę bo z tym różnie bywa. U mnie na roku mało kto z takich osób dał radę dotrwać do końca, jak już to z bardzo słabymi wynikami, ale jednak były takie osoby, które ostatecznie tego inżyniera mają (na magiserkę już się nie porwali po tych 4 latach męki ;) ) Jak nie spróbujesz to się nie przekonasz - najwyżej będziesz semestr do tyłu, a może akurat Cię to zainteresuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nieznajomośc matematyki nie czyni z Ciebie humanisty:O Jeżeli umiesz logicznie myślec i nie masz znacznych braków w wiedzy, nie powinno być problemu. Oczywiście, trzeba się bedzie UCZYC

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehjaaaaaaaaaa
ja nie mowie ze jestem humanistką ;p gdzie tak napisalam??? napisalam tylko ze lubie sie uczyc jezykow obcych, a bledy ktore tu popleniam .. no trudno, nie pisze tu nic na ocenę, robie literowki bo nie chce mi sie sprawdzac tego co napialam , bo zalezy mi na wymianie opinii i poznaniu waszego zdania a nie na tym zebyscie sie roztkliwiali nad kazdą literowka czy zlą kolokacją sorki dla tych wrażliwszych na takie rzeczy w takim razie;p mi tam nie przeszkadza jak ktos robi na forum bledy, bo zalezy mi na tresci a nie formie :D no dobra wracajac do tematu przypuscmy ze uczylabym sie bardzo bardzo bardzo, w gre wchodza nwet korepetycje, moze byc powtarzanie roku jesli trzeba, ok ale drugie pytanie, czy taki inzynier z papierkiem to juz gwarancja pewnych umiejetnosci potrzebnych by dobrze funkcjonowac w tym zawodzie czy to ze zdobede ten tytul inzyniera nadal nie bedzie oznaczac ze bede mogla dobrze wykonywac ten zawod to mnie ciekawi czy w takiej szkole naprawde zrobia z ciebie inzyniera, czy ten papier cos znaczy, czy ta nauka to nie tylko ze wpadnie jednym uchem wyleci po egzaminie drugim i zostaje z papierem i ze wszystkim i z niczym tak naprawde?? to tak jakbym sie zastanawiala czy moge zostac fryzjerką jesli nie mam zdolnosci fryzjerskich gdybym wiedziala na 100% ze dana szkola tak mnie wyszkoli ze bede potrafila byc naprawde dobra fryzjerka to bym poszla w ciemno ale jesli szkola to tylko pic na wode, zdasz bo zdasz czy cos umiesz czy nie.. to juz troche bez sensu sie robi... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abcdefgkobieta
to czy otrzymując papierek będziesz specjalistką zależy od Ciebie, od tego czy będziesz chciała się pewnych rzeczy nauczyć i potrafić je łączyć i wykorzystywać swoją wiedzę. studia techniczne to nie wkuwanie na pamięć, przedmioty są na tyle powiązane, że musisz potrafić MYŚLEĆ i wykorzystywać to czego się nauczyłaś. nie sztuka przelecieć studia na ściągach albo wszystko tylko wykuć i zapomnieć ;) oczywiście sam papier nie daje gwarancji super pracy - idąc na rozmowę będziesz pytana o wiele rzeczy, których powinnaś nauczyć się na studiach, reszty nauczysz się w praktyce :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehjaaaaaaaaaa
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×